Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|
aktualizacja

Mateusz Morawiecki o sytuacji na granicy. "Nie wpuścimy ich? Wpuścimy"

Podziel się:

Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Wprost" odniósł się do kryzysu uchodźczego, który ma miejsce w Polsce. Polski premier powiedział, że strona polska dyskutuje z Brukselą na temat refundacji kosztów, jakie ponosi w związku z przyjęciem już ponad dwóch milionów uchodźców uciekających przed wojną w Ukrainie.

Mateusz Morawiecki o sytuacji na granicy. "Nie wpuścimy ich? Wpuścimy"
Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska dyskutuje na temat refundacji wydatków w związku z pomocą uchodźców (PAP, PAP/Marcin Obara)

W wywiadzie udzielonym "Wprost" Mateusz Morawiecki odniósł się do kwestii kosztów, jakie Polaka ponosi w związku przyjęciem uchodźców z Ukrainy, którzy uciekają przed rosyjską agresją.

Polska dyskutuje z UE na temat refundacji wydatków na uchodźców

"Dyskutujemy z Brukselą o refundacji naszych wydatków na przyjmowanie uchodźców; Unia Europejska zapewne się dołoży, ale młyny brukselskie mielą powoli" - powiedział w wywiadzie dla "Wprost" premier Mateusz Morawiecki.

Premier, zapytany o przygotowanie Polski na przyjęcie uchodźców ocenił, że proces – biorąc pod uwagę jego skalę – odbywał się w sposób sprawny.

"Przygotowywaliśmy całą infrastrukturę. Polska jest ewenementem w skali świata, ponieważ nie przyjmuje uchodźców do wielkich obozów. Owszem są remizy, hale sportowe czy wystawiennicze, które służą do tymczasowego zakwaterowania, ale generalnie ponad 2 miliony 200 tys. uchodźców zostało rozlokowanych dzięki gigantycznemu wysiłkowi Polaków, organizacji pozarządowych, kościoła, samorządów i państwa" - powiedział szef rządu dziennikarzom "Wprost".

Dalsza część materiału pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy handel Polski z Rosją został w całości wstrzymany? "Firmy zmieniły kanał dotarcia"

Na uwagę, że Ukraińcy nie będą wiecznie gośćmi w polskich domach i pytanie, jak rząd zamierza ich rozlokować premier, podkreślił, że uchodźcy w ogromnej większości mają nadzieję na powrót na Ukrainę. Dodał, że ci, którzy będą chcieli u nas zostać, mogą stanowić dla Polski wielką wartość.

"Przedsiębiorcy w Wielkopolsce, na Dolnym Śląsku twierdzą, że czynnikiem najbardziej hamującym rozwój gospodarczy jest brak rąk i głów do pracy. Sądzę, że w średnim okresie w ciągu kilku kwartałów, ten problem może się rozwiązać poprzez wejście Ukraińców w normalne życie społeczne. Brakuje nam pielęgniarek i lekarzy. Brakuje ludzi w wielu sektorach gospodarki, bo poziom bezrobocia mamy najniższy w nowożytnej historii Polski" - zauważył Morawiecki.

Wojna może mieć różne oblicza

Pytany, ilu uchodźców Polska może przyjąć, żeby nasz budżet wytrzymał, premier odparł, że nie będzie teraz wypowiadał się w tej sprawie, ponieważ wojna może mieć jeszcze różne oblicza.

"Za chwilę mogą uciekać przed jeszcze bardziej dramatycznym scenariuszem kolejne setki tysięcy ludzi. I co? Nie wpuścimy ich? Wpuścimy, ponieważ kiedy chodzi o ratowanie życia, nie ma miejsca na kalkulacje" – powiedział Morawiecki.

Padło też pytanie, czy Unia Europejska dołoży się do utrzymania uchodźców. Premier odparł, że UE zapewne się dołoży, ale "młyny brukselskie mielą powoli".

"Dlatego państwo polskie zajęło się tym problemem szybko i zdecydowanie. Owszem dyskutujemy o refundacji naszych wydatków. Nikt zresztą tutaj łaski nikomu nie robi, ponieważ Unia Europejska wypłacała gigantyczne środki Turcji, w dwóch transzach po trzy miliardy euro za podobną liczbę uchodźców. Mam nadzieję, że teraz urzędnicy w Brukseli zastanowią się, czy w odpowiednim tempie podejmują decyzję w sprawie uchodźców z Ukrainy" - stwierdził premier.

Zaznaczył też, że wojna na Ukrainie jest decydującym momentem dla geopolityki w skali regionu i świata.

"Dlatego Polska jest tak aktywna – animujemy proces konstruowania sankcji, staramy się angażować dyplomację innych dużych krajów jak Stany Zjednoczone lub Wielka Brytania w pomoc Ukrainie" - powiedział Morawiecki.

Premier chce rozmawiać opozycją o konfiskacie majątków Rosjan

Morawiecki powiedział w wywiadzie, że na spotkaniu z opozycją chciałby poruszyć kwestię, w jaki sposób Polska mogłaby przeprowadzić zamrożenie i konfiskatę majątków rosyjskich, które znajdują się w naszym kraju.

"Trochę takich majątków u nas jest. Z jednej strony mamy konstytucyjne ograniczenia takiego działania, związane z prawem własności, a z drugiej – coraz więcej Polaków nie rozumie, dlaczego, skoro Włosi konfiskują jachty rosyjskich oligarchów, my nie możemy takich działań przeprowadzić w naszym kraju" - zauważył. "Chcemy to przeprowadzić przez Sejm i uznaliśmy, że opozycja powinna być włączona w ten proces" - dodał szef rządu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP