Jak podał minister zdrowia Adam Niedzielski, w ciągu minionej doby odnotowano ponad 21 tys. zakażeń koronawirusem. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz gorsza, stąd decyzja o zaostrzeniu obostrzeń.
- Zachorowania na Covid mają dynamikę przyrostu powyżej 30 proc. tygodniowo - powiedział Niedzielski. - Mamy trwały trend zachorowań, materializuje się czarny scenariusz.
Dobra wiadomość jest taka, że nie ma ogólnokrajowych restrykcji. Zła natomiast, że i ograniczenia i tak odczuje kilka milionów ludzi. W najbliższych dniach nic nie zmieni się w województwie warmińsko-mazurskim, w którym regionalny lockdown obowiązuje od końca lutego. W województwie pomorskim jeszcze się on nie rozpoczął (ograniczenia zaczną obowiązywać w sobotę 13 marca), a już został przedłużony. W czwartek rząd ogłosił działania w związku z pandemią na kolejne dni.
Ponadto rząd ogłosił nałożenie ograniczeń na dwa kolejne województwa, w których liczba zakażeń niebezpiecznie szybuje. To województwo lubuskie oraz najliczniejsze w kraju, czyli mazowieckie.
- Regulacje będą wprowadzane od poniedziałku, żeby można było się do nich przygotować - powiedział minister Niedzielski.
W piątek ma zostać zaprezentowane rozporządzenie, które wprowadzi hybrydowe nauczanie w klasach 1-3 szkół podstawowych. Taka nauka odbywa się już w woj. warmińsko-mazurskim, gdzie obowiązuje lokalalne zaostrzenie restrykcji.
Ogłoszone w czwartek ograniczenia dla województw lubuskiego i mazowieckiego wejdą w życie już w najbliższy poniedziałek, tj. 15 marca.
W województwach pomorskim, mazowieckim i lubuskim średnia dzienna liczba infekcji na każde 100 tys. mieszkańców przekracza próg 40-43. W warmińsko-mazurskim jest znacznie gorzej, bo wskaźnik przekroczył już 60. Stąd nie ma mowy o luzowaniu w tej części Polski.
Regionalny lockdown. Co oznacza w praktyce?
Mieszkańcy warmińsko-mazurskiego mają, siłą rzeczy, najwięcej do powiedzenia w temacie tego, jak się żyje w warunkach regionalnego lockdownu. Cierpią przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy po krótkim poluzowaniu znów musieli wstrzymać działalność. Hotele nie kwaterują gości, nie działają kina, teatry i inne instytucje kultury. Galerie handlowe działają tak jak w czasie trzech kolejnych "lockdownów handlowych", tzn. czynne są w nich wyłącznie sklepy spożywcze, apteki, sklepy kosmetyczne, z artykułami dla zwierząt, księgarnie oraz punkty usługowe.
Nieczynne są baseny (wyjątkiem są baseny w podmiotach wykonujących działalność leczniczą i dla członków kadry narodowej) i inne obiekty sportowe.
Dzieci z klas I-III uczą się w trybie hybrydowym. Część uczniów danej szkoły może się uczyć się stacjonarnie, a część – zdalnie. Zamiana następować może w trybie tygodniowym lub dziennym, według ustaleń dyrekcji.
Kiedy luzowanie obostrzeń?
Na czwartkowej konferencji prasowej nie padły żadne deklaracje dotyczące luzowania obostrzeń. W zeszłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski dał do zrozumienia, że, mówiąc kolokwialnie, już bliżej niż dalej.
- Jeśli po świętach będziemy mieć apogeum zakażeń za sobą, będziemy wznawiać działania wszystkich zamkniętych sektorów – powiedział minister, odnosząc się do pytania o odmrażanie branży weselnej.
Dodał, że część społeczeństwa jest już zaszczepiona, zaś badania serologiczne pokazują, że około 20-25 proc. społeczeństwa ma już przeciwciała. Odmrażanie zamkniętych sektorów będzie odbywało się techniką małych kroków, a więc obowiązywać będą limity gości lub klientów, jeśli mowa o innych sektorach gospodarki.
- Czyli nie od razu 50 osób na wesele, tylko wprowadzając ostrożniejsze limity - wyjaśnił.