Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Na rząd wylewa się lawina krytyki. Nie chcą jednomiesięcznych "wakacji"

1150
Podziel się:

Projekt ustawy przygotowanej przez ZUS oraz rząd dotyczący wakacji od ZUS-u jest ostro krytykowany przez przedsiębiorców. – Nie wiadomo właściwie dla kogo i po co został przygotowany – słyszymy. Pytają, gdzie inna obietnica – pilnie potrzebna zmiana, czyli przywrócenie zryczałtowanej składki zdrowotnej.

Na rząd wylewa się lawina krytyki. Nie chcą jednomiesięcznych "wakacji"
Przedsiębiorcy uważnie przyglądają się temu, jak rząd Donalda Tuska realizuje złożone im obietnice (Flickr, KPRM, Adam Guz)

Donald Tusk obiecywał w kampanii wyborczej wakacje od ZUS-u. Nie precyzował jednak kogo obejmą i jaką konkretnie pomoc zaoferuje państwo. Teraz na jaw wychodzą szczegóły. I nie wzbudzają zachwytu ani wśród Polaków z firmami, ani wśród ekspertów. Rozwiązanie to krytykuje m.in. Jarosław Gowin, który dziś zajmuje się sprawami przedsiębiorców w Biurze Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Zdaniem przedstawicieli biznesu, ale i prawników, w projekcie roi się od zapisów, które zniechęcą osoby prowadzące działalność do skorzystania z tego przywileju.

Nie takiej pomocy od rządu oczekiwaliśmy – mówią wprost nasi rozmówcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tragiczny dla Polski ruch". Ekspert obala argument polityków PiS

Wakacje od ZUS-u mają wejść w życie jeszcze w tym roku. Będą mogli z nich skorzystać wyłącznie mikroprzedsiębiorcy. Projekt znowelizowanej ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw trafił właśnie do konsultacji społecznych.

Pracowali nad nim: ZUS oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii.

Sztuka dla sztuki? Kto z tego skorzysta?

Jak zwraca uwagę adwokatka oraz przedstawicielka Ruchu Społecznego "Kobiety na Działalności Gospodarczej kontra ZUS", Katarzyna Nabożna-Motała, nie wiadomo właściwie dla kogo i po co ten projekt został przygotowany.

– Rozwiązanie w postaci wakacji od ZUS dla przedsiębiorców choć dumnie brzmi, nie przyniesie wymiernych efektów w postaci np. tego, aby mniej firm się zamykało czy zawieszało swoją działalność. Jest to kolejny nieprzemyślany program, który w praktyce nie zmieni sytuacji finansowej mikroprzedsiębiorców, którzy są w złej sytuacji finansowej – uważa prawniczka i przedsiębiorczyni.

Takich opinii jest znacznie więcej.

Rzecznik MŚP pisze do ministra

Do długiej listy osób wytykających rządowi błędy dołączył też Rzecznik MŚP Adam Adamowicz. Napisał do ministra rozwoju Krzysztofa Hetmana list, w którym przypomina, że wakacje od ZUS miały być zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządu Donalda Tuska trzymiesięczne, a nie jednomiesięczne.

Przypomnijmy: na początku stycznia w wykazie prac legislacyjnych rządu znalazł się projekt wskazujący, że wakacje od ZUS będzie można wziąć maksymalnie przez trzy miesiące w ciągu roku kalendarzowego. Później rząd się z tego okresu wycofał.

– Każdy zatrudniony będzie mógł wybrać jeden miesiąc w roku wolny od składki ZUS-owskiej. Oznacza to także, że państwo za ten miesiąc zapłaci za tę składkę, aby zachować ciągłość tej składki, aby w przyszłości nikt nie stracił za ten miesiąc na emeryturze – mówił premier Donald Tusk po posiedzeniu rządu 9 stycznia.

