Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow znalazł się na liście osób objętych amerykańskimi sankcjami 11 marca. Polityk współpracuje z Władimirem Putinem od ponad 20 lat. Funkcję rzecznika objął w roku 2012. Jego majątek był przedmiotem śledztwa Aleksieja Nawalnego, rosyjskiego publicysty i lidera opozycji, który jest obecnie więźniem politycznym.
Razem z Pieskowem sankcjami została objęta jego córka, Jelizawieta. 24-latka od razu skrytykowała ten fakt w mediach społecznościowych, gdzie stwierdziła, że nakładanie restrykcji na dzieci "za grzechy ojców" jest niesprawiedliwe.
Sankcje oznaczają dla córki rzecznika Kremla koniec wycieczek np. do Nowego Jorku, gdzie lubiła bywać już jako dziecko.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
"Jestem zdenerwowana, ponieważ chciałabym podróżować i kocham różne kultury" - powiedziała dziennikarzom Business Insider. "Byłam naprawdę zaskoczona, bo to dziwne wprowadzać sankcje na kogoś, kto ma 24 lata i nie ma nic wspólnego z tą sytuacją".
"Nie pochodzę z prostej rodziny"
24-letnia "Liza" Pieskowa na co dzień mieszka w Paryżu, dzie studiuje na prestiżowej uczelni. Była stażystką w Parlamencie Europejskim. Pracowała też dla posła Aymerica Chapraude'a, byłego członka ugrupowania Marine Le Pen.
Najbardziej znana jest jednak z mediów społecznościowych. Zwłaszcza z Instagrama, na którym często chwali się wystawnym życiem. Bywa w galeriach sztuki i drogich kurortach.
"Całkowicie rozumiem, że mam więcej możliwości niż inni, bo oczywiście nie pochodzę z prostej rodziny" — powiedziała w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem Business Insidera. "Ale, wiesz, trzeba mieć jeszcze mózg, żeby wykorzystać swoje szanse".
Krytyka wojny
Córka rzecznika Kremla oficjalnie nie wypowiada się na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jak twierdzi, nie chce rozmawiać o polityce, nie ufa mediom i boi się, że "jej słowa zostaną przekręcone.
Jednak w dniu ataku Pieskowa zamieściła na Instagramie relację z grafiką "nie dla wojny". Relacja została szybko usunięta.
"Kiedy to mówiłam, to miałam na myśli, że jestem za pokojem, nie tylko na Ukrainie, ale na całym świecie" - powiedziała Insiderowi.