Eksperci o tłumach w galeriach: zamiast odmrażania, może czekać nas zamrażanie

Tłumy w galeriach, gigantyczne kolejki i brak zachowania zasad dystansu społecznego. Tak wyglądał pierwszy weekend w galeriach po zniesieniu ograniczeń. - Jeśli tak to ma wyglądać, to możemy mieć powrót do lockdownu. Tylko proszę potem nie mieć pretensji do rządu - mówią nam eksperci.

Kolejka w jednej z warszawskich galerii handlowych
Kolejka w jednej z warszawskich galerii handlowych
Źródło zdjęć: © WP | Konrad Bagiński
Mateusz Madejski

To był pierwszy weekend po tym, jak rząd zezwolił na szersze otwarcie sklepów w centrach handlowych. Efekt? Prawdziwe tłumy w galeriach.

- Naprawdę niesamowite kolejki. W niektórych może stać nawet kilkaset osób - informowali nas czytelnicy, którzy odwiedzili warszawskie galerie. Ze zdjęć wynika, że nie wszyscy stojący w kolejkach przestrzegali zasady zachowania dystansu społecznego.

Co na to wszystko eksperci? Mówią wprost - to po prostu brak odpowiedzialności, który może spowodować, że zamiast dalszego odmrażania gospodarki, możemy mieć wręcz powrót do ostrych restrykcji.

Gastronomia wciąż zamknięta. Ale po otwarciu będą kolejne problemy

"Możemy mieć problem"

- To bardzo proste. Jeśli ktoś chce, żeby galerie pozostały otwarte, niech zachowuje się przyzwoicie. Jak ktoś chce ich ponownego zamknięcia, niech nie przestrzega reguł - komentuje money.pl wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Jego zdaniem, jeśli tłumy w galeriach poskutkują wieloma nowymi zakażeniami, można się spodziewać, że tym razem "restrykcje zostaną z nami na dłużej". I dodaje, że w takiej sytuacji trudno będzie winić "tego, kto wprowadza restrykcje", czyli rząd. Jego zdaniem winni będą raczej ci, którzy nie przestrzegają zasad.

Gigantyczne kolejki w galeriach handlowych. Pierwszy weekend po lockdownie
Gigantyczne kolejki w galeriach handlowych. Pierwszy weekend po lockdownie© WP | Anna Kozińska

Profesor Krzysztof Pyrć, specjalista od wirusologii i mikrobiologii, opowiada money.pl, że gdy widzi w sklepie dużą kolejkę, to po prostu odwraca się na pięcie. I stara się wybierać takie godziny, w których w sklepach nie jest tak tłoczno.

Prof. Pyrć zgadza się z oceną tłumów w galeriach z prof. Gutem. - Jeżeli nie będziemy postępować odpowiedzialnie, to problem będzie się stawał coraz większy - mówi w rozmowie z money.pl.

Odmrażanie zagrożone?

Prof. Pyrć zwraca też uwagę, że planowane jest obecnie rozmrażanie kolejnych sektorów gospodarki. Wirusolog jednak się obawia, że w przypadku "nieodpowiedzialnych zachowań" możemy zamiast tego mieć raczej powrót do obostrzeń.

Rządzący zresztą nie ukrywają, że znoszenie obostrzeń jest niejako warunkowe. -Możliwe jest zarówno szybsze luzowanie obostrzeń epidemicznych, jak i powrót do większych restrykcji - mówił na niedawnej konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski.

Sklepy w galeriach są otwarte od poniedziałku 1 lutego. Od 12 lutego będzie można uprawiać sport na otwartej przestrzeni, ale też odwiedzać baseny. W tym samym momencie będzie można otworzyć też m.in. hotele, jednak zapełnionych będzie mogło być tylko 50 proc. dostępnych pokoi. Kina, teatry, opery i filharmonie też będą mogły być otwarte, ale również pod warunkiem zapełnienia najwyżej połowy miejsc siedzących.

Obostrzenia dotyczące basenów, hoteli czy instytucji kulturalnych mają obowiązywać do 26 lutego. - Musimy być gotowi na różne warianty. COVID-19 jest nieprzewidywalny - tłumaczył premier Mateusz Morawiecki.

Nie wszystkie europejskie kraje decydują się na odmrażanie gospodarek. Niemieckie władze mają na ten temat dyskutować dopiero w środę. Duża część polityków rządzących partii uważa jednak, że na znoszenie restrykcji jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie.

Źródło artykułu:money.pl
galerielockdownkoronawirus
Komentarze (1142)

Wybrane dla Ciebie