Adam Adamowicz w liście do ministra rozwoju podkreśla, że nie ma powodu, by nie obejmować pomocą również małych i średnich przedsiębiorców i w końcu, że przedsiębiorcy czekają na inną pomoc od rządu – na spełnienie obietnicy wyborczej przywrócenia zryczałtowanej składki zdrowotnej.

Zwraca na to uwagę także Katarzyna Nabożna-Motała. – Przedsiębiorcy bardziej czekali na spełnienie obietnicy w postaci powrotu do zryczałtowanej składki zdrowotnej sprzed Nowego Ładu niż na jednomiesięczne wakacje od ZUS – mówi adwokatka i dodaje, że tym temacie na razie ze strony rządu jest kompletna cisza.

Ekspert od ubezpieczeń społecznych, dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa Ubezpieczeń Uniwersytetu Warszawskiego, w rozmowie z portalem Oko.press proponuje rozwinięcie pomysłu rządu.

Można to załatwić prościej – obniżyć składkę, by ta obniżka rozkładała się na cały rok. Wtedy znika problem obsługi tych ulg zarówno po stronie ZUS, jak i samych zainteresowanych – podpowiada dr Lasocki.

Podaje też przykład: gdy mamy dobrze sytuowaną firmę, na przykład informatyka, który wybrał b2b, bo tak jest mu wygodniej i taniej, to nie ma tutaj powodu, by taka osoba płaciła składkę jedynie od minimalnego wynagrodzenia, a nie np. od dochodu.

Można więc zrobić tak, by z jednej strony obniżyć składki tym, którzy rzeczywiście w skali roku mają niskie przychody, ale jednocześnie przy dużym dochodzie nie powinno się pobierać tak niskich składek, bliskich minimalnego wynagrodzenia. W ten sposób mamy zrealizowaną obietnicę z kampanii, ale też wzmocnienie systemu ubezpieczeń społecznych

Wakacje nie dla młodych matek

Zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. Na wakacje musi zgodzić się ZUS. Pokryje on ubezpieczonemu jedynie ubezpieczenia społeczne (rentowe i emerytalne), ale już nie zdrowotne. I to w wymiarze, w jakim odprowadza się te daniny od wynagrodzenia minimalnego.

Pomocą państwa nie zostaną objęci pracownicy osoby prowadzącej działalność, a jedynie ona sama. Nie dostaną wakacji również ci, którzy pracują na rzecz swoich byłych pracodawców (osoby, które założyły działalność gospodarczą – dobrowolnie lub pod przymusem pracodawcy – a jedynym ich klientem jest były pracodawca).

Tymczasem, jak przypomina dr Lasocki, przedsiębiorcy – poza tymi, którzy są na preferencyjnym ZUS – obowiązkowo płacą składki od 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, co w tej chwili stanowi 110. proc. płacy minimalnej.

Wielu przedsiębiorców, w tym młode kobiety, odprowadza składki do ZUS od wyższej podstawy niż wspomniane 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Po to, by zapewnić sobie w przyszłości wyższe świadczenia z tytułu np. macierzyństwa, choroby, ale też z myślą o emeryturze.

Jak podkreśla dr Lasocki, osoby te – jeśli skorzystają z wakacji od ZUS – nie będą mogły dopłacić ZUS-owi do niższej składki kwoty, która by wyrównywała ich składkę do poziomu płaconego przed wakacjami.

– Kobiety w ciąży, które zdecydowały się opłacić składkę od podwyższonej podstawy raczej z takiego rozwiązania nie skorzystają – podkreśla również Katarzyna Nabożna-Motała.

Były wicepremier Jarosław Gowin, a dziś radca Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców, wskazuje w komentarzu dla money.pl, że ktoś, kto chce dopłacać do minimalnej składki, nie potrzebuje zwolnienia z niej.

