Chińskie samochody sprzedają się już lepiej niż japońskie? Nowy raport
Najnowsza analiza JATO Dynamics ujawnia bezprecedensowy wzrost udziału chińskich producentów samochodów w Europie. W maju 2024 roku marki z Państwa Środka osiągnęły 5,9 proc. udziału w rynku europejskim, co stanowi ponad dwukrotny wzrost w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. W czołówce koncernów z największą liczbą rejestracji znalazły się dwa chińskie giganty: Geely Group oraz SAIC.
Statystyki JATO Dynamics pokazują, że w maju chińskie marki zarejestrowały ponad 65,8 tys. nowych samochodów w 28 krajach europejskich (UE i Wielka Brytania), podczas gdy w tym samym miesiącu ubiegłego roku było to 31,2 tys. pojazdów. Oznacza to wzrost na poziomie 111 proc. w skali roku. Warto zaznaczyć, że dane obejmują wyłącznie marki, których produkcja odbywa się poza Europą, jak np. MG, ale nie uwzględniają europejskich marek należących do chińskich koncernów, takich jak Volvo.
Wprowadzone przez Unię Europejską cła na chińskie pojazdy elektryczne nie przyniosły oczekiwanych rezultatów w ograniczeniu ekspansji producentów z Państwa Środka. Chińskie koncerny znalazły sposób na obejście tych ograniczeń, dostarczając na europejski rynek samochody spalinowe oraz hybrydy typu plug-in, które nie są objęte dodatkowymi opłatami celnymi. Strategia ta okazała się niezwykle skuteczna, czego dowodem jest wzrost rejestracji pojazdów koncernu BYD o imponujące 397 proc. w porównaniu do poprzedniego roku.
Chińskie marki wyprzedzają uznanych producentów europejskich i japońskich
Szczególnie godne uwagi są wyniki brytyjsko-chińskiej marki MG, należącej do koncernu SAIC. W maju na europejskie drogi wyjechało 29 387 samochodów tej marki, co oznacza wzrost o ponad 30 proc. w porównaniu do tego samego okresu w 2023 roku. Polscy dealerzy MG przyczynili się do tego wyniku, rejestrując 1233 pojazdy, co stanowi wzrost o 83 proc. rok do roku. Od początku 2024 roku MG zarejestrowało w Europie już 133 400 samochodów, wyprzedzając tym samym całkowitą sprzedaż Fiata (125 300 pojazdów).
SAIC Motor, właściciel marki MG, to jeden z największych chińskich koncernów motoryzacyjnych, założony w 1955 roku. Firma zyskała międzynarodową rozpoznawalność po przejęciu brytyjskiej marki MG w 2007 roku, którą skutecznie przekształciła w globalnego gracza oferującego szeroką gamę pojazdów od kompaktowych samochodów elektrycznych po SUV-y.
Równie imponujące wyniki osiągają nowe na europejskim rynku marki Omoda i Jaecoo, należące do koncernu Chery. W maju zarejestrowano 7449 nowych pojazdów Jaecoo oraz 4213 samochodów marki Omoda. Te liczby pokazują, że Jaecoo wyprzedziło w Europie Hondę, a Omoda przewyższyła wyniki Mitsubishi.
Chery Automobile, założone w 1997 roku, to jeden z najszybciej rozwijających się chińskich producentów samochodów. Firma słynie z wprowadzania innowacyjnych technologii i przystępnych cenowo pojazdów. Marki Omoda i Jaecoo są flagowymi projektami Chery na rynkach międzynarodowych, oferując nowoczesne SUV-y i crossovery z zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa i technologią pokładową.
Geely Holding Group, założony w 1986 roku, to obecnie jeden z największych prywatnych producentów samochodów w Chinach. Koncern znany jest z przejęcia szwedzkiego Volvo w 2010 roku oraz posiadania udziałów w Daimler AG i Lotus Cars. Geely oferuje szeroką gamę pojazdów pod różnymi markami, od przystępnych cenowo modeli po luksusowe samochody.
Nowe dane o rynku samochodów
Ekspansja chińskich producentów wpływa na wyniki sprzedaży europejskich i japońskich koncernów. W maju Toyota odnotowała spadek sprzedaży o 4 proc., a Stellantis o 3 proc. w ujęciu rok do roku. Interesujący jest również 11-procentowy spadek rejestracji pojazdów koncernu Geely, co wskazuje, że rosnąca konkurencja ze strony innych chińskich producentów zaczyna wpływać także na ich własne wyniki.
Z perspektywy europejskiego przemysłu motoryzacyjnego pozytywne są majowe wyniki Grupy Volkswagena (wzrost o 3 proc.), Grupy Renault (wzrost o 5 proc.) oraz Forda (wzrost o 9 proc.). Jednakże rosnąca obecność chińskich marek na europejskim rynku stanowi poważne wyzwanie dla tradycyjnych producentów i może wpłynąć na strukturę zatrudnienia w europejskim sektorze motoryzacyjnym.