Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Ciężarówki na diecie

2
Podziel się:

W 2016 r. pojazdy ciężarowe odpowiadały za 27 proc. emisji CO2 w całym unijnym transporcie drogowym i za 5 proc. całej wytworzonej przez człowieka emisji gazów cieplarnianych w UE. Ograniczenie emisji dwutlenku węgla z transportu to od niemal 30 lat poważne wyzwanie dla władz europejskich. Dlaczego dotychczas poniosły fiasko? Poprzez nadmierną eksploatację paliw kopalnych, wycinanie lasów i źle prowadzoną politykę rolną zafundowaliśmy sobie życie w gorącej „szklarni”.

Ciężarówki na diecie
(Volkswagen)

Wcześniej w UE nie zajmowano się ciężarówkami w kontekście CO2. Istniały dyrektywy dla samochodów osobowych i lekkich samochodów dostawczych, ale również nie przyniosło to efektu w postaci widocznego zmniejszenia emisji, prawdopodobnie ze względu na brak konsekwencji we wprowadzaniu norm. Były europejski komisarz do spraw klimatu Miguel Aria Canete, tak mówił o przepisach ograniczających emisję CO2 w transporcie: uzgodniony kompromis jest ambitny i wyważony. Podkreślił, że wprowadzenie standardów emisji dla ciężarówek pomoże Unii osiągnąć wyznaczony cel, czyli redukcję gazów cieplarnianych o co najmniej 40 proc. w najbliższej dekadzie”.

W stosunku do 1990 r. odnotowano dwudziestopiecioprocentowy wzrost emisji CO2 z pojazdów ciężarowych o dużej ładowności. Pomysł objęcia tego typu pojazdów regulacjami od początku budził jednak wiele kontrowersji, właśnie ze względu na brak ograniczeń do tej pory. Producenci pojazdów ciężarowych alarmowali, że nie będą w stanie spełnić zbyt wyśrubowanych wymagań.

Unijni urzędnicy pozostali jednak głusi na argumenty przedstawicieli branży. Do 2025 r. producenci będą musieli wykazać się minimum dwuprocentowym udziałem pojazdów nisko i zeroemisyjnych w sprzedaży. Chodzi tu zarówno o pojazdy elektryczne z bateriami, jak i wodorowe z ogniwami paliwowymi. W wyniku tego emisja CO2 z nowych ciężarówek ma się do 2030 r. zmniejszyć o 30 proc. (w stosunku do przyjętego jako bazowy rok 2019). Połowa tego celu ma zostać zrealizowana już w 2025 r., a trzy lata wcześniej zostanie przeprowadzony przegląd realizacji celu redukcji emisji.

Tak ujęte normy spowodują, że ciężarówki będą zużywać mniej paliw kopalnych. To nie tylko zmniejszy emisję CO2, ale dodatkowo przełoży się na ograniczenie tzw. niskiej emisji, czyli pyłów i toksyn wydostających się z rur wydechowych. Tak jak emisja CO2 wpływa na efekt cieplarniany, tak emisja pyłów i toksyn powoduje smog w miastach.

Rynek motoryzacyjny szybko zareagował na projekty zmian. Największe marki, takie jak Volkswagen czy Volvo intensywnie pracują nad rozwiązaniami pozwalającymi na ograniczenie emisji CO2 podczas transportu towarów.

Koncern Volvo, zamierza skorzystać z doświadczenia jakie zdobył w trakcie produkcji hybrydowych oraz elektrycznych autobusów i produkować elektryczne ciężarówki. Dzięki nim więcej zadań transportowych może być wykonywanych nocą, co skutkuje zmniejszeniem liczby pojazdów ciężarowych na ulicach w godzinach szczytu - tłumaczył Claes Nilsson, Prezes Volvo Trucks, zapowiadając pojawienie się pierwszych zeroemisyjnych pojazdów dostawczych tej marki.

Koncern Volkswagen produkuje w Polsce Craftera. Auto oferowane jest także w wersji elektrycznej. Szczególnie w tej odmianie sprawdzi się na etapie dostaw ostatniej mili, czyli kurierskich dostaw paczek, listów oraz uzupełnianie asortymentu niewielkich sklepów.

- Zainteresowanie samochodami użytkowymi, które nie emitują zanieczyszczeń i hałasu w miastach jest coraz większe. Prowadzimy stały dialog z klientami, instytucjami i władzami miast. Wiele firm testuje i sprawdza samochody, aktualnie elektryczny Crafter zaopatruje sklepy Żabka Polska w Poznaniu w ramach testów, wcześniej doświadczenia zbierały m.in. IKEA, H&M, czy Poczta Polska. Zależy nam na pokazaniu, że samochody elektryczne to najlepsze rozwiązanie dla logistyki miejskiej – zaznacza Piotr Łakomy, Dyrektor Marki Volkswagen Samochody Użytkowe.

Dokąd pędzi mobilna rewolucja? Jak nadać jej tempo i kierunek akceptowalny przez biznes jak i społeczeństwa? To pytania, na które odpowiedzą światowi liderzy technologii, motoryzacji i logistyki spotykający się 9 i 10 października na Impact mobility rEVolution’19 w Katowicach. Dziesiątki wystąpień i warsztatów w ramach 6 ścieżek tematycznych zgromadzą łącznie 150 mówców i ponad 5000 uczestników. Do Katowic przyjadą istotni dla branży politycy i menedżerowie z Polski i z regionu CEE. Pojawią się przedstawiciele dziesiątek firm i instytucji związanych z sektorem mobility, jak: Volkswagen Group Polska, Volkswagen Financial Services, Volvo, Mercedes-Benz, Northvolt, Umicore, Ertico, Ampaire czy PKN ORLEN, Grupa Azoty, Tauron i ABB, a także Urząd Dozoru Technicznego, Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych i Górnośląsko - Zagłębiowska Metropolia. Impact mobility rEVolution'19 to wszystko co ważne i nowe m.in. w dziedzinie zeroemisyjnych napędów, samochodów w sieci, nowych modeli biznesowych i rozwiązań dla smart city.

Przyjedź do Katowic i doświadcz najnowszych trendów, zmieniających krajobraz globalnej gospodarki! Jaki będzie następny ruch w rewolucji dotyczącej inteligentnej mobilności? Dowiesz się na Impact mobility rEVolution’19!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
Kierowca
5 lata temu
Szukanie taniej ensacji.Ciezarowki maja od dawna ustaone normy co2.Wprowadzone kilkanascie lat temu.Artykul jest niezetelny , a autor powinien bardziej sie douczyc.Nie wspomnial o ciezarowkach na gas ktore sa normalnie eksplatowane
Grzegorz
5 lata temu
Pogląd, że realizowanie dostaw za pomocą średnich, elektrycznych Crafterów jest z biznesowego punktu widzenia realne, jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. To myślenie polityczne, niekoniecznie logiczne. Proszę się nie dyskredytować. Czy ktoś policzył koszty środowiskowe wyprodukowania samochodu elektrycznego, dokładniej akumulatorów? Co z autami na gaz, ewentualnie z dieselami wspomaganymi lpg?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
Grzegorz
5 lata temu
Pogląd, że realizowanie dostaw za pomocą średnich, elektrycznych Crafterów jest z biznesowego punktu widzenia realne, jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. To myślenie polityczne, niekoniecznie logiczne. Proszę się nie dyskredytować. Czy ktoś policzył koszty środowiskowe wyprodukowania samochodu elektrycznego, dokładniej akumulatorów? Co z autami na gaz, ewentualnie z dieselami wspomaganymi lpg?
Kierowca
5 lata temu
Szukanie taniej ensacji.Ciezarowki maja od dawna ustaone normy co2.Wprowadzone kilkanascie lat temu.Artykul jest niezetelny , a autor powinien bardziej sie douczyc.Nie wspomnial o ciezarowkach na gas ktore sa normalnie eksplatowane