Podkreśla przy tym, że wprowadzenie dobrowolności w opłacaniu składek przez przedsiębiorców ograniczyłoby wydatki budżetu państwa. A to z kolei pozwoliłoby na wprowadzenie – obiecanego w kampanii wyborczej oraz zapisanego w pierwotnym projekcie rządzącej koalicji – trzymiesięcznego okresu "wakacji składkowych" dla tych, którzy takiej pomocy rzeczywiście potrzebują.

Katarzyna Nabożna-Motała ocenia, że pisząc projekt ustawy, ZUS zabezpieczył swoje interesy, przyznając sobie aż 40 dni na rozpatrzenie wniosku.

– Po tym terminie ZUS może wydać decyzję odmowną, gdy np. uzna, że ktoś wykonywał w poprzednim lub w bieżącym roku kalendarzowym pozarolniczą działalność gospodarczą na rzecz byłego pracodawcy. Od tej negatywnej decyzji będzie przysługiwał wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy do prezesa ZUS – wskazuje nasza rozmówczyni.

40 dni to okres zdecydowanie zbyt długi. Trzeba pamiętać, że z wakacji od ZUS korzystać będą w znacznej mierze przedsiębiorcy znajdujący się w trudnym położeniu. W ich przypadku czas bywa często bezcenny, bo od szybkiej pomocy w formie wakacji zusowskich może zależeć przetrwanie firmy – dodaje Jarosław Gowin.

Zwraca również uwagę, że pozbawienie możliwości skorzystania z zawartych w projekcie rozwiązań małych i średnich przedsiębiorców kłóci się z przedwyborczymi zapowiedziami ugrupowań tworzących obecną koalicję rządową. Stoi też w sprzeczności ze wstępnymi zapowiedziami Ministerstwa Rozwoju i Technologii.

– Trzeba też zwrócić uwagę, że komplikuje ono udzielanie pomocy, gdyż zmusi ZUS do kosztownej i czasochłonnej weryfikacji, czy dany przedsiębiorca jest czy nie jest przedsiębiorcą, ilu zatrudnia pracowników, czy jego roczny obrót netto nie przekracza 2 mln euro i czy spełnia kryteria pomocy de minimis – podkreśla były wicepremier.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1150)
Johny
3 miesiące temu
A na WP propagandziści swoje. Kolejny konkret spełniony : wakacje od ZUS i składka zdrowotna . A w szczególe : zdrowotna nie będzie placona od sprzedaży środków trwałych i tyle a wakacje z...ale i 1 m-c).
Wydymani
3 miesiące temu
Nikt tak wam nie da jak Tusk obieca.
Lucyfer
3 miesiące temu
A dlaczego ktoś kto pracuje i do tego ma jeszcze inne źródło dochodu to z umowy o pracę i z tego dodatkowego ma płacić składkę zdrowotną a od innych np. rolnicze składki zdrowotne są to kwoty groszowe
jack
3 miesiące temu
W programie wyborczym było o składce zdrowotnej po staremu czyli ryczałtowej , czyżby nowy rząd też skłamał to obiecując ??? Jest to prostsze rozwiązanie do wprowadzenia niż kominowanie z nowym typu wakacje z zus , na początku 3 miesiące , teraz mowa o 1 miesiącu , i to bez zdrowotnej skladki , Proszę nie mydlić oczu , większość prowadzących firmy ma większą wiedzę o finansach niż politycznie wybierane marionetki " posłowie " którzy nas reprezentują . Ja zawsze byłem za cięciem niepotrzebnych kosztów , 1.zmniejszenie listy posłów 2.wynagradzanie posłów za pracę !!! a nie za bycie posłem - nie ma osoby na głosowaniu nie płacimy itd Pamiętajcie - rząd nic nie produkuje oprócz deficytu , Firmy , Przedsiębiorcy tworzą dochód i podatki za które żyją posłowie i reszta przedstawicieli narodu na górze ....Nie zapominajcie kto wam płaci .
Król ŻYCIA
3 miesiące temu
gdzie ryczałtowa skladka zdrowotna -- obiecana ?? wakacje to sam sobie zrobię , łaski bez
...
Następna strona