Krowa+. KE nawet nie dostała wniosku. Kołodziejczak: Tylko naiwni uwierzyli

W wyborach do europarlamentu PiS na wsiach zdobyło ponad 59 proc. głosów, to nokaut konkurentów. Duża w tym zasługa obietnicy prezesa Kaczyńskiego, że rolnicy dostaną dopłaty do krów i świń. Jednak Bruksela nawet nie dostała wniosku w tej sprawie. Kołodziejaczak: "zamydlili oczy, nabrali wyborców".

Krowa+. Propozycja Jarosława Kaczyńskiego dla rolników nawet nie została zgłoszona do Komisji Europejskiej
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Wojtasik
Paweł Orlikowski

Minimum 100 zł na tucznika i 500 zł na krowę – to propozycja prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dla rolników, któremu wtórował później minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Pieniędzy, które rządząca partia ma zamiar rozdać, nie ma w polskim budżecie. Są na kontach w Brukseli - w budżecie UE.

To Komisja Europejska miałaby zezwolić na takie dopłaty w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Potrzebny jest jednak do tego oficjalny wniosek, wsparty dokumentami, wyliczeniami i uzasadnieniem.

Przed wyborami były zapewnienia, że temat zostnie oficjalnie zgłoszony w Brukseli, ale PiS nie zrobiło w tej sprawie nic.

– Wyśmiewano przez wiele dni, czy nawet tygodni, tę moją zapowiedź. To naprawdę mogą być duże pieniądze. Jak ktoś np. hoduje 100 krów mlecznych, to będzie miał z tego 50 tys. zł, albo więcej. Jeżeli oczywiście będą hodowane w odpowiedni sposób - mówił Jarosław Kaczyński jeszcze podczas przedwyborczej konwencji PiS w Białymstoku.

Z kolei w rozmowie z PAP Jan Krzysztof Ardanowski zapewniał, że Bruksela pieniądze ma i jest szansa, że dopłaty do rolników trafią jeszcze w ramach perspektywy na lata 2014-2020.

- Środki w ramach obecnej unijnej perspektywy budżetowej na dodatkowe dopłaty dla rolników są i wszystko będzie zależało od tego, czy Komisja Europejska zgodzi się, by zostały przeznaczone na te dopłaty - stwierdził minister rolnictwa.

- Być może zdecydują się przyznać nam to prawo jeszcze w tym roku. Jeśli tego nie będzie, to wtedy nowa perspektywa będzie tym okresem, w którym będziemy chcieli to wsparcie ze względu na dobrostan dla świń i dla bydła zastosować – dodał.

Obejrzyj: Kaczyński o celach PiS w PE

Ardanowski obiecał, że oficjalne pismo do Komisji Europejskiej trafi "do czerwca". Jest 29 maja, propozycja tzw. krowy+ i świni+ pozwoliła wygrać wybory na wsiach, ale minister nie zdołał jeszcze zwrócić się do UE w tej sprawie.

Rolnicy mogą poczuć się oszukani. Wieś zdecydowanie poparła Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Parlamentu Europejskiego (59,11 proc. głosów). Nie ma się co dziwić, kwoty proponowane przez prezesa Kaczyńskiego działają na wyobraźnię.

Jednak, co sugeruje w rozmowie z money.pl lider AGROUnii Michał Kołodziejczak, takie przedwyborcze wrzutki mogą pozostać jedynie w sferze wyobraźni.

- Kolejny raz sprawdziły się nasze słowa. Potrzebne są konkrety, dokumenty, warunki. Jak widać, ta obietnica miała duży wpływ na wybory, szczególnie na mieszkańców wsi, którzy nie są rolnikami, ale mają z nimi związek emocjonalny – podkreśla Kołodziejczak.

- Nie ma sensu dyskutować i słuchać obiecanek, trzeba opierać się na faktach. Cały czas mydlą nam oczy. Trzeba było być naprawdę naiwnym i naoglądać się telewizji publicznej, żeby w to uwierzyć – dodaje lider AGROUnii.

