Ostry wpis dyrektorki szkoły. "Przehulał Pan nasz wspólny czas"
"Od jutra zepsuję Panu statystykę" - pisze w adresowanym do premiera poście dyrektorka krakowskiej podstawówki, która informuje, że od środy zamyka szkołę, bo nie ma nauczycieli. Większość jest chora lub na kwarantannie.
"Przykro mi, ale na potrzeby czwartkowej konferencji prasowej, musi Pan stworzyć nową kategorię, bo nie wpiszemy się w dotychczasowe - o nas ani zdalna, ani hybrydowa... w klasach 4-8 praktycznie ŻADNA" - czytamy w zamieszczonym na Facebooku poście Jolanty Gajęckiej, dyrektorki jednej ze szkół podstawowych w Krakowie.
Jak pisze Gajęcka, edukacja zdalna to obecnie fikcja. Bo sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż wiosną i zajęć online nie ma kto prowadzić.
"Wtedy zamknął Pan w domu zdrowych Ludzi, którzy chwycili co mieli pod ręką i w imię wyższych idei i poczucia obowiązku, przenosili XIX-wieczną szkołę w XXI wiek. Partyzanci, ale zdrowi partyzanci. Teraz połowa partyzantów leży w szpitalach polowych i nie nadaje się na tę wojnę" - czytamy w emocjonalnym wpisie.
Koronawirus i szkoły. Dariusz Piontkowski o zgonach wśród nauczycieli
Najbardziej bolesna jest, zdaniem Jolanty Gajęckiej, strata czasu, który "premier przehulał", zamiast wykorzystać do przygotowania się na kolejny atak koronawirusa.
Dyrektorka szkoły punktuje braki w procedurach, zrzucanie odpowiedzialności na personel szkół i brak jasnych i konkretnych wytycznych dla placówek.
"Niech Pan zagoni nowego Pana Ministra do pracy! Może chociaż wstrzyma kuratoryjne konkursy/olimpiady przedmiotowe, w których nie mogą uczestniczyć Uczniowie przebywający na kwarantannie... Może zarządzi, że tegoroczni Siódmoklasiści za półtora roku nie będą musieli zdawać kolejnego durnego egzaminu z dodatkowego przedmiotu... Może wymyśli, jak płacić, gdy Nauczyciel gotowy do pracy przebywa na kwarantannie w domu i chciałby uczyć, ale Dzieci są w szkole i trzeba Im zapewnić opiekę" - pisze Jolanta Gajęcka.
Z powodu pandemii koronawirusa zmarło już przynajmniej dwoje nauczycieli.
Rośnie liczba nauczycieli na kwarantannie i zwolnieniu lekarskim, narasta niepokój wśród dyrektorów szkół a tymczasem pan prezydent rekomenduje nowemu ministrowi swoją małżonkę jako doradcę i rozpoczyna dyskusję o treściach nauczania. Czy nie ma ważniejszych tematów - pisze na Twitterze prezes ZNP Sławomir Broniarz.