Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

James Wolfensohn, były prezes Banku Światowego, nie żyje

6
Podziel się:

Gdy akurat nie nadzorował działań Banku Światowego, wspierał kulturę i zastanawiał się, jak usprawnić działanie znanych na całym świecie Carnegie Hall i waszyngtońskiego Kennedy Center. A gdy znajdował czas wolny, grał na wiolonczeli.

James Wolfensohn, były prezes Banku Światowego, nie żyje
(Wikimedia Commons)

W wieku 86 lat zmarł w Nowym Jorku były prezes Banku Światowego James Wolfensohn.

Urodzony w Australii Wolfensohn przez wiele lat pracował na Wall Street zanim w 1995 r. objął kierownictwo Banku Światowego z nominacji ówczesnego prezydenta Billa Clintona - informuje PAP.

Jako szef tej instytucji dał się poznać ze swoich działań mających na celu zwalczanie korupcji podczas realizacji projektów rozwojowych finansowanych przez bank. Zwracał też szczególną uwagę na potrzeby i priorytety krajów korzystających z pomocy banku.

Przekonywał, że zwiększenie pomocy dla Trzeciego Świata 'polisą ubezpieczeniową przeciwko przyszłemu terroryzmowi'. W wywiadzie dla 'International Herald Tribune' prezes BŚ James Wolfensohn oświadczył w 2012 r., że jeśli biedne państwa otrzymają większą pomoc, to zmaleje ryzyko, że staną się one "wylęgarnią terrorystów".

Zobacz także: Wybory w USA. Radosław Sikorski zwraca uwagę na ciekawe podobieństwo do Polski

"Bez względu na to, jak niepopularne politycznie jest to w pewnych kręgach, musimy naciskać na niezwłoczne podwojenie pomocy" – oświadczył wtedy.

Krytykom mówił, że nie zawładnął nim idealizm. "Nie jestem marzycielem - powiedział - Spędziłem 30 lat w biznesie. Mówię to jako realista, który odwiedził 114 krajów".

Wspierał sztukę

Wielkie finanse to tylko jeden z obszarów jego aktywności. Wolfensohn był również znanym miłośnikiem sztuki. W latach 80. i w pierwszej połowie lat 90. ub. wieku zasiadał we władzach znanych na całym świecie instytucji kulturalnych - nowojorskiej Carnegie Hall i waszyngtońskiego Kennedy Center. Za cel postawił sobie podreperowanie budżetu obu tych instytucji.

Nie tylko lubił oglądać pca einnych artystów, lecz sam grał na wiolonczeli. Od czasu do czasu, przeważnie z okazji ważniejszych świąt, występował w Carnegie Hall grając na wiolonczeli w towarzystwie wybitnych muzyków.

Informację o jego śmierci podał Insitute for Advanced Study, placówka naukowa, której był przewodniczącym Rady Nadzorczej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
jurekogórek
3 lata temu
Soros też nie jest wieczny !!!
Polak
3 lata temu
Zmówmy kaddish!
Jacek
3 lata temu
Ha, ha, ha, ha
max
3 lata temu
James Dawid Wolfensohn .
Gruzin
3 lata temu
I tyle samo zabierze na tamten świat, co i inni!