Koronawirus. Regionalizacja obostrzeń. Warmińsko-mazurskie czarnym punktem na mapie
Rozkład zakażeń w Polsce nie jest równy, dlatego tym razem rząd zdecydował się na regionalizację. Najostrzejsze zasady będą obowiązywać na Warmii i Mazurach. Olsztyn, stolica województwa, ma obecnie najgorsze statystyki dotyczące zakażeń koronawirusem ze wszystkich miast w Polsce.
Wracają różnokolorowe strefy. Tam, gdzie zakażeń jest najwięcej, obostrzenia będą dużo bardziej surowe.
- W Polsce widać wyraźnie, że trzecia fala się rozpędza, ale tę sytuację trzeba analizować na poziomie regionów. Są województwa, szczególnie na w północnym pasie, które są szczególnie dotknięte - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.
Jak mówił minister, najbardziej niepokojąca sytuacja jest w woj. warmińsko-mazurskim. W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców zachorowań jest 45, czyli 2 razy więcej, niż średnia dla całego kraju.
Koronawirus w Polsce. Wojciech Andrusiewicz o niepokojących danych z jednego województwa. Chodzi o brytyjską mutację
- Zdecydowaliśmy się, że musimy wykonać mały kroczek wstecz - powiedział minister i zapowiedział, że restrykcje zostaną utrzymane w całym kraju, poza woj. warmińsko-mazurskim.
Oznacza to, że na Mazurach zamknięte zostaną kina, teatry i hotele. Nieczynne będą też galerie, korty tenisowe, czy baseny.
Wraz z regionalnym lockdownem rząd wprowadza też zmiany wytycznych w sprawie noszenia maseczek. Przyłbica czy szalik nie wystarczą. Trzeba będzie nosić maseczkę chirurgiczną.
Konferencja ministra tylko potwierdziła to, co już w środę rano zapowiadał minister Niedzielski. Mowa o regionalizacji obostrzeń i zakazu zastępowania maseczek przyłbicami, chustami czy szalikami.
Niedzielski w rozmowie z radiem TOK FM wskazywał, że na Warmii i Mazurach odnotowywany jest obecnie szczególnie szybko rozprzestrzeniający się brytyjski wariant koronawirusa. I właśnie dlatego tego regionu mają dotyczyć najostrzejsze zasady.
Kolejnym punktem pod szczególną obserwacją są południowe granice Polski.