GDDKiA przedstawia gigantyczną inwestycję. Jakby dziecko bawiło się kredkami
Zaczęło się od mapy wrzuconej na Twittera. Wygląda jakby dziecko postanowiło wypróbować na mapie kolorowe kredki. Okazuje się, że to plan ogromnego węzła transportowego, który - jak zapowiada GDDKiA - będzie istotnym elementem przyszłego układu kolejowego i drogowego o znaczeniu krajowym i europejskim.
Mapa pojawiła się na Twitterze Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad bez słowa wyjaśnienia. "Wkrótce więcej szczegółów" - zachęcała drogowa dyrekcja. Na te jednak przyszło czekać dość długo. Sam rysunek dość enigmatyczny. Okolice Warszawy obrysowane kolorowymi liniami, a kółko zakreślone wokół stolicy kończy się kreską w kierunku Torunia.
- A tak, mapa. Wszyscy o nią pytają - usłyszeliśmy od przedstawiciela GDDKiA, kiedy nie chcąc czekać na wyjaśnienia o co chodzi, zadzwoniliśmy do Dyrekcji. Czyli nie tylko my nie zrozumieliśmy, o co właściwie chodzi.
Obejrzyj: Downhill podbija polskie góry. Czym jest i jak uprawiać go bezpiecznie?
Drogi za 25 miliardów
Na pomoc przyszedł rzecznik ministerstwa infrastruktury, który poinformował - również na Twitterze - że oto "GDDKiA prezentuje rozpatrywane warianty przebiegu drogi ekspresowej S10 między autostradą A1 a Warszawą i Dużej Obwodnicy Warszawy". Inwestycja nielicha. Kolorowe linie to proponowane warianty przebiegu trasy. Szacowany koszt najtańszej opcji to, bagatela, 22,9 mld zł. Najdroższej - 26 mld zł.
I rzeczywiście. Wytypowane warianty nowego przebiegu drogi ekspresowej S10 oraz połączenie z tzw. dużym ringiem wokół Warszawy zostały pokazane światu w Delegaturze Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Płocku. Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, przedstawił efekty "roku intensywnej pracy ekspertów". "Analizując sytuację komunikacyjną widzimy ogromną potrzebę nowych rozwiązań drogowych, które usprawnią nie tylko ruch tranzytowy w centralnej Polsce, ale będą też oddziaływać na przemieszczanie się pojazdów na całej sieci dróg krajowych i autostrad" - informuje GDDKiA.
Cała trasa S10 ma być gotowa "za nie dłużej" niż 10 lat.
Jak wynika z informacji GDDKiA, w prezentacji uczestniczył też minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. A dlaczego cała impreza odbyła się akurat w Płocku? "Pokazaliśmy warianty lepszego skomunikowania Płocka i możliwości poprowadzenia nowej trasy w bliskiej odległości od tego miasta' - informuje GDDKiA.
Drogowcy deklarują, że nowy układ komunikacyjny uwzględniający wybudowanie S10 pozwoli połączyć Płock i sąsiednie miejscowości z resztą Polski. Odciąży Warszawę i znacznie skróci czas przejazdu dla jadących tranzytem przez centralna Polskę. "Obecna siatka połączeń drogowych generuje ruch w mieście, który jest uciążliwy zarówno dla kierowców jadących tranzytem, jak i mieszkańców Aglomeracji Warszawskiej" - czytamy.
Co planują drogowcy
Cała inwestycja nie ma być po prostu drogą dokoła Warszawy z wylotem na Toruń. Drogowcy chwalą się, że przeanalizowali przebieg ok. 3 tys. km wariantów nowych dróg. Cel to połączenie autostrady A1 i drogi ekspresowej S8 oraz poprowadzenie autostradowej obwodnicy Warszawy tak, by zapewnić dojazd drogami wysokiej klasy do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przypomnijmy, że Port - podobnie jak cała ta inwestycja drogowa - nie wyszedł na razie poza etap wizji.
Pierwszy wariant trasy ma przebiegać od A1 pod Toruniem przez Płock do obwodnicy Warszawy. Łącznie 380 km dróg, z czego ok. 100 km jako autostrada. Szacunkowa wartość całej inwestycji to 24,1 mld zł. Drugi wariant ma mieć podobny przebieg, choć nie trzeba budować nowego węzła na A1, a wykorzystać istniejący. Łącznie 412 km, z czego ok. 110 km autostrady, szacunkowa wartość całej inwestycji to 26 mld zł.
Trzeci wariant ma prowadzić z okolic Włocławka, również przez Płock do obwodnicy stolicy.362 km, z czego ok. 95 km jako autostrada, szacunkowa wartość całej inwestycji to 22,9 mld zł. Czwarty - i ostatni - wariant ma biec od Ciechocinka przez Płock do stolicy. 398 km, w tym ok. 105 km autostrady. Szacunkowa wartość całej inwestycji - 25,4 mld zł.
Teraz trzeba wybrać jeden z wariantów i przekazać do dalszych prac. Pierwszych przetargów na projektowanie i budowę dróg można się spodziewać dopiero za sześć lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl