Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Audyt CPK to tylko pretekst? "Rząd Tuska wpadł we własne sidła"

327
Podziel się:

Nowy rząd Donalda Tuska wpadł we własne kampanijne sidła - uważa Dominik Sipiński, analityk ch-aviation.com i Polityki Insight. Nie tylko jego zdaniem audyt CPK może być po prostu pretekstem i "podkładką", by wytłumaczyć "betonowemu elektoratowi' Koalicji Obywatelskiej, dlaczego projekt CPK jednak warto kontynuować.

Audyt CPK to tylko pretekst? "Rząd Tuska wpadł we własne sidła"
Donald Tusk będzie musiał wytłumaczyć się wyborcom KO, jeśli rząd postanowi kontynuować budowę CPK (Getty Images, Foto Olimpik)

Pierwsze wyniki z audytu Centralnego Portu Komunikacyjnego mamy poznać do końca marca. Nie wybrano jeszcze firmy, która miałaby się tego zadania podjąć. To zaś oznacza, że na przeprowadzenie audytu, analizę i wyciągnięcie pierwszych wniosków zostanie około 1,5 miesiąca. Decyzje w sprawie przyszłości CPK mają zapaść do połowy roku. Dlatego w branży już słychać głosy, że audyt ma być jedynie "podkładką" dla rządu Donalda Tuska, aby "wytłumaczyć się" wyborcom.

- Nowy rząd Donalda Tuska, a szczególnie Koalicja Obywatelska, wpadł we własne kampanijne sidła. Mimo silnych argumentów za kontynuacją CPK - po niezbędnych zmianach - i przekonania o ich słuszności przynajmniej w części nowego rządu, kampanijna retoryka o projekcie "pisowskim", "megalomańskim", o wywłaszczeniach i marnowaniu środków publicznych stworzyła liczny, betonowy elektorat anty-CPK - ocenia Dominik Sipiński, analityk ch-aviation.com i Polityki Insight, w rozmowie z money.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Co dalej z CPK? "Jak on to mówi, to faktycznie się nie da"

Co ma zbadać audyt w CPK?

Na platformie zamówień publicznych pojawiło się dopiero "zapytanie" CPK w ramach przygotowań do przetargu na usługę "Weryfikacji i oceny dotychczasowej działalności Centralnego Portu Komunikacyjnego Sp. z o.o.". Wskazano w nim sześć obszarów, które przyszły audytor ma poddać badaniu:

  1. kadrowy,
  2. finansowy,
  3. realizacji programu społeczno-gospodarczego oraz działań marketingowych i PR spółki,
  4. projektowy lotniskowy,
  5. projektowy kolejowy,
  6. projektowy w zakresie innych projektów niż lotniskowe oraz przedsięwzięć realizowanych w ramach programu CPK zgodnie z zasadami zarządzania.

Również w otoczeniu spółki CPK słyszymy (choć rozmówcy nie chcą być cytowani), że "do końca marca" to bardzo krótki - wręcz nierealny - czas na przeprowadzenie audytu o tak rozległym zakresie. I w związku z tym nie można wykluczyć, że po przeprowadzonej na szybko analizie pierwszą rekomendacją będzie po prostu: "kontynuować".

Audyt jako "podkładka" dla Donalda Tuska?

Dominik Sipiński ocenia, że audyt Centralnego Portu Komunikacyjnego ma dwa cele: polityczny i finansowy. Ten drugi wpisuje się w szerszą narrację związaną z poszukiwaniem oszczędności i zmniejszaniem wydatków państwa.

- Te dwa wątki ciężko pogodzić, a rzetelny i wiarygodny dla obydwu stron audyt na pewno da taką szansę. Pod tym względem dobrze, że odpowiada za niego Koalicja Obywatelska - ocenia.

Bo choć resort funduszy, w którym za czasów PiS umocowano projekt CPK, podlega Trzeciej Drodze, a kwestie infrastruktury (drogi, kolej, lotniska) przypadły PSL-owi, urząd pełnomocnika ds. CPK pełni polityk KO, i to on odpowiada za audyt.

