Dzisiejsze posiedzenie Komisji Zdrowia to kontynuacja tego, które przerwano w poniedziałek. Ustawa dotycząca testowania pracowników i ich odpowiedzialności, jeśli jeden pracownik zakaże drugiego, wywołała falę komentarzy i głosy krytyki ze strony partii opozycyjnych, części środowiska medycznego, a także pracodawców.
Ochrzczono ją "lex Kaczyński" - bo jak informują media, pomysłodawcą zawartych w nich rozwiązań był prezes PiS.
Projekt ustawy złożyła w Sejmie w czwartek, 27 stycznia, grupa posłów PiS, a do reprezentowania wnioskodawców upoważniono posła Pawła Rychlika - z zawodu farmaceuty. Komisja Zdrowia rozpoczęła obrady ok. g. 15:00, a po g. 16:00 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu - poświęcone nowej ustawie covidowej. Wieczorem sejmowa komisja zarekomendowała odrzucenie projektu ustawy o testowaniu pracowników w pierwszym czytaniu. 22 posłów było za przyjęciem wniosku o odrzuceniu projektu ustawy w pierwszym czytaniu, przeciw – 17. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Głosowanie nad projektem w Sejmie zaplanowano na g. 20:00.
Ustawa daje pracodawcom prawo do żądania od pracowników i osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych, informacji o tym, czy poddali się testowi wykrywającemu COVID-19. Pracownik będzie mógł wykonać taki test nieodpłatnie raz w tygodniu.
To Ministerstwo Zdrowia ma zadbać o to, by zrobienie testu wykrywającego koronawirusa nie było problemem. Testy, które mają być dostępne za darmo - w przychodniach, aptekach i punktach testowania - finansowane mają być z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Pracownicy, którzy wykonali test, a zachorują na COVID-19 i będzie uzasadnione podejrzenie, że mogło do tego dojść w miejscu pracy, będą mogli domagać się odszkodowania od pracownika, który nie poddał się testowi.
- Zapis ustawy jest dość jasny. Ustawa zakłada możliwość powszechnego testowania, a w zasadzie taki miękki przymus tego testowania. Zakłada po prostu to, że możemy się przetestować, a pracodawca może - nie musi - sprawdzić, czy jesteśmy przetestowani - tłumaczył wczoraj Bolesław Piecha, poseł PiS i wiceprzewodniczący komisji zdrowia, w radiu RMF FM.
Pracodawcy: nowa ustawa covidowa przenosi odpowiedzialność na pracodawców
Nowa ustawa covidowa zjednoczyła zwolenników i przeciwników walki z pandemią COVID-19. We wtorek Pracodawcy RP opublikowali stanowisko, w którym stwierdzają, że zaproponowane w projekcie rozwiązania "w żaden sposób nie przekładają się na poprawę bezpieczeństwa epidemicznego pracowników, a w dodatku przenoszą całą odpowiedzialność na pracodawców".
Podkreślili, że kwestie zapobiegania oraz zwalczania zakażeń i chorób zakaźnych to odpowiedzialność państwa, a nie pracowników i pracodawców.
Wątpliwości ma też Pałac Prezydencki. "Analizujemy nową ustawę, którą reprezentuje pan poseł Rychlik. Wątpliwości nadal jest dużo" - poinformował w poniedziałek szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot. Dotyczą one - jak mówił prezydencki minister - kosztów wprowadzenia w życie tych przepisów, ich charakteru oraz sformułowania przepisów karnych.
"Zgodnie z moją najlepszą wiedzą polityczną nie jestem pewien, czy ona trafi w jakimkolwiek kształcie do podpisu pana prezydenta" - stwierdził Szrot.