Jak niedawno informowaliśmy, pracownicy ZUS mają w tym roku otrzymać podwyżki - i to większe, niż początkowo planowano. Zakład miał podwyższać płace o ok. 300 zł na osobę, ale potem postanowił podwyższyć tę kwotę o kolejnych kilkaset złotych.
Pracownicy Zakładu dopytywali w związku z tym, kiedy faktycznie zobaczą pieniądze. Jak udało nam się dowiedzieć ze źródła w ZUS, które chce pozostać anonimowe, wzrosty płac mają zostać wprowadzone już niedługo. - Plan jest taki, żeby wprowadzić podwyżki od połowy lipca - twierdzi nasz informator.
Jest to termin zgodny z wcześniejszymi deklaracjami ZUS, wedle których podwyżki miały wejść w życie w lipcu. Do tego pracownicy Zakładu mają otrzymać też wyrównanie od 1 stycznia. Jak opisywaliśmy, o podziale środków ma zadecydować Zakład w porozumieniu ze związkami zawodowymi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podwyżki w ZUS. Konflikt ze związkiem zawodowym w tle
Na początku czerwca informowaliśmy, że pracownicy ZUS mają otrzymać podwyżki średnio o 300 zł na osobę. Nasi informatorzy potwierdzali wówczas, że Zakład zabezpieczył już fundusze na ten cel.
W tle podwyżek dla urzędników ZUS jest konflikt z jednym ze związków zawodowych – Związkową Alternatywą. Jak pisaliśmy w money.pl, zarząd ZA w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zdecydował o rozpoczęciu strajku generalnego 27 czerwca. Strajk ma być bezterminowy i objąć cały kraj.
Związek przekazał, że bezpośrednią przyczyną decyzji o akcji strajkowej było zwolnienie dyscyplinarne liderki Związkowej Alternatywy w ZUS i zarazem głównej negocjatorki w sporze zbiorowym Ilony Garczyńskiej. Jednocześnie związek podtrzymał wszystkie wcześniejsze postulaty płacowe. Domaga się też dymisji prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej.
Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski twierdzi, że Związkowa Alternatywa atakuje Zakład i manipuluje faktami. – Niestety, w ostatnim czasie spotykamy się z atakami ze strony jednego ze związków zawodowych, który w każdy możliwy sposób chce zakłócić pracę ZUS na rzecz obywateli. Przykładem tego jest rozpowszechnianie fałszywych informacji o możliwym strajku. Tymczasem przeprowadzenie jakiekolwiek akcji protestacyjnej byłoby niezgodne z prawem – podkreślał w oświadczeniu dla mediów sprzed kilku dni Żebrowski.