Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Miliony euro pod choinkę. Wioska Świętego Mikołaja przynosi wielkie zyski

Podziel się:

"Święty Mikołaj jest wart miliony funtów dla kraju, który z powodzeniem stwierdzi, że jest jego własnością" - napisano w 1992 r. na łamach "Sunday Telegraph". Z tego założenia wychodzi Laponia, a w szczególności miejscowość Rovaniemi w Finlandii, które uznawane jest za oficjalne miasteczko Św. Mikołaja. Turystyka przynosi dla regionu setki milionów euro.

Miliony euro pod choinkę. Wioska Świętego Mikołaja przynosi wielkie zyski
Wioska Świętego Mikołaja w Rovaniemi napędza regionalną gospodarkę (Adobe Stock, Roman Babakin)

Jeszcze 30 lat temu restauracje i hotele w Rovaniemi zamykano w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Od tego czasu wiele się zmieniło - zauważa pochodząca z Laponii dr Teea Palo z Gresham College, która w swoich badaniach zajmuje się m.in. marketingiem opartym na mitach. A te dla Laponii są kluczowe, odkąd 25 grudnia 1984 r. w północnej Finlandii wylądował pierwszy bezpośredni samolot Concorde z Wielkiej Brytanii z blisko 100 pasażerami na pokładzie. Lot trwał 2 godz. Turyści, chcieli przekonać się na własne oczy, czy reklama biura podróży wspominająca o "czerwonej kurtce, długiej śnieżnobiałej brodzie i wesołym uśmiechu" poczciwego staruszka, jest zgodna z prawdą. Na poznanie prawdy mieli zaledwie siedem godzin, bo jeszcze tego samego dnia wracali na Wyspy.

"Goście otrzymali prezent od Świętego Mikołaja, następnie byli wożeni przez skutery śnieżne i renifery, a na koniec delektowali się świątecznym obiadem z ponad 50 różnych potraw" - opisuje dr Palo w opracowaniu "Biznes Św. Mikołaja w Laponii".

Zadziałało. Coraz więcej osób na całym świecie mówiło o Laponii, a nie Szwecji, Norwegii czy Grenlandii, jako rzeczywistym domu Św. Mikołaja. Jest to również udokumentowane prawnie. Rovaniemi jest "oficjalnym domem Św. Mikołaja", jest to znak towarowy zarejestrowany w 2010 r., który uznaje się w USA, Rosji, Japonii, Chinach czy Unii Europejskiej.

Miasto, które całkowicie zniszczono podczas II wojny światowej, zostało odbudowane, a architekt Alvaro Aalto zaprojektował centrum na podobieństwo głowy renifera. Rovaniemi stało się domem Św. Mikołaja po napaści ZSRR na Finlandię. Wcześniej sympatyczny staruszek miał zamieszkiwać jeden ze szczytów w Górach Skandynawskich, który znalazł się nagle przy samej granicy z Rosją.

Pierwszy domek w wiosce Mikołaja zbudowano w 1950 r. z okazji wizyty byłej pierwszej damy Stanów Zjednoczonych Eleanor Roosevelt. Teraz mieści się tam sklep z pamiątkami. W Rovaniemi działa też najbardziej wysunięty na północ lokal sieci McDonald's.

Mityczny biznes

Mijają dziesięciolecia i do Rovaniemi, które zamieszkuje 60 tys. ludzi, przyjeżdża coraz więcej turystów żyjących mitem Św. Mikołaja, który napędza gospodarkę. Ale tak jest na całym świecie. Według danych Związku Banków Polskich przeciętny Polak w czasie tegorocznych świąt wyda 500 zł na prezenty dla najbliższych. Uściślając, przeznaczy 500 zł na prezenty od Św. Mikołaja.

Święty Mikołaj to niezwykła postać marketingowa. [...] Jego dom odtwarzany jest w świątecznych grotach, centrach handlowych, domach towarowych i zimowych parkach rozrywki, pozwalając dzieciom na spotkanie z nim i błaganie o prezenty. Ludzie podróżują również, aby spotkać "prawdziwego Mikołaja" w jego odległym domu - zaznacza dr Palo, która przez kilka lat pracowała we wiosce jako elf.

Bo, chociaż wiemy, że sympatyczny staruszek z dużym brzuchem w czerwonym kostiumie i długą białą brodą, który porusza się saniami na niebie, w rzeczywistości nie istnieje, to i tak chcemy żyć tym mitem. I nie czujemy się oszukani.

Turystyka Świętego Mikołaja

Każdego roku na portalu Flightradar24 można śledzić lot sań Św. Mikołaja, który 23 grudnia wyrusza z Bieguna Północnego w podróż dookoła świata, żeby rozdać dzieciom prezenty.

