Firmy czekają na ruch prezydenta. Oto co od Andrzeja Dudy usłyszała Magdalena Biejat
Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat poinformowała po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą, że namawiała go do zawetowania ustawy obniżającej składkę zdrowotną dla przedsiębiorców. Jej zdaniem ta ustawa jest "wrzutką" Szymona Hołowni na potrzeby kampanii prezydenckiej.
Magdalena Biejat, przeciwniczka obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, spotkała się w poniedziałek z prezydentem Andrzejem Dudą. Towarzyszyli jej eksperci oraz przedstawiciele środowisk medycznych i pacjentów.
Ważą się losy składki zdrowotnej. Biejat o deklaracji Dudy
Podczas briefingu prasowego po spotkaniu Biejat poinformowała, że przekonywała prezydenta do swoich argumentów. – Dzisiaj prezydent Duda zgodził się z większością z nich, a może nawet ze wszystkimi. Powiedział nam, że jego zdaniem ta ustawa w obecnym kształcie jest nie do zaakceptowania – mówiła kandydatka na prezydenta.
Nowelizację ustawy o obniżeniu składki zdrowotnej dla przedsiębiorców Sejm uchwalił 4 kwietnia, a teraz zajmie się nią Senat. Biejat zadeklarowała, że jako wicemarszałkini Senatu będzie namawiać do jej odrzucenia. – Żeby nie kierowali się logiką kampanii wyborczej w tak kluczowej dla obywateli sprawie – oceniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ważne głosowanie w Sejmie. "Czas na to, żeby posypać głowę popiołem"
Podkreśliła, że osoby zarabiające w okolicach średniej krajowej zyskają na tym może 100, może 200 zł. – Najwięcej zyskają ci, którzy naprawdę nie potrzebują prezentów od państwa. Ludzie zarabiający po 30, 40, 50 tys. miesięcznie. Szefowie banków, wzięci prawnicy, których stać na to, by solidarnie dokładać się do systemu ochrony zdrowia – powiedziała Biejat.
Jej zdaniem, zaproponowane przez Sejm rozwiązanie "będzie zachęcało kolejnych pracowników do przechodzenia na samozatrudnienie". – Ci, którzy zarabiają 8 tys. zł miesięcznie, będą odprowadzali wyższą składkę niż ci, którzy są na jednoosobowej działalności gospodarczej – zauważyła. Jej zdaniem minister finansów Andrzej Domański "nie mówi prawdy, kiedy twierdzi, że wie, ile ta zmiana będzie kosztować". – Bo nie wie. Bo nie wiemy, ile osób w kolejnych latach zdecyduje się przejść na jednoosobową działalność gospodarczą z etatu, by oszczędzać te paręset złotych – podkreśliła.
– I na koniec tę dziurę będziemy znowu zasypywać z budżetu państwa. Nie wiemy jeszcze jakim kosztem, ale na pewno będziemy musieli zrzucać się na nią wszyscy. A przede wszystkim ci, którzy pracują na etacie. Przede wszystkim ci, którzy będą solidarnie te składki odprowadzać – dodała Biejat.
Jeśli nowelizacja ustawy o składce zdrowotnej wejdzie w życie, to wpływy do Narodowego Funduszu Zdrowia będą w przyszłym roku mniejsze o ok. 4,6 mld zł. Pokrycie tego ubytku z budżetu państwa obiecuje minister finansów Andrzej Domański. Na najbliższym posiedzeniu (23-24 kwietnia) ustawą ma zająć się Senat. Przeciwnicy zmian, m.in. politycy Lewicy i samorząd lekarski, apelują do prezydenta Andrzeja Dudy, by zawetował ustawę, kiedy trafi na jego biurko do podpisu.