Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PBE
|

Adam Glapiński o opóźnionych pieniądzach z KPO. "To dla Polaka nic nie znaczy"

62
Podziel się:

Polska od miesięcy czeka na 35 mld euro z Unii Europejskiej w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego, to jednak nie będzie istotne. - Nie będzie to miało żadnego wpływu na wzrost gospodarczy - ocenił.

Adam Glapiński o opóźnionych pieniądzach z KPO. "To dla Polaka nic nie znaczy"
Prof. Adam Glapiński mówi, że brak pieniędzy z KPO nie jest problemem dla Polski (PAP, Radek Pietruszka)

– Gdyby nawet się opóźniał napływ środków z UE na KPO, nie będzie to miało żadnego wpływu na wzrost gospodarczy – stwierdził prezes NBP podczas czwartkowej konferencji prasowej, dotyczącej bieżącej sytuacji ekonomicznej kraju.

Przypomnijmy, że z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. Z KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów oraz o 11,5 mld euro z części pożyczkowej. Na razie jednak te środki wciąż są "zamrożone" do czasu zatwierdzenia KPO przez Komisję.

Adam Glapiński o KPO

– Powtórzę jeszcze raz, każde euro otrzymane w ramach jakiegokolwiek planu i środków unijnych byłoby korzystne. Polsce coś daje, wszystko jedno, na co pójdzie. Czy na uszczelnianie budynków, informatykę, zieleń, przestawianie energetyczne i czyste powietrze. Każde euro to dobra rzecz, ale nie przesadzajmy – oświadczył prof. Glapiński. I dodał: – Napływ środków z KPO i tak nastąpi. Może to jakaś gra polityczna, że tak dobry dla polski rząd, jak widać we wskaźnikach ekonomicznych, chce się ukarać. Ale te środki nam się należą, a rząd rozpoczął prefinansowanie, wydaje z budżetu tyle środków, ile byłoby z KPO na poszczególne cele. Także to wpływa już na gospodarkę, samorządy dostają te pieniądze. Później dostaniemy te pieniądze z Unii Europejskiej jak nie teraz, to po wyborach.

Jak pisaliśmy na money.pl ministerialne projekty są już realizowane pełną parą. Bez kontroli budżetowej i Komitetu Monitorującego - informowała "Rzeczpospolita". Pieniądze pochodzą z Polskiego Funduszu Rozwoju.

KPO bez wpływu na Polaków?

Prezes NBP podkreślił, że KPO nie ma "prawie żadnego wpływu na poziom życia". W jego opinii walka polityczna ma sugerować, że "to miałoby mieć znaczenie dla przeciętnego Polaka".

Prof. Glapiński szacuje, że pieniądze z KPO wpłyną na "bardzo mały" wzrost PKB kraju o 0,4-0,5 proc. – To dla Polaka nic nie znaczy, to ważne tylko w debacie politycznej, bo ktoś komuś chce przyłożyć. Tym w ogóle nie należy się interesować.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(62)
mabel
rok temu
Szanowny autorze tekstu: Polska - jako nazwa kraju jest pisana z wielkiej litery.
Bibi
rok temu
A co ma wpływ na Polaków ? Powiedziało się A to trzeba powiedzieć B.
krzych
rok temu
Skoro nic nie znacza te srodki,to dklaczego w telewizji są emitowane spoty informujace na co te środki PiS przeznaczy? Kilka razy widziałem te spoty w Polsacie,czyli jeszcze za emisje musieli zapłacic,bo Polsat za darmo nie puscił spotow
Ha,Ha
rok temu
To KPO nie jest już planem Marshalla jak mówił o tym Morawiecki?
Bankier
rok temu
W zeszlym tygodniu Morawitzki mowil ze uruchamia pieniadzez KPO obojetnie czy naplyna z Unii czy nie wiec teoretycznie Glapa ma racje. Dodrukuje sie 140 miliardow i po krzyku
...
Następna strona