Boeing 787-8 Dreamliner linii Air India rozbił się chwilę po starcie z lotniska w Ahmadabadzie na zachodzie Indii. Samolot wykonywał rejs AI 171 do Londynu-Gatwick. Maszyna runęła na zabudowania mieszkalne, w tym hostel dla lekarzy. Według doniesień miejscowej policji, ocalała tylko jedna osoba z pokładu samolotu. Wraz z ofiarami na ziemi, zginęło ponad 290 osób.
Tata Group, większościowy udziałowiec Air India, już zapowiedział wypłatę pomocy finansowej dla rodzin ofiar. "Tata Group przekaże ₹1 crore rodzinom każdej osoby, która straciła życie w tej tragedii" - czytamy w komunikacie opublikowanym na platformie X.
Oznacza to, że na każdą z ofiar właściciel Air India przeznaczy kwotę około 430 tys. zł. "Pokryjemy również koszty leczenia osób rannych i zapewnimy im wszelką niezbędną opiekę i wsparcie. Ponadto udzielimy wsparcia w rozbudowie hostelu BJ Medica" - dodano.
Air India znowu w rękach Tata Group
Przypomnijmy, że pod marką Air India przewoźnik działa od 2007 r., ale jego korzenie sięgają początku lat 30. XX wieku. W 1932 r. powstało przedsiębiorstwo Tata Airlines, założone przez J.R.D. Tata ze słynnego rodu przedsiębiorców. W 1953 r. spółka została znacjonalizowana przez władze, co zapoczątkowało wiele lat problemów z działalnością operacyjną, rozwojem spółki i traceniem pieniędzy. Dopiero w 2022 r. za kwotę 2,4 mld dol. Air India zostały odkupione przez konglomerat Tata Group, a historia zatoczyła koło.
Obecnie 74,9 proc. akcji Air India znajduje się w rękach konglomeratu Tata Group, pozostałe 25,1 proc. należy do Singapore Airlines.
- Air India to dziś bardzo silna marka. W ostatnich latach, pod państwowym zarządem, miała duże problemy z jakością obsługi pasażerów i modernizacją floty. Jednak po prywatyzacji przechodzi obecnie gwałtowną restrukturyzację, związaną m.in. z wymianą floty - mówił money.pl Dominik Sipiński, ekspert rynku lotniczego z ch-aviation.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl