30 niemal identycznych pomieszczeń, a w prawie każdym łazienka lub toaleta - tak wygląda dom jednorodzinny, który powstaje w Wieliszewie. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, że projekt nie jest zgodny z pozwoleniem, które otrzymał inwestor. Budowa była kontrolowana, jednak nie stwierdzono nieprawidłowości. - Teoretycznie to powinien być budynek jednorodzinny - przyznaje wójt gminy Wieliszew Paweł Kownacki. - To, co widziałem ja i co widzą mieszkańcy, wygląda na coś zdecydowanie bardziej okazałego - ocenia. Jak tłumaczy deweloper Sebastian Szlubowski, inwestycja jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. - Plan dopuszcza zabudowę trzech pełnych kondygnacji, tak? - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską. - Ten budynek jest budynkiem mieszkalnym jednorodzinnym, dwulokalowym - dodaje. - To jest jak najbardziej normalna inwestycja - przekonuje. - Wójt osobiście wymyśla sobie jakieś niestworzone historie co do tego obiektu - twierdzi.