Tysiące turystów zmierza jednak w drugą stronę, bo nie chcą czekać, aż ciągnięty przez renifery zaprzęg zatrzyma się przed ich domostwami. W 2018 r. podczas sezonu zimowego (listopad-kwiecień) udzielono w Laponii prawie 2 mln noclegów, z czego 1,2 mln obcokrajowcom, a 273 tys. Brytyjczykom. Tych każdego roku do Laponii przybywa najwięcej.

Większość dociera do Rovaniemi, stolicy regionu ze znajdującą się w pobliżu Wioską Św. Mikołaja. Część z nich trafia w pobliże koła podbiegunowego z biurem podróży TUI, które przygotowuje specjalną ofertę dla turystów z Wysp, Hiszpanii, Portugalii i Holandii. Firma ocenia, że w tym sezonie zimowym północną Finlandię eksplorować razem z nią będzie 50 tys. podróżnych.

"Tegoroczne przygotowania rozpoczęły się w czerwcu i już teraz 200 elfów, 56 przewodników i 33 animatorów z rodziny TUI pracuje w Rovaniemi, Kittilä i Ivalo. Wszyscy poświęcają się temu, aby w tym sezonie świątecznym spełnić świąteczne marzenia urlopowiczów. Na gości czekają przejażdżki skuterem śnieżnym, pieczenie ciasteczek, kuligi po śnieżnej wiosce i wreszcie wizyta samego Świętego Mikołaja" - czytamy na oficjalnej stronie biura. TUI samolot Boeing 737-8 nazwało "Rovaniemi".

Pandemia w domu Świętego Mikołaja

- Turystyka zimowa Rovaniemi i Laponii szybko się odradza, ponieważ popyt rośnie, a nawet przekracza poziom sprzed pandemii - powiedziała dla "Arctic Today" Sanna Kärkkäinen, dyrektor zarządzająca Visit Rovaniemi.

Dlatego przed obecnym sezonem zimowym uruchomiono nowe trasy bezpośrednich połączeń z Europy do Ivalo, Kittilä i właśnie Rovaniemi. Turyści mogą polecieć Ryanairem z Londynu, Brukseli i Dublina, linią Easyjet z Bristolu lub holenderskimi liniami KLM z Amsterdamu, której samoloty lądują zaledwie 1 km od wioski Św. Mikołaja. Do Rovaniemi można też dotrzeć z Manchesteru, Londynu, Paryża, Stambułu czy Düsseldorfu.

Dobre połączenie lotnicze to klucz dla utrzymania biznesu. W grudniu 2020 r., a więc w samym środku pandemii COVID-19, liczba turystów spadła o 90 proc. Byli to przede wszystkim Finowie. Nie czekano jednak z założonymi rękami.

W Apukka Resort, położonym niedaleko lotniska Rovaniemi, można spać m.in. w igloo ze szklanym dachem pozwalającym na obserwację zorzy polarnej lub podróżować saniami z reniferami. W tym resorcie zainwestowano łącznie 8 mln euro, co pozwoliło wybudować kolejne 30 budynków mieszkalnych dla turystów. Opłaciło się. W ubiegłym sezonie obroty Apukki wzrosły o 90 proc. - Na ten sezon noclegi w Apukka Resort są wyprzedane - donosi Euronews.

Szereg turystów oznacza większe zatrudnienie. Podczas pandemii w Laponii pracę straciło 11 tys. osób (13,3 proc. zatrudnionych) - podał "Nordic Labour Journal". W branży turystycznej pracuje co dziesiąty Lapończyk, jest to drugi najwyższy wskaźnik w Finlandii po Wyspach Alandzkich.

Elf "robi atmosferę" za minimalną

W Wiosce Świętego Mikołaja działa ok. 40 współpracujących ze sobą firm. W sezonie zimowo-turystycznym można znaleźć oferty pracy na stanowiska: szefa kuchni, kelnera oraz do obsługi sprzątającej. W sieci nie brakuje ofert pracy dla elfów, którzy muszą bardzo dobrze znać jęz. angielski, a znajomość hiszpańskiego czy francuskiego będzie dodatkowym atutem. Elf jednak elfowi nierówny. Jedni wręczają prezenty i dbają o wystrój świątecznych domków. Inni pomagają Św. Mikołajowi czytać listy, kolejni są przewodnikami i wspierają turystów w zakwaterowaniu i podróżach. Wszyscy muszą być jednak mili i uśmiechnięci. Według jednej z ofert "tworzenie świątecznej atmosfery" warte jest 1600 euro miesięcznie.

Dokładna wysokość zarobków nie jest udostępniania oficjalnie. Jednak na stronie internetowej regionu Laponii można przeczytać, iż płaca minimalna dla kelnera z mniejszym niż dwuletnie doświadczenie to 11,31 euro/h. Według danych firmy Payscale porównującej zarobki przeciętna miesięczna pensja w Rovaniemi wynosi 11,84 euro/h.

