Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Niepokojący głos przedstawicielki NBP. Dotyczy inflacji

Podziel się:

Inflacja od miesięcy przyspiesza i utrzymuje się na wysokim poziomie, co jest odczuwalne w budżetach domowych Polaków. Dobrych wieści nie mają przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego. Na posiedzeniu sejmowej komisji wiceprezes NBP Marta Kightley przyznała, że w najbliższych kwartałach utrzymają się czynniki podwyższające dynamikę wzrostu cen.

Niepokojący głos przedstawicielki NBP. Dotyczy inflacji
Inflacja w najbliższych miesiącach nie zamierza wyhamować. Przyznaje to wiceprezes NBP Marta Kightley (na zdjęciu) (East News, Piotr Molecki)

Posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych poświęcone było kwestii inflacji, której wskaźnik w maju wyniósł 13,9 proc. - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. O tyle zatem wzrosły średnio ceny w porównaniu z majem 2021 r. Wiceprezes NBP Marta Kightley przyznała, że w najbliższych miesiącach nie ma co oczekiwać, że drożyzna zacznie hamować.

- W nadchodzących kwartałach spodziewane jest utrzymanie się czynników podwyższających dynamikę cen, w tym związanych z rosyjską agresją zbrojną przeciwko Ukrainie. Jednocześnie podwyższanie stóp procentowych NBP wraz z wygasaniem szoków podbijających obecnie ceny będzie oddziaływać w kierunku stopniowego obniżania inflacji w kolejnych latach - stwierdziła przedstawicielka banku centralnego.

Należy podkreślić, że zacieśnianie polityki pieniężnej NBP doprowadzi do obniżenia inflacji w średnim okresie. Jednak ze względu na szoki, które dotknęły polską i światową gospodarkę, w tym przede wszystkim skutki wojny w Ukrainie, obniżenie inflacji będzie następowało stopniowo - przyznała Marta Kightley.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Musimy się "zaprzyjaźnić" z inflacją? "Do celu nie dojdziemy szybko"

NBP mówi o czynnikach zewnętrznych

Wiceszefowa NBP podkreśliła, że najważniejszym wzywaniem w zakresie polityki pieniężnej jest obecnie dążenie do trwałego obniżenia inflacji. Jednocześnie oceniła, że podwyższona inflacja w Polsce wynika głównie ze wspomnianego światowego wzrostu cen surowców energetycznych i rolnych w konsekwencji wojny w Ukrainie. Swoje dokładają też wzrosty cen regulowanych energii elektrycznej, gazu ziemnego i energii cieplnej.

Oprócz nasilonych zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę do podwyższenia inflacji przyczyniały się także wysokie koszty transportu w handlu międzynarodowym. Jednocześnie wzrostowi cen w Polsce sprzyja utrzymujący się wysoki popyt, który pozwala przedsiębiorstwom przenosić wzrost kosztów na ceny finalne. Inflację ogranicza obniżenie części stawek podatkowych w ramach "tarczy antyinflacyjnej" - stwierdziła.

Obecni na posiedzeniu posłowie opozycji jednak zwracali uwagę, że Polska wkroczyła już w okres wojenny z inflacją na wysokim poziomie. Podkreślali, że niepokój może wzbudzać też wysoka inflacja bazowa (taka, z której wyłącza się ceny energii oraz żywności, czyli głównych kanałów wpływu na gospodarki zachodniej przez reżim Władimira Putina). W maju wyniosła ona 8,5 proc. wobec 7,7 proc. miesiąc wcześniej.

Inflacja w Polsce w maju według Unii

Eurostat w ostatnich dniach podawał, że Polska miała szóstą najwyższą inflację - 12,8 proc. (według metodologii unijnej) w maju w stosunku do maja ubiegłego roku wśród krajów Unii Europejskiej. Na pierwszym miejscu wylądowała Estonia ze wzrostem cen rzędu 20,1 proc. Na drugim była Łotwa (18,5 proc.), później Litwa (16,8 proc.), Czechy (15,2 proc.) i Bułgaria (13,4 proc.)

Wskaźnik HICP to zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych, obliczany według ujednoliconej metodologii Biura Statystycznego Unii Europejskiej. Zgodnie z kryterium inflacyjnym, zawartym w Traktacie z Maastricht, HICP jest podstawą do oceny stabilizacji cen.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP