Chińczycy chcą być numerem jeden w Polsce. BYD zaleje rynek hybrydami
Naszym celem jest stać się wiodącym graczem na polskim rynku pojazdów elektrycznych, a także znaczącym uczestnikiem całego rynku motoryzacyjnego - powiedziała Stella Li, wiceprezes wykonawcza BYD, w wywiadzie dla Business Insidera. W Polsce chce stawiać na sprzedaż hybryd plug-in.
- Polska to rynek, na którym rocznie sprzedaje się około pół miliona samochodów, co czyni go bardzo atrakcyjnym dla BYD. Wasz kraj ma duży potencjał, zwłaszcza w kontekście nowego programu dotacji rządowych - powiedziała Business Insiderowi Stella Li, wiceprezes wykonawcza BYD.
Naszym celem jest, aby BYD stał się wiodącym graczem na polskim rynku pojazdów elektrycznych, a także znaczącym uczestnikiem całego rynku motoryzacyjnego. Do końca tego miesiąca otworzymy w Polsce około 20 salonów i punktów sprzedaży, a do końca roku ich liczba wzrośnie do 42 - zadeklarowała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po co nam elektryczna Izera? "Potrzebna jak Volkswagen Niemcom, a Renault Francuzom"
Podkreśla, że infrastruktura ładowania w Polsce jest ograniczona, dlatego koncern chce "stawiać przede wszystkim na rozwój technologii DMI" (Dual Mode Intelligence), czyli hybryd plug-in. - Eliminuje tzw. anxiety range, lęk przed niewystarczającym zasięgiem, który powstrzymuje wielu klientów przed zakupem pojazdu elektrycznego. Oferuje on zarówno możliwość jazdy w trybie elektrycznym na dystansie 70-100 km, jak i tradycyjnym, spalinowym, ale z niższym zużyciem paliwa - stwierdziła Li.
Jej zdaniem hybrydy plug-in nie są krokiem wstecz w kontekście elektromobilności, ale krokiem naprzód na tych rynkach, gdzie udział aut elektrycznych jest dziś niski. W Polsce wynosi około 3-3,5 proc. rynku motoryzacyjnego.
- Postrzegamy transformację w branży motoryzacyjnej jako proces dwuetapowy. Pierwsza połowa to elektryfikacja, a penetracja pojazdów elektrycznych w Chinach wynosi obecnie ponad 50 proc. W Norwegii jest to ponad 90 proc., a w Niemczech 25-28 proc. Druga połowa to inteligencja, automatyczny napęd i zaawansowana technologia. W Chinach już rozpoczęliśmy drugą połowę tej transformacji, podczas gdy Europa, w tym Polska, wciąż znajduje się w pierwszej fazie - podkreśliła Li.
Cła na "elektryki" z Chin. "W jakimkolwiek kraju rząd da nam dotacje"
W październiku Komisja Europejska nałożyła dodatkowe cła na samochody elektryczne importowane z Chin. To wynik dochodzenia, które ujawniło, że Pekin subsydiuje ich produkcję, co daje chińskim "elektrykom" przewagę cenową na europejskim rynku motoryzacyjnym.
- Po pierwsze, myślę, że każdy kraj lubi dotować projekty, które przynoszą miejsca pracy. Jeśli dziś pojedziemy do jakiegokolwiek kraju, rząd da nam dotację. To normalne. Natomiast dotacje są tylko krótkoterminowym rozwiązaniem. Jeśli twoja technologia jest silna, nie powinieneś być zależny od dotacji. Jeśli firma zawsze polega na subsydiach, aby coś osiągnąć, istnieje 80 proc. szans, że upadnie - stwierdziła wiceprezes wykonawcza BYD.
I przekonywała, że kluczowa różnica odzwierciedlona w przewadze cenowej "tkwi w podejściu do technologii i długoterminowej strategii BYD". - BYD jest prawdopodobnie największym instytutem badawczo-rozwojowym w branży motoryzacyjnej na świecie. Ponadto posiadamy pełną kontrolę nad całym łańcuchem wartości – od produkcji kluczowych komponentów jak baterie, po finalny montaż pojazdów. To eliminuje marże pośredników i optymalizuje koszty - dodała.