Po "koronakryzysie" czeka nas kolejna recesja? Borys obawia się załamania rynku nieruchomości
Polska gospodarka wraca na przedpandemiczne tory. Według Pawła Borysa, szefa Polskiego Funduszu Rozwoju zaczyna się okres boomu gospodarczego. Ekonomista widzi jednak kolejne zagrożenie – kryzys na rynku nieruchomości.
Polska gospodarka powinna rosnąć w ciągu najbliższych trzech lat w tempie 5 proc. rocznie, uważa prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Podczas Europejskiego Kongresu Finansowego Online 2021 ocenił, że po dwóch kwartałach 2021 roku można powiedzieć, że zarówno polska, jak i światowa gospodarka, wychodzą na prostą.
Prezes PFR widzi jednak inne zagrożenie dla sytuacji gospodarczej w Polsce. Jest nim kryzys na rynku nieruchomości.
- Widzimy jednak silny wzrost cen nieruchomości, czyli grozi nam tzw. inflacja aktywów, która może spowodować pewne nierównowagi i uważam, że jednym z kluczowych ryzyk z perspektywy światowych gospodarek jest potencjalny kryzys na rynku nieruchomości. Dlatego uważam, że stopniowo trzeba normalizować politykę pieniężną, aby zadbać w tym okresie szybkiego wejścia w boom gospodarczy również o równowagę i zrównoważony rozwój – mówił Borys.
Inflacja galopuje, minister uspokaja. To koniec drastycznych podwyżek?
Borys mówił również o tym, że w ostatnim roku mieliśmy do czynienia z gospodarką dwóch prędkości. Pandemia najpierw dotknęła gospodarki azjatyckie, a następnie recesja spowodowana koronawirusem uderzyła w Europę i USA.
- W czerwcu wraz z wycofywaniem się pandemii można powiedzieć, że kończy się gospodarka dwóch prędkości tak na świecie, jak i w kraju (...) Przechodzimy z kryzysu w etap boomu gospodarczego – podsumował sytuację w Polsce i na świecie Paweł Borys.