Na dom wydała oszczędności życia. Poszła się zameldować i oniemiała
Pani Danuta marzyła o spokojnym życiu na emeryturze w małym, przytulnym domku. Zakupu dokonała zgodnie z prawem, ponieważ umowa została zatwierdzona przez notariusza - informował Polsat. Kłopoty zaczęły się dopiero przy próbie zameldowania się w nowym domu.
Pani Danuta wydała na tę inwestycję wszystkie swoje oszczędności. Chciała spełnić marzenie o własnym kątku, ale nie przypuszczała, że spotka ją taka niespodzianka. Problemy zaczęły się, gdy próbowała zameldować się w nowym budynku.
Mówił, że złożył raz pismo, drugi raz pismo, trzeci raz pismo i wreszcie powiedział mi, że już jest wszystko na dobrej drodze, mogę tutaj wprowadzać się, robić, już kończymy wszystko. Później stwierdzili, że on żadnych wniosków nie składał, niczego. Po prostu kłamał. W żywe oczy kłamał - opowiada w programie "Państwo w Państwie" na antenie Polsatu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile właściciel Lecha zainwestował w klub? Pasja czy twardy biznes? Jacek Rutkowski w Biznes Klasie
Dopiero później na jaw wyszło, że domek kupiony przez panią Danutę został postawiony bez wymaganych zezwoleń, co czyni go samowolą budowlaną. Według urzędników, cała budowa powinna zostać rozebrana ze względu na naruszenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który zakazywał wznoszenia takich budynków na tym terenie.
Co gorsza, przed zakupem nieruchomości pani Danuta nie mogła uzyskać informacji z urzędów, ponieważ formalnie nie była stroną w sprawie.
- Takie mamy realia. Nawet jeżeli ktoś chce coś kupić od człowieka i przychodzi do nas jako nie właściciel danej nieruchomości, to on nie jest dla nas stroną, my nie możemy udzielać takich informacji - wyjaśniała w rozmowie z telewizją Anna Adamkiewicz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Zgierzu.
Sytuacja pani Danuty jest bardzo trudna. Czuje się oszukana przez dewelopera oraz notariusza, który powinien sprawdzić, czy transakcja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Deweloper, Marcin W., obwinia notariusza, twierdząc, że to ten ostatni weryfikuje dane podczas sporządzania aktu notarialnego. Sam notariusz nie skomentował sprawy.
Deweloper zwala winę na notariusza
Władze nakazały rozbiórkę nielegalnie postawionego domu, przez co pani Danuta nie może się tam wprowadzić i musi płacić za wynajem innego mieszkania. Zdesperowana postanowiła działać prawnie - skierowała sprawę do sądu cywilnego, a prokuratura w Zgierzu postawiła deweloperowi zarzut oszustwa.