Ministerstwo Finansów opublikowało dane o ściągalności niezapłaconych abonamentów RTV. Pokazują one, że od stycznia do końca maja udało się odzyskać 26,8 mln zł z należnych 153 mln zł.
Zaległy abonament ściągnięto od 41 tys. osób, co oznacza, że opłatę uiścił zaledwie co dziewiąty Polak, którego Poczta Polska do tego wezwała. Jak powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl medioznawca Jan Kreft, to efekt niechęci względem danin w czasie pandemii, ale także dowód, że abonament to archaiczne rozwiązanie.
Dla porównania, w całym 2019 r. ściągnięto 81 mln zł przy 204,4 mln zł do ściągnięcia, a w 2018 r. było to aż 188 mln zł z należnych 266,6 mln zł. Jak podaje resort finansów, tegoroczna ściągalność abonamentu w postępowaniu egzekucyjnym spadła średnio o połowę w porównaniu z poprzednimi latami.
Zdaniem Krefta, abonament RTV to dodatkowy podatek, który - jego zdaniem - jest po prostu nie do przyjęcia dla społeczeństwa. - Do tego dochodzi informacja, że mamy wzrost abonamentu: sygnalizuje nam ona tyle, że w materii ściągalności abonamentu i egzekwowania zaległości nie będzie już lepiej. Należy się z nim już pożegnać - ocenia Kreft.
Od 2021 abonament RTV wzrośnie. Miesięczna opłata za samo radio wzrośnie o 50 gr, a za telewizor lub radio i telewizor - o 1, 80 zł, o czym w poniedziałek poinformowała KRRiT.
Za samo radio od przyszłego roku zapłacimy 7,50 zł miesięcznie, a za telewizor lub radio i telewizor - 24,50 zł.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl