Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Wprowadzają "środek zapobiegawczy". Markety w Belgii reglamentują towary

Podziel się:

Część belgijskich sieci handlowych zdecydowała się na wprowadzenie ograniczeń podczas zakupów. "Zauważamy, że medialne informacje o wojnie w Ukrainie zwiększają popyt i chcemy uniknąć sytuacji niedoborów" – tłumaczy rzeczniczka Lidla w tym kraju.

Wprowadzają "środek zapobiegawczy". Markety w Belgii reglamentują towary
Wprowadzają "środek zapobiegawczy". Markety w Belgii reglamentują towary (zdjęcie ilustracyjne) (money.pl, Rafał Parczewski)

Przedstawiciele sklepów zapewniają, że nie ma obawy, iż zabraknie produktów, jednak - jak wyjaśniają - "konsumpcja w ostatnich dniach nie była normalna".

"Wprowadzenie ograniczeń to środek zapobiegawczy" – mówi rzeczniczka sieci OKay, cytowana przez dziennik "Het Laatste Nieuws" i wyjaśnia, że sieci zależy na pełnych półkach, chce dać wszystkim klientom możliwość dokonania zakupu.

Ograniczenia w sprzedaży podstawowych produktów

Reporterzy portalu VRT NWS informują, że w wielu sklepach pojawiły się informacje o reglamentowanej sprzedaży. Dotyczy ona głównie mąki, oleju, warzyw w puszkach oraz papieru toaletowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polska chce zrezygnować z rosyjskiej ropy. "Będziemy płacić 15 zł za litr paliwa"

Np. w belgijskich sklepach sieci Lidl można kupić maksymalnie dwa opakowania oleju lub puszek z warzywami oraz trzy opakowania papieru toaletowego. "Zauważamy, że medialne informacje o wojnie na Ukrainie zwiększają popyt i chcemy uniknąć sytuacji niedoborów" – powiedziała "HLN" rzeczniczka Lidla.

Tylko część sklepów reglamentuje

Jak informuje Belgijska Agencja Prasowa, pozostałe duże sieci, takie jak Aldi, Aveve czy Carrefour, nie zamierzają na razie wprowadzać żadnych limitów.

Również w Rosji, która rozpętała wojnę w Ukrainie, nastąpił nagły wzrost popytu na podstawowe produkty, takie jak cukier czy kasza gryczana. "Zamieszanie wokół dostaw jedzenia jest ekstremalnie emocjonalne" - mówił w piątek rzecznik prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow. I dodawał, że Rosjanie nie mają absolutnie żadnego powodu, by biec do sklepów i wykupować towary. Część sklepów w tym kraju również wprowadziłą reglamentację.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP