Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Inflacja spadła, ale rozpęd cenowy "wrócił do poziomów sprzed inżynierii"

87
Podziel się:

"Rozpęd cenowy wrócił do poziomów sprzed inżynierii inflacyjnej" - piszą w komentarzu do danych GUS analitycy mBanku. "Inflacja bazowa miesiąc do miesiąca powróciła do wysokiego wzrostu" - zauważają z kolei eksperci ING. Rosnące ceny żywności i energii wciąż pozostają wyzwaniem dla rządu.

Inflacja spadła, ale rozpęd cenowy "wrócił do poziomów sprzed inżynierii"
Poznaliśmy wstępne dane o inflacji w październiku (GETTY, Thierry Monasse)

Inflacja w październiku 2023 roku wyniosła w Polsce - jak informowaliśmy - 6,5 proc. rok do roku - poinformował GUS w tzw. szybkim odczycie. Ze wstępnych danych wiemy, że żywność i napoje alkoholowe odnotowały wzrost o 7,9 proc. Nośniki energii zdrożały o 8,3 proc. "Paliwa do prywatnych środków transportu" potaniały o 14,4 proc.

Zobacz także: Szczera rozmowa z deweloperem, który sprzedał 9 tysięcy mieszkań - Michał Sapota - Biznes Klasa #2

"Inflacja bazowa zaskoczeniem"

Eksperci mBanku w swoich wyliczeniach zwracają uwagę na ostatnią z wymienionych wyżej pozycji. "Paliwa zaskakująco nisko" - piszą. Spadek widoczny jest bowiem nie tylko w ujęciu rocznym, ale i miesięcznym - wyniósł -4,2 proc. W przypadku innych kategorii jest odwrotnie. Żywność podrożała w ujęciu miesięcznym o 0,4 proc., energia o 0,2 proc.

Pewnym zaskoczeniem (dla rynku) - tym razem w górę - jest inflacja bazowa w okolicy 7,9-8 proc. r/r. Tak jak się spodziewaliśmy, rozpęd cenowy wrócił do poziomów sprzed inżynierii inflacyjnej. Mimo presji deflacyjnej w towarowym PPI trzymamy się mocno na poziomie +0,5% m/m (to okolice ~6 proc. r/r po annualizowaniu). Wygląda bardzo lepko. A przed nami ożywienie.

Na problem inflacji bazowej uwagę zwracają analitycy ING. "Inflacja bazowa miesiąc do miesiąca powróciła do wysokiego wzrostu" - piszą w komentarzu.

Eksperci mBanku krótko przedstawiają swoją ocenę wpływu inflacji na zbliżającą się decyzję Rady Polityki Pieniężnej. "RPP nie powinna tu nadmiernie dzielić włosa na czworo i naszym zdaniem kontynuować będzie ostrożne obniżki stóp (-25pb)" - czytamy w komentarzu banku.

"Wrześniowa anomalia"

Eksperci ING podkreślają, że to, jak bardzo inflacja opadnie w pierwszym kwartale 2024, roku zależy od administracyjnych i politycznych decyzji ws. mrożenia cen energii i gazu". Nieco bardziej optymistyczni są analitycy Pekao. "W Europie inflacja spada jak kamień. Nie za bardzo jest powód, żebyśmy tego trendu też nie łapali" - piszą.

Ekonomista Ignacy Morawski podkreśla z kolei, że wrześniowy odczyt był dość niecodzienny. "Po wrześniowej anomalii, miesięczny wzrost cen bazowych wraca do ok. 0,5-0,6 proc. W tym przedziale utrzymuje się od pół roku. W przeliczeniu na wartości roczne daje to inflację rzędu 6-7,5 proc. To można nazwać fundamentalnym trendem inflacyjnym w Polsce" - ocenia ekspert. Można więc powiedzieć, że październik to już dla rządu kubeł zimnej wody - inflacja może bowiem utrzymać się na poziomie znacząco wyższym od celu wyznaczonego przez NBP (2,5 proc., z odchyleniem +- 1 pkt proc.).

Baza statystyczna przestanie sprzyjać rządowi

Eksperci piszą też o tym, czego możemy spodziewać się w kolejnych miesiącach. "Baza statystyczna nie będzie już tak sprzyjająca (wskaźnik CPI w końcówce 2022 r. zaczął nieco się obniżać), dlatego odczyty wskaźnika CPI w listopadzie i grudniu br. mogą powracać do nieco wyższych poziomów" - pisze w swojej analizie Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Podobną prognozę przedstawia Pekao. "Październik kończy tez okres ekstremalnie wysokiej bazy statystycznej i o dalsze spadki inflacji do końca roku będzie już znacznie, znacznie trudniej. Spodziewamy się, że inflacja CPI utrzyma się w przedziale 6,5-7 proc. do końca roku" - czytamy w analizie.

Jeśli chodzi o 2024, to prognozujący coraz wyraźniej dzielą się na dwa obozy. Pierwszy z nich zakłada kontynuację dezinflacji i prognozuje średnią inflację w okolicy 5 proc. w przyszłym roku, wskazując m.in. na rolę kontekstu europejskiego (dezinflacyjnego), niskie ceny żywności i wygasanie efektów drugiego rzędu w inflacji bazowej. Drugi z obozów postrzega obecne poziomy inflacji jako bliskie lokalnemu dołkowi i tworzące niską bazę na przyszły roku - dodają eksperci.

"My zapisujemy się do tej pierwszej grupy" - podsumowują.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(87)
Zeźlony
6 miesięcy temu
Wielka ściema. Jakoś w rachunkach , w uslugach i w sklepie nie widać ,że coś radykalnie spadło. A wyraźnie widać już w orlenie jak kłamali i ceny w górę. Nikt nie będzie Glapinskiego przepraszał , na naszym portwelu rząd i spółka dorobili się milijardów. Nie kto inny tylko oni z premedytacją stworzyli inflację i z tego doili profity .Tyle na ten temat !!!!!!
PiS da wszyst...
6 miesięcy temu
a wszystko przez TVN i Tuska. I brukselskich cyklistów
asdasd
6 miesięcy temu
mBank wykazał stratę w 3 kwartale bo jako niemiecki bank musiał wspierać rodzimych polityków
Onet
6 miesięcy temu
Za inflację odpowiada w Polsce opozycja tak jednoglośnie krzycząca w Brukseli o mrożeniu dotacji i wypłat z KPO. Przez co stanął rynek, inwestorzy się wycofali, poszły drastycznie w górę ceny niedoinwestowanej energetyki. A to przelozylo się na detal. Zmowa cenowa opozycyjnych fanatyków Tuska w kurortach też ma znaczenie. Celowo zawyżali ceny maksymalnie i ponad rozsądek aż w oczy raziło. O sztucznych zawyżonych cenach śmieci w Warszawie (gdzue rządzi przypomnę Trzaskowski z PO) też wspomnę. Kosztem tysięcy mieszkańców grupa trztmająca władzę ustaqia się na pokolenia. Na szczęscie dało się ten walek i korupcję w urzędzie udowodnić i parę osób zatrzymano. Zapewne pionki "wystawione do zbicia" aby chronić królestwo.
zzz
6 miesięcy temu
Na pewno zaraz expierci potwierdzą że jedyny ratunek w przyjęciu jeuro :D
...
Następna strona