Pole konopi na lubelskim osiedlu. Ludzie niszczą ogrodzenie, żeby się tam dostać
To kolejny rozdział historii o najsłynniejszym rolniku na Lubelszczyźnie, a być może w całej Polsce. Na należącym do pana Janusza Wydry polu między blokami przy ul. Jantarowej w Lublinie wyrosły konopie włókniste. Choć to odmiana pozbawiona substancji psychoaktywnych, nie brakuje osób, które chcą się o tym przekonać osobiście. Rośliny zasiała firma Hemplab, która wydzierżawiła od pana Janusza teren na Węglinie.
Półhektarowe pole uprawne przy ul. Jantarowej w Lublinie jest wciśnięte między dwa bloki mieszkalne. Od kilku lat podczas żniw mieszkańcy dzielnicy Węglin Południowy mogą obserwować z okien pracę kombajnu należącego do właściciela ziemi, miejscowego rolnika Janusza Wydry. W ostatnim czasie historią pola pana Janusza zainteresowały się media zagraniczne, m.in. z Niemiec czy Indii. Tym razem znów jest o niej głośno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wygląda jak marihuana, nawet tak pachnie. Konopią obsadzono prawie 100 hektarów
Lepsze pole niż plac budowy. Mieszkańcy Lublina o konopiach między blokami
Jak donosi "Dziennik Wschodni" w tegoroczne lato na polu przy Jantarowej pojawiły się konopie włókniste. Rośliny zasiała firma Hemplab, która wydzierżawiła ziemię od pana Janusza. Odmiana, o której mowa, nie ma w sobie substancji psychoaktywnych - rośliny są hodowane do wykorzystania w przemyśle kosmetycznym, o czym informują tablice informacyjne na ogrodzeniu.
Jak jednak dowiedziało się money.pl, coraz liczniejsza jest grupa osób, które chcą przekonać się osobiście o właściwościach roślin. Jeden z mieszkańców osiedla mówi nam o przypadkach dewastowania ogrodzenia w celu przedostania się na pole. Jak dodaje, większość lokatorów nie ma problemu z konopnym lasem za oknem, tym bardziej że alternatywą jest przekazanie ziemi deweloperowi, a na to właściciel nie zamierza się zgodzić.
Przed uprawą teraz jeszcze dwa miesiące intensywnego wzrostu, kiedy konopie osiągną docelową wysokość 3-4 metrów. I znów będzie można rozpocząć żniwa - pisze "Dziennik Wschodni".