"Niedziele i fińskie święta są płatne podwójnie, a w tygodniu przysługują dwa dni wolne. Czas pracy wynosi 120 godzin (usługi programowe) lub 112,5 (branża hotelarska) co trzy tygodnie i jest uśredniany w ciągu sezonu. [...] Wynagrodzenie podstawowe może wydawać się niskie, ale jeśli dodamy do tego podwójne wynagrodzenie za niedziele i święta oraz dodatki do wynagrodzenia zależne od godzin pracy (np. wieczory), to średnie wynagrodzenie za godzinę pracy będzie lepsze niż to, które jest zapisane w umowie" - czytamy na oficjalnej stronie internetowej regionu Laponii.

Polska firma Barona pomagająca w znalezieniu zatrudnienia w Finlandii oferuje m.in. pracę na stanowisku kucharza za 12-13,32 euro/h w Kittili, położonej 150 km na północ od Rovaniemi.

- Do tej pory udało nam się wynegocjować najwięcej 14 euro/h dla kucharza. Stawki w Finlandii uzależnione są od doświadczenia i zgodnie z umowami zbiorowymi są widełki określające zarobki. Na ten sezon zimowy w Laponii znaleźliśmy pracę dla ok. 120 Polaków - mówi dla money.pl Anna Przytulska, koordynator ds. rekrutacji w firmie. Przytulska podkreśla, że najczęściej zarobki zaczynają się od 1600 do 2500 tys. euro brutto miesięcznie. Od tego należy odliczyć 15 proc. podatku. Możliwe są jednak wyższe zarobki w pracy sezonowej, można wtedy wystąpić na miejscu o kartę podatkową dla pracownika, co znacznie obniża wysokość podatku. - Wtedy wynagrodzenie to byłaby praktycznie tylko kwota netto - dodaje Przytulska.

Schron i lapoński Disneyland

Turystyka każdego rocznie ma przynosić regionalnej gospodarce Rovaniemi 638 mln euro, co daje od 12 do 14 proc. PKB - wynika z publikacji URBACT, programu UE dotyczącego zrównoważonego rozwoju miast.

Region, gdzie temperatura zimą regularnie spada poniżej -20 stopni Celsjusza ma jeszcze większe ambicje. Przed wybuchem pandemii koronawirusa powstał projekt Republiki Świętego Mikołaja, najbardziej wysuniętego na północ tematycznego parku na świecie, położonego tuż nad kołem podbiegunowym. Projekt zawiera budowę gigantycznej kopuły z padającym w niej cały rok sztucznym śniegiem, domkami z piernika, hotelem w kształcie choinki i największą na świecie wioską saunową.

Koszt Republiki szacuje się na 1 mld dol. Pracę miałoby tu znaleźć 10 tys. osób. Podpisano już list intencyjny dotyczący 50-letniej dzierżawy ziemi. Budowa jeszcze nie ruszyła, ale plany są ambitne - 10 mln odwiedzających rocznie. Disneyland w Paryżu odwiedza 12 mln osób.

Wycieczka z Polski do Laponii

Ile kosztuje wycieczka z Polski do Laponii? Ceny biletów lotniczych w obie strony oscylują na poziomie 1400-1600 zł przy założeniu, że zarezerwujemy je, z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem.

- Najlepszym rozwiązaniem dla osób, które chcą zobaczyć na żywo Św. Mikołaja i zwiedzić jego wioskę, jest podróż samolotem. Niestety żadna linia lotnicza nie oferuje bezpośrednich połączeń do Rovaniemi z Polski, ale wystarczy jedna przesiadka w stolicy Finlandii - Helsinkach i w niecałe cztery godziny jesteśmy w stanie dotrzeć na miejsce z Warszawy. Alternatywą dla połączenia przez Helsinki jest lot z przesiadką w Londynie, lecz nie rekomendujemy tej opcji z racji długiego czasu podróży i znacznie wyższych cen - tłumaczy money.pl Deniz Rymkiewicz, rzecznik prasowy eSky.pl, platformy do organizacji podróży.

Kolejne kilkaset złotych, a nawet kilka tysięcy złotych, w zależności od długości pobytu, trzeba wydać na nocleg. Dane zebrane przez eSky wskazują, że za pokój dwuosobowy w hotelu 3-gwiazdkowym zapłacimy ok. 400-500 zł za noc, w 4-gwiazdkowym 600-800 zł, a za pokój w 5-gwiazdkowym hotelu ponad 1000 zł.

- W Rovaniemi nie znajdziemy wielu hoteli, lecz możemy wynająć apartamenty lub nawet igloo oferowane przez lokalnych mieszkańców, co często pozwala na wcielenie się w życie lokalsów - dodaje Rymkiewicz. Dlatego rekomenduje się organizację wyjazdu nawet z trzymiesięcznym wyprzedzeniem. Zwłaszcza zimą, gdy do Laponii przylatują turyści z całego świata.

Sama Wioska Świętego Mikołaja otwarta jest przez cały rok.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl