Naprawa zamiast kupna. Kierowców zmuszą do tego ceny
Jak donosi "Rzeczpospolita", w 2023 roku posiadacze aut będą je naprawiać i remontować, zamiast wymieniać na nowe. Wszystko przez utrzymujące się wysokie koszty zakupu. Powołując się na prognozę platformy sprzedażowej Carsmile dziennik informuje, że przyszłym roku samochody osobowe będą dalej drożeć.
Najnowsza prognoza platformy sprzedażowej Carsmile, do której dotarła "Rzeczpospolita", zakłada 10-procentowe podwyżki przy stabilnym kursie złotego lub nawet większe, jeśli polska waluta się osłabi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Toyota GR86 (AT) - czekałem, żeby to zrobić i...
Ceny samochodów w 2023 r. Kierowcy będą naprawiać auta, zamiast kupować nowe
To wywinduje i tak wysokie ceny aut: jak podał Instytut Samar, w listopadzie 2022 r. średnia cena samochodu wyjeżdżającego z salonu wynosiła 159,7 tys. zł i wzrosła rok do roku o 14,4 proc. A gdy kupujący korzystali z kredytu, leasingu czy innych form finansowania, gdzie rata wyliczana była w oparciu o stopę WIBOR, odczuwalny wzrost kosztu auta poszybował w rok średnio o jedną czwartą - podaje gazeta.
Jak dodaje, nieco lepiej będzie z zaopatrzeniem salonów: dzięki większej dostępności komponentów w przyszłym roku wzrośnie produkcja aut, co przełoży się na skrócenie oczekiwania na zamówiony u dilera pojazd do trzech-sześciu miesięcy z dziesięciu miesięcy. Ale - jak czytamy - zaporowe ceny będą ograniczać popyt. Przyszłoroczne rejestracje aut osobowych mają sięgnąć zaledwie 410 tys., przy czym w prognozach odczuwa się pesymizm i dużą niepewność rynku - podaje dziennik.
Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, cytowany przez "Rz", twierdzi, że w 2023 r. posiadacze aut będą je raczej naprawiać i remontować, niż wymieniać, więc będzie to dobry rok dla warsztatów.