Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|

Holenderscy "dziennikarze" promujący fake newsy Kremla wcześniej negowali szczepionki

Podziel się:

Holenderscy dziennikarze przyjrzeli się działalności osób, które wspierają w Holandii propagandę Kremla. Jako przykład podana została "dziennikarka obywatelska" Sonja van der Ende, która towarzyszy rosyjskiej armii w Donbasie. Wcześniej negowała szczepionki, teraz neguję zbrodnię w Buczy i ataki Rosjan na ludność cywilną.

Holenderscy "dziennikarze" promujący fake newsy Kremla wcześniej negowali szczepionki
Holendrzy przyglądają się "dziennikarzom" promującym propagandę Kremla (Getty Images, SOPA Images)

Holenderski dziennik "Algemeen Dagblad" przeanalizował, jak działa rosyjska propaganda w Holandii. Zdaniem dziennikarzy Rosjanie wykorzystują do dezinformacji zachodnich dziennikarzy z marginalnych mediów. Jako przykład podaje towarzyszącą rosyjskiej armii w Donbasie "dziennikarkę obywatelską" Sonję van den Ende. Jest ona chwalona przez rosyjską telewizję.

O takich dziennikarzach pisze holenderska gazeta. Sonja van den Ende, była działaczka Partii Socjalistycznej, która prowadzi bloga a jej stronę na Facebooku śledzi zaledwie 4,8 tys. osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od maja fala odwołanych lotów? "Rezygnują z pracy, którą kochają"

Van den Ende oraz kilku innych przedstawicieli mediów zaprosiła do Donbasu organizacja "Euroasia" założoną przez rosyjskiego politologa Aleksandra Dugina. Wśród nich byli, jak to określa gazeta, samozwańczy dziennikarze z bliżej nieznanych mediów.

Wspierają Kremla i negują szczepionki

"Okazało się, że możemy udać się na Ukrainę chronieni przez rosyjską armię, aby pokazać prawdę o ukraińskich zbrodniach w tej wojnie sprowokowanej przez Ukrainę" – powiedziała "AD" Van den Ende, która wcześniej "ujawniała" na swoim blogu prawdę o pandemii COVID-19.

Van den Ende pisze na nim o tajnym rządzie światowym, o tym, że Zachód chce rzucić Rosję na kolana, a szczepionka przeciwko koronawirusowi jest nieskuteczna.

Zdaniem prokremlowskiej dziennikarki z Holandii zbrodnia w Buczy została sfingowana i nie było żadnego ataku na szpital w Mariupolu. Natomiast prawdziwa zbrodnia dokonuje się na rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy.

Louk Faesen, który prowadzi badania nad rosyjską dezinformacją dla Haskiego Centrum Studiów Strategicznych, nie jest zaskoczony fake newsami powielanymi przez van den Ende. Przypomina, że "zagraniczni dziennikarze obywatelscy" są wykorzystywani przez Rosję na użytek krajowy, aby szerzyć dezinformację i wspierać propagandę Kremla.

"Istnieją zresztą zachodnie media, które są bezpośrednio sponsorowane przez rosyjskie służby wywiadowcze" – mówi Faesen, cytowany w "AD"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
media
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP