Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Klienci chcą spadku cen, ale koszty rosną. Niższy VAT uderzył w restauracje

15
Podziel się:

Dostawcy produktów spożywczych wykorzystali okazję i cen nie tylko nie obniżyli, ale podnieśli, a klienci oczekują zniżek. Ministerstwo finansów natomiast nie chce słyszeć o niższym VAT na usługi gastronomiczne — czytamy w "Rzeczpospolitej". Tarcza antyinflacyjna 2.0 nieoczekiwanie uderzyła w restauracje.

Klienci chcą spadku cen, ale koszty rosną. Niższy VAT uderzył w restauracje
Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa mocno uderzyły w gastronomię (Adobe Stock)

Z niedawnego raportu GfK, międzynarodowego koncern zajmującego się badaniem opinii publicznej, wynika, że pandemia koronawirusa cofnęła rozwój branży gastronomicznej w Polsce o kilka lat. Wartość rynku spadła do poziomu z 2016 r. Pod względem liczby lokali sektor zrobił jeszcze większy krok wstecz — do 2009 r.

Kondycja branży gastronomicznej jest dramatyczna. We wrześniu 2021 r., jak wynika z Krajowego Rejestru Długów, łączne zadłużenie firm z branży hotelarsko-gastronomicznej w Polsce przekroczyło 300 mln zł. Średnio każde przedsiębiorstwo było wtedy blisko 30 tys. zł pod kreską.

Sytuacji, jak czytamy w "Rzeczpospolitej", nie poprawiła tarcza antyinflacyjna 2.0, którą rząd obniżył podatek VAT m.in. wybrany produkty spożywcze, napoje, paliwa oraz energię elektryczną. Klienci gastronomii oczekują, że ceny w restauracjach w związku z tym także spadną. Trudno jednak restauratorom te oczekiwania spełnić.

– Za sam prąd płacimy 250 tys. zł miesięcznie, patrząc na wszystko, widzimy zwyżki cen – mówi Józef Modła, prezes zarządu stacji narciarskiej w Jurgowie. – Widzimy coraz częściej, że ludzie zabierają własne jedzenie, u nas kupują tylko zupę czy frytki dla dzieci. Problem zaczyna narastać, na razie działamy siłą rozpędu, ale jak dopasujemy ceny do kosztów, będzie jeszcze drożej – dodaje w rozmowie z "Rz".

Zobacz także: Polski Ład bez tajemnic. Ekspert odpowiada na pytania czytelników money.pl

Wszystko drożeje. Również cena opakowań

Restauratorzy podają, że drożyna uderza w nich nie tylko w postaci np. rosnących rachunków za prąd. Michał Juda, właściciel Youmiko Vegan Sushi, wskazuje również m.in. na wzrost o 30 proc. kosztów opakowań.

- Jeżeli chcielibyśmy uzyskać efekt obniżki rosnących cen dla gości restauracji, spowodowany znacznym wzrostem wielu cen surowców, materiałów i kosztów pracy, to należałoby – przykładem obniżenia VAT na produkty spożywcze – obniżyć stawkę na sprzedaż produktów w gastronomii – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.

Sektor gastronomiczny już wcześniej apelował o obniżkę stawek do poziomu 5 proc., ale resort finansów uznał, że będzie to ze szkodą dla sklepów. Bo niektóre produkty byłyby np. niżej opodatkowane w restauracjach. Na temat problemów, które stworzyła branży tarczy antyinflacyjna, ministerstwo odpowiada:

Zakładając, że dostawcy uwzględnili w swoich cenach w pełnym zakresie obniżkę stawki VAT, to żywność nabywana przez branżę gastronomiczną jest tańsza o wartość wcześniej naliczonego VAT o 5 proc. Przed obniżką kwota VAT była po prostu wpłacana w cenie nabywanych towarów, a następnie uwzględniana w puli podatku naliczonego. Obecnie "koszt VAT" przy nabyciu po prostu nie wystąpi – podaje resort.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
Żal
rok temu
Obecnie gastronomia ma do zapłaty 100% vatu bo nie ma od czego go odliczyć dostając coraz droższy towar z hurtowni ale z 0% vatu na nim . Więc płacimy cały VAT nawet przy stracie po opłaceniu wszystkich zusow , mediów czynszów wypłat itd
ks. Marek
2 lata temu
250 tysięcy miesięcznie za prąd. To co oni tam zasilają. Moze kopalnię kryptowalut?
Max
2 lata temu
Taniej nie będzie. Rząd może stanąć na głowie ale taniej nie będzie. Koszty rosną to i wszystko drożeje. Chyba to jest proste?!
Tron
2 lata temu
Zależy jak leży... Jedni płaca drożej w restauracji, drudzy w innej o połowę taniej,ale pracowników tam nie ma, bo właściciel z żoną się wszystkim zajmują. Drożyzna dopiero będzie,tylko jestem ciekaw kiedy w prowadzą cyfrową złotówkę.
to nie tak
2 lata temu
prawdziwa inflacja nadejdzie i dopiero ja zobaczycie