Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Administracja Donalda Trumpa podnosi opłaty dla zagranicznych turystów odwiedzających największe amerykańskie parki narodowe. Dopłata sięgnie 100 dolarów za wejście i 250 dolarów za roczny karnet. Branża ostrzega: to może ostudzić ruch z Europy i Azji - informuje "Rzeczpospolita".
Administracja prezydenta Donalda Trumpa zdecydowała o znacznym podniesieniu opłat dla zagranicznych turystów odwiedzających amerykańskie parki narodowe. Jak podaje resort spraw wewnętrznych, zmiany wynikają z obowiązku wprowadzenia wyższych stawek dla osób spoza Stanów Zjednoczonych. Branża turystyczna ostrzega jednak, że nowa polityka może poważnie ograniczyć ruch z zagranicy.
Podwyżki obejmą 11 parków o największym natężeniu ruchu, w tym Yellowstone, Yosemite, Grand Canyon, Zion, Grand Teton, Glacier, Bryce Canyon, Sequoia & Kings Canyon, Rocky Mountain, Acadia oraz Everglades.
Standardowe opłaty dla obywateli USA pozostają bez zmian — ok. 35 dolarów za wjazd samochodem, 20 dolarów za wejście piesze oraz 80 dolarów za roczny karnet "America the Beautiful".
Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer
Nawet 400 dolarów więcej dla całej rodziny
Dla turystów spoza USA koszty wzrosną znacząco. Roczny karnet będzie kosztował 250 dolarów, a każda wizyta w jednym z 11 wskazanych parków oznacza obowiązkową dopłatę 100 dolarów do standardowej ceny biletu. Oznacza to, że czteroosobowa rodzina może zapłacić nawet 400 dolarów więcej niż dotychczas.
Departament Spraw Wewnętrznych tłumaczy decyzję rosnącą liczbą odwiedzających oraz koniecznością finansowania utrzymania przeciążonej infrastruktury — od szlaków, przez toalety, po służby porządkowe - czytamy.
Resort deklaruje, że 80 proc. dodatkowych wpływów pozostanie w parkach, które pobiorą opłaty. "Zagraniczni goście będą wnosić swój sprawiedliwy wkład w utrzymanie i ulepszenie naszych parków" — napisał szef departamentu Doug Burgum na platformie X.
Zmiany budzą jednak sprzeciw części branży turystycznej. Jak wskazuje AP, touroperatorzy obawiają się spadku zainteresowania wyjazdami, zwłaszcza popularnymi objazdówkami po zachodnich stanach. Różnicowanie cen według obywatelstwa może również zniechęcić turystów z Europy i Azji, którzy dotąd stanowili istotne źródło przychodów dla lokalnych społeczności.
Źródło: Rzeczpospolita