Fiskus wzywa kupujących online. Resort milczy, ile osób sprawdził
Ministerstwo Finansów zbiera dane o sprzedawcach z Allegro i Vinted, ale nie ujawnia, ilu kupujących już namierzyło. Tymczasem kolejne osoby są wzywane do urzędów – wystarczy jedna transakcja powyżej 1000 zł, by fiskus żądał podatku - informuje "Gazeta Wyborcza".
Fiskus w Polsce, zgodnie z unijną dyrektywą, kontroluje nie tylko sprzedających, ale także kupujących na platformach internetowych. Nowe przepisy nakładają na serwisy takie jak Allegro, OLX czy Vinted obowiązek przekazywania danych o transakcjach do urzędów skarbowych. Dotyczy to również osób wynajmujących mieszkania przez Booking.com czy Airbnb oraz tych, którzy oferują usługi remontowe i transportowe.
Konrad Kurpiewski, radca prawny i doradca podatkowy PwC Polska, wyjaśnia, że e-platformy przesyłają dane o sprzedających do fiskusa, który analizuje je i w razie potrzeby prosi o szczegółowe informacje także o kupujących.
Dla mnie to zaskoczenie, bo do tej pory zapewniano, że tylko sprzedający będą sprawdzani. Ale oczywiście organy państwa mają prawo domagać się zaległego podatku również od kupujących – mówił Kurpiewski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes globalnej firmy ostro o Rosji. "Nic jej nie pomoże"
Prawie pół miliona osób
Ministerstwo Finansów ujawniło, że otrzymało dane o ponad 487 tys. osób fizycznych i ponad 30 tys. podmiotów z 25 unijnych państw. Jednak liczby dotyczącej kupujących resort nie podaje. "Ministerstwo Finansów nie gromadzi danych statystycznych w zakresie występowania do platform o dane umożliwiające identyfikację kupujących" – odpowiedział resort.
Prawnicy - jak zauważa "Gazeta Wyborcza" - są zaskoczeni brakiem tych danych. Uważają, że skoro skarbówka gromadzi dane o sprzedających, powinna mieć też dane o kupujących. Inni eksperci twierdzą, że resort mógłby te dane ujawnić, nie naruszając przepisów o ochronie danych osobowych.
Platformy takie jak Allegro, OLX i Vinted różnie reagują na zapytania "Gazety Wyborczej" o dane kupujących. Allegro przekazuje dane tylko w uzasadnionych przypadkach, OLX nie zauważyło wzrostu zapytań, a Vinted informuje, że nie otrzymało żadnych wniosków od polskich władz dotyczących kupujących.
Te osoby są kontrolowane
Podatek od czynności cywilnoprawnych dotyczy osób niebędących przedsiębiorcami. Kupujący muszą zapłacić 2 proc. wartości rynkowej zakupu, jeśli przekracza on 1 tys. zł. Pani Mariola, która kupiła frytkownicę za 1400 zł, musiała wyjaśnić swoją transakcję w urzędzie skarbowym. Podobnie pan Jan, który kupił rower za 1500 zł.
Limity transakcji dla sprzedających są jasno określone. Dane trafiają do skarbówki, jeśli sprzedawca zrealizował co najmniej 30 transakcji lub sprzedał towary na kwotę przekraczającą 2 tys. euro. Sprzedawcy usług są kontrolowani niezależnie od wartości transakcji.
Robert Wielgórski, doradca podatkowy, podkreśla, że dane z platform sprzedażowych służą do typowania podatników do sprawdzenia. Urząd skarbowy może poprosić o ewidencję sprzedaży, aby ustalić, co było sprzedane prywatnie, a co w ramach działalności nierejestrowanej.