Rządowi ciężko będzie wyrzucić do kosza audyt firmowany przez największą partię. Równocześnie to jednak ryzyko, że audyt zostanie zrobiony pod tezę, co przeczy jego idei i byłoby bardzo szkodliwe dla polityki transportowej kraju - dodaje ekspert.

A tezę partia Donalda Tuska postawiła już dawno. Koalicja Obywatelska jeszcze przed wyborami na sztandarach niosła hasła "stop budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego" i niedopuszczenia do wywłaszczeń na terenach pod budowę lotniska. Kampania objazdu kraju tzw. Tuskobusem rozpoczęła się w Brzezinach w woj. łódzkim.

Wszyscy mamy takie poczucie, że CPK to jest polityczny pomysł i w wielu wymiarach chory pomysł - mówił tam lider Koalicji Obywatelskiej we wrześniu.

Podkreślał, że choć wydano dziesiątki milionów złotych na pensje, to "ta inwestycja w ogóle nie ruszyła, moim zdaniem dobrze, bo to umożliwi jej zablokowanie". I choć w kampanii hasło "likwidacji" CPK zastąpiły "weryfikacja" i "audyt", Tusk nie krył się ze swoimi poglądami również po wyborach.

- Tak na zdrowy rozum, ja wolę w Trójmieście wsiąść w taksówkę i w 20 minut być na lotnisku, niż pojechać na dworzec, wsiąść w pociąg i dalej do Baranowa między Łodzią i Warszawą. Już nie mówię - ile to lat będzie trwało, i jakie to są potworne koszty - powiedział we Wrocławiu w listopadzie, a jego wypowiedź odbiła się szerokim echem.

Choć budowa CPK rzeczywiście budzi społeczne protesty, zwłaszcza na terenach przeznaczonych pod nowe lotnisko i prowadzących do niego linii kolejowych, nie można powiedzieć, że wszyscy są przeciw, a tylko nieliczni za. Na początku listopada w sondażu dla "DGP" i RMF FM 51 proc. badanych opowiedziało się za doprowadzeniem projektu CPK do końca.

Jednym ze "100 konkretów na 100 dni" Koalicji Obywatelskiej było:

Zweryfikujemy projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zatrzymamy bandyckie wywłaszczenia i naprawimy krzywdy już wywłaszczonym. Zablokujemy sprzedaż lotniska Okęcie.

Tymczasem w umowie koalicyjnej o Centralnym Porcie Komunikacyjnym nie ma ani słowa. Pewnie dlatego, że wewnątrz koalicji rządzącej zdania wobec - otrzymanego "w spadku" po PiS - megaprojektu zdania są podzielone. Koalicja Obywatelska i Nowa Lewica są na nie. Ale tworzące Trzecią Drogę partie Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe są już mniej kategoryczne w swoich osądach.

Ten projekt tak wiele pieniędzy pochłonął, że nie ma mowy o tym, że będzie skasowany. Pytanie, w jakim formacie będzie kontynuowany. (...) Nie wolno go wyrzucić do kosza - podkreślił Dariusz Klimczak (PSL) na początku grudnia.

Niedługo potem objął tekę ministra infrastruktury. Z kolei Szymon Hołownia, lider Polski 2050, mówił już po wyborach, że projektowi trzeba się przyjrzeć, ale jego partia "nie ma logiki zemsty". Także Partia Razem - słowami posłanki Poli Matysiak - mówi "nie" wyrzucaniu CPK i innych ważnych projektów PiS do kosza tylko dlatego, że "to oni go stworzyli".

Już jako premier rządu Donald Tusk w expose wyraźnie złagodził retorykę w sprawie CPK.

W expose mówił o tym, że "przyszłość CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny" pod okiem nowego pełnomocnika i ekspertów po audycie. - Będzie to projekt, który będzie służył w sposób racjonalny Polsce, Polkom i Polakom, tak jak służą i będą polskie regionalne lotniska, które budowaliśmy tak intensywnie - deklarował.

Co Maciej Lasek zrobi z CPK?

"Wizerunkowo" i decyzyjnie projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego w rządzie Donalda Tuska przejął Maciej Lasek - zastąpił Marcina Horałę w fotelu pełnomocnika ds. CPK. Dość szybko zarzucono mu, że dostał jedno zadanie: doprowadzić do zamknięcia projektu.

Bo ani przed, ani po wyborach, Maciej Lasek nie krył się ze swoimi poglądami na temat CPK. Po 15 października mówił m.in., że część lotniskowa CPK nie powstanie, a kontynuowany ma być komponent kolejowy (zwłaszcza tzw. "igrek").

Lansował też koncepcję rozbudowy Lotniska Chopina i rozbudowy Modlina jako alternatywy, która jest w stanie obsłużyć podobną wielkość ruchu co CPK. Twardo przekonuje też, że deklarowany termin 2028 r. na otwarcie lotniska trzeba wyrzucić do kosza, bo stanie się to dopiero w kolejnej dekadzie. Jeśli w ogóle.

Jego wypowiedzi spotkały się z ostrą krytyką zwolenników projektu. Regularnie "punktuje" go m.in. Maciej Wilk, były wiceprezes LOT-u, odnosząc się na X (dawnym Twitterze) w długich wpisach do niemal każdej publicznej wypowiedzi Laska na temat CPK. W jednym z ostatnich nazwał go "pełnomocnikiem rządu ds. likwidacji CPK". Wzywa go też do "publicznej debaty na argumenty".

W środę 24 stycznia Lasek stwierdził wprost, że nie chce być likwidatorem CPK.

Nie kasujemy CPK, bo gdybyśmy chcieli skasować, to byłaby prosta sprawa. Chcemy z tego projektu uratować, co się da i na spokojnie budować warianty rozwojowe - powiedział w rozmowie z Interią.

Również nowa rada nadzorcza, którą powołał, to - jak słyszymy - sygnał, że wybrał ludzi z branży, którzy są zdolni do tego, by doprowadzić projekt do końca. Rada ta odwołała dwóch z trzech członków zarządu spółki CPK, w tym prezesa Mikołaja Wilda.

Będzie "rebranding" CPK?

Według Sipińskiego wnioski z audytu to za mało. - Sam audyt nie wystarczy. Potrzebna byłaby pewnie zmiana nazwy i ogólnie przesunięcie narracji. Natomiast to wszystko wymaga otwartości nie tylko na argumenty stricte techniczne, ale też wizji strategicznej i odwagi w prowadzeniu projektów rozwojowych - ocenia w rozmowie z nami.

Podobny scenariusz przewidywał Marcin Horała jeszcze jako ustępujący pełnomocnik ds. CPK. - Nagadało się w kampanii wyborczej, żeby tego nie robić, a że warto robić, to teraz szuka się sposobu na wybrnięcie z tego - powiedział pod koniec listopada.

Już wtedy prognozował, że po audycie wprowadzone zostaną kosmetyczne zmiany. - Taki "rebranding" projektu. Bo skoro "pisowskie" CPK jest złe, to program nowej większości, w którym też będzie lotnisko w Baranowie i nowe linie kolejowe, to będzie już "coś innego" - dodał polityk.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(327)
afgira
3 miesiące temu
A do tego KIM tusk UN tworzy reżim, i to gdzie ...? ... pod okiem liberalnych, demokratycznych protektorów niemieckich (i zgodnie z ich oczekiwaniami)
afgira
3 miesiące temu
A do tego KIM tusk UN tworzy reżim, i to gdzie ...? ... pod okiem liberalnych, demokratycznych protektorów niemieckich (i zgodnie z ich oczekiwaniami)
afgira
3 miesiące temu
A do tego KIM tusk UN tworzy reżim, i to gdzie ...? ... pod okiem liberalnych, demokratycznych protektorów niemieckich (i zgodnie z ich oczekiwaniami)
afgira
3 miesiące temu
A do tego KIM tusk UN tworzy reżim, i to gdzie ...? ... pod okiem liberalnych, demokratycznych protektorów niemieckich (i zgodnie z ich oczekiwaniami)
Teofil
3 miesiące temu
Czy ktoś takie wpisy na poziomie gimbazy czyta? Gdyby warunkiem umieszczenia wpisu było matematyczne zadanie na poziomie 6 klasy pozostałby 1% wpisów.
...
Następna strona