Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były prezes Lotosu chce 100 tys. zł zadośćuczynienia za zatrzymanie

9
Podziel się:

Były prezes Lotosu Paweł OIechnowicz domaga się od Skarbu Państwa 100 tys. zł zadośćuczynienia za zatrzymanie go przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w styczniu 2019 r. Właśnie ruszył proces w tej sprawie.

W czwartek ruszył proces o zadośćuczynienie za niezasadne zatrzymanie Pawła Olechnowicza.
W czwartek ruszył proces o zadośćuczynienie za niezasadne zatrzymanie Pawła Olechnowicza. (PAP)

Do zatrzymania doszło w styczniu 2019 r. W czerwcu 2019 roku Sąd Rejonowy w Gdańsku orzekł, że samo zatrzymanie było niezasadne. Byłego prezesa można była wezwać w normalnym trybie. Olechnowicza ścigano za umowę na usługi doradcze zawartą w 2011 r. przez Lotos z Tomaszem S., byłym asystentem Sławomira Nowaka. Byłemu prezesowi i trzem innym osobom postawiono zarzut wyrządzenia Lotosowi szkody znacznych rozmiarów, "nie mniejszej niż 246 tys. zł".

Sprawa przeciwko Olechnowiczowi utknęła. Według prokuratury Lotos płacił za fikcyjne usługi, ale śledczy nadal nie sporządzili aktu oskarżenia. - Po lutym 2019 r. nie prowadzono w tej sprawie żadnych czynności, o których byśmy wiedzieli. W zderzeniu z olbrzymią inwencją procesową i nagłośnieniem tej sprawy na jej samym początku to jest dla mnie sytuacja niezrozumiała – powiedział „Wyborczej” mecenas Janusz Kaczmarek, reprezentujący Pawła Olechnowicza.

W tej sytuacji Olechnowicz domaga się zadośćuczynienia za niezasadne zatrzymanie. W czwartek przed Sądem Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się w tej sprawie proces. Olechnowicz chce 100 tys. zł. Prokuratura chce zmniejszenia kwoty, choć samej oceny sądu o niezasadnym zatrzymaniu nie podważa.

Zobacz: Podatki pójdą w górę? "W budżecie potrzebne są świeże pieniądze"

Podczas czwartkowej rozprawy Olechnowicz mówił o tym, jak doszło do zatrzymania. Doszło do tego w Wadowicach, w domu szwagra. Olechnowicz pojechał z żoną do rodziny na obchody rocznicy śmierci teściów. Agenci weszli do domu szwagra o godz. 7 rano. Następnie zawieziono go do Bielska-Białej, a potem do lekarza do Katowic, następnie zaś do Gdańska na przesłuchanie.

Były prezes Lotos podkreślał, że z powodu zatrzymania utracił wiarygodność, miał także problemy zdrowotne i finansowe. Uważa, że został potraktowany nieuczciwie, bo nigdy nie uchylał się od współpracy z organami państwa.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
rol
4 lata temu
246 tys. zł"?????Kuźwa znowu ośmiorniczki??A gdzie Szumowski??
nicki
4 lata temu
O! to prawie tyle co 70 milionów!!!
Jacek3
4 lata temu
Kaczyński uważa,że w każdej chwili może aresztować swoich poddanych.
kuba
4 lata temu
246000 to jest suma a 70000000, to mniej niż nic, dla pisu !!!!
POLAK
4 lata temu
MALO CO TO JEST 100 TYS. RZADAC OD TEGO NIEKOMPETENTNEGO RZADU 100MLN. ZIOBRO NIECH OSOBISCIE ZAPLACI BO TO JEGO USTAWKA POD PUBLICZKE.