- To rozdawanie pieniędzy. Nie może być tak, że ktoś hoduje świnie, żeby dostać 100 zł. To jest słabe. Rolnicy pracują, żeby z tej pracy żyć. Nikt nie warunkuje swojej działalności od dopłat. Jeśli są - to dobrze, ale nie jest to podstawa – podkreśla.

Budżet UE jest już zaplanowany do końca 2020 r. Jednak państwa członkowskie mogą go renegocjować, więc PiS ma szansę, by wywiązać się z obietnic przedwyborczych i przynajmniej spróbować wywalczyć od Brukseli pieniądze dla rolników. Jeśli nie na najbliższe 1,5 roku, to chociaż na lata 2021-27.

Jednak nawet jeśli dopłaty z Brukseli miałyby popłynąć strumieniem do nadwiślańskich wsi od 2021 roku, zdaniem Michała Kołodziejczaka i tak będą miały marginalny wpływ na polskie rolnictwo.

- Przede wszystkim trzeba zacząć o tego, że mówimy o dopłatach na świnie hodowane na ściółce. W czasie rozprzestrzeniającego się ASF, lekarz weterynarii jasno powie "nie trzymaj na ściółce, bo może łatwiej zachorować". Więc dopłaty mają dotyczyć świń, z których produkcji wszyscy rezygnują – tłumaczy lider AGROUnii.

- Ściółka to promil, margines produkcji. Na ściółkach trzymają tylko stare gospodarstwa rodzinne. W połączeniu z zagrożeniem ASF, taka produkcja jest niszowa – dodaje. - Z krowami podobnie, łatwiej je trzymać w oborze pod dachem. Są producenci, którzy mają warunki, by je wypuścić na łąki, ale też nie jest to główny nurt - podkreśla Michał Kołodziejczak.

- Kolejny raz rolnicy przekonują się, że nie warto, ale też nie ma kogo słuchać. To były tylko obietnice, o których fajnie się mówiło. Powiem raz jeszcze, trzeba było być wyjątkowo naiwnym, żeby w to wierzyć, ale widać, że PiS na tym skorzystało, obietnice podziałały na wyborców – podsumowuje Michał Kołodziejczak.

Zwróciliśmy się do Ministerstwa Rolnictwa w tej sprawie. Resort obiecał odpowiedzieć na pytanie, czy zamierza wnioskować do Komisji Europejskiej o dopłaty dla rolników, renegocjując założenia unijnej perspektywy budżetowej jeszcze na lata 2014-2020. Czekamy na odpowiedź.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Bruskela reaguje na słowa Muska. "Zwyczajnie bzdurne"
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Polskie satelity w kosmosie. Premier pokazał zdjęcie
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Firma z Wrocławia przejmuje francuskiego dystrybutora
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Były minister aktywów państwowych ma nową pracę
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Nowa fabryka morskich wież wiatrowych w Polsce
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Kamera wycelowana w posesję sąsiadów. Ważna decyzja prezesa UODO
Walka o giganta. Konkurent Netflixa ogłosił próbę wrogiego przejęcia
Walka o giganta. Konkurent Netflixa ogłosił próbę wrogiego przejęcia
Nieoficjalnie: Prezes PGE odwołany. Oto następca
Nieoficjalnie: Prezes PGE odwołany. Oto następca
Media: Francja ukrywa szczegóły ws. rosyjskich aktywów o wartości 18 mld euro
Media: Francja ukrywa szczegóły ws. rosyjskich aktywów o wartości 18 mld euro
Wielka kara dla platformy Muska. UE daje mu 90 dni. Amerykanie oburzeni
Wielka kara dla platformy Muska. UE daje mu 90 dni. Amerykanie oburzeni
Media publiczne z nowymi zasadami finansowania. Jest projekt ustawy
Media publiczne z nowymi zasadami finansowania. Jest projekt ustawy
Netflix chce przejąć giganta. Konkurencja nie odpuści?
Netflix chce przejąć giganta. Konkurencja nie odpuści?