Operator TurkStream przeniesie siedzibę na Węgry. "Operacje nie będą objęte sankcjami"
Po przeniesieniu siedziby z Holandii na Węgry firma obsługująca rosyjski gazociąg TurkStream będzie mogła bez przeszkód prowadzić działalność - przekazał we wtorek na konferencji prasowej w Moskwie szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto.
Minister wyjaśnił podczas emitowanej na jego Facebooku konferencji, że transakcje finansowe dotyczące działalności gazociągu TurkStream nie będą objęte sankcjami USA. - Zapewni to funkcjonowanie gazociągu TurkStream pomimo wszelkich ataków prawnych i finansowych - dodał minister.
Szijjarto podkreślił, że bezpieczne zaopatrzenie Węgier w energię nie może dziś funkcjonować bez Rosji.
Premier (Orban) zawarł niezbędne porozumienia w Waszyngtonie i tutaj, w Moskwie, aby nasza współpraca energetyczna mogła być kontynuowana bez zakłóceń. Jednocześnie musimy walczyć z Brukselą i Kijowem o zapewnienie długoterminowego bezpieczeństwa naszych dostaw energii – zaznaczył dyplomata.
Portal rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" napisał w poniedziałek, że władze Holandii zamroziły aktywa rosyjskiego operatora TurkStream – ostatniego czynnego gazociągu z Rosji do Europy.
Sąd okręgowy w Amsterdamie zamroził aktywa South Stream Transport, zarejestrowanej w Holandii spółki będącej operatorem gazociągu, w celu zabezpieczenia potencjalnej wypłaty odszkodowania ukraińskiej firmie energetycznej DTEK Krymenergo, z którą operator toczy spór prawny. Aktywa zostały zamrożone w lipcu - dodała gazeta.
Demograficzna bomba uderzy w ceny mieszkań? Analityk nie ma wątpliwości
Szijjarto przybył do Moskwy dzień po wizycie węgierskiej delegacji z premierem Viktorem Orbanem na czele w Stambule. Premier po rozmowie z tureckim prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem ogłosił tam, że otrzymał zapewnienie, iż Ankara zagwarantuje bezpieczeństwo dalszych dostaw rosyjskich surowców energetycznych na Węgry.
Większość gazu importowanego na Węgry pochodzi z Rosji i jest transportowana rurociągiem TurkStream przez Morze Czarne do europejskiej części Turcji, a następnie jego przedłużeniem – gazociągiem Balkan Stream, przebiegającym przez Bułgarię i Serbię. Rurociąg, oddany do użytku w 2020 r., był częścią rosyjskich wysiłków mających na celu ominięcie Ukrainy, przez którą przechodził wcześniej główny szlak przesyłu rosyjskiego gazu do Europy.
Komentując w poniedziałek wyjazd do Rosji, Szijjarto powiedział w zamieszczonym w sieci nagraniu, że "sankcje nie będą nam towarzyszyć zawsze, dlatego musimy być gotowi na zajęcie dobrej pozycji wyjściowej w nowym okresie". Właśnie dlatego - dodał - jedzie do Moskwy z "dużą delegacją biznesową".
Dziennikarz śledczy Szabolcs Panyi, powołując się na swoje źródła, napisał we wtorek na X, że Węgry prowadzą zaawansowane rozmowy z Rosją na temat planu obejścia amerykańskich sankcji nałożonych na serbską firmę naftową NIS, będącą w większości własnością Rosji, poprzez wykupienie rosyjskich akcji. "To główny temat dzisiejszej wizyty ministra Szijjarto w Moskwie, zaledwie 11 dni po wizycie Orbana na Kremlu" - dodał Panyi.
Podczas konferencji prasowej w Moskwie, komentując sprawę szef węgierskiej dyplomacji zauważył, że "węgierskie firmy są wystarczająco silne, aby w takiej sytuacji zasiąść do stołu negocjacyjnego".