Pomoc dla gastronomii i fitness. Potrzeba dodatkowego wsparcia
Obecna pomoc jest nieadekwatna do potrzeb i prowadzi do licznych zwolnień i zwiększenia liczby osób bezrobotnych - podkreślają częstochowscy radni.
Premier Mateusz Morawiecki ogłaszając częściowe luzowanie obostrzeń na początku lutego pominął gastronomię. Od połowy lutego działalność wznowiły kina, teatry, muzea, baseny, boiska i stoki narciarskie, ale także hotele przy limicie 50 proc. obłożenia.
W imieniu przedsiębiorców branży gastronomicznej i fitness - również pominiętej - Rada Miasta Częstochowy przyjęła stanowisko w sprawie dodatkowej pomocy - donosi PAP. Zostanie ono przesłane premierowi, ministrowi rozwoju, pracy i technologii oraz częstochowskim parlamentarzystom.
Zdaniem radnych, obowiązujące wytyczne Rządu niestety nie przekładają się na skuteczne ratowanie branż najbardziej poszkodowanych, które musiały znacząco ograniczyć lub zawiesić działalność z powodu epidemii koronawirusa.
Gastronomia wciąż zamknięta. Ale po otwarciu będą kolejne problemy
"Zrozumiałym jest, że obecna sytuacja epidemiologiczna wpłynęła na kondycję finansową wszystkich przedsiębiorców, jednak stosowane środki pomocowe są nieadekwatne do potrzeb. Dochody przedsiębiorców prowadzących takie działalności, jak: organizowanie przyjęć okolicznościowych, kluby fitness, restauracje bez cateringu, spadły do poziomu zerowego" - napisali radni w stanowisku.
Przedsiębiorcy nie mają możliwości zarabiania, a więc i wypłacania wynagrodzeń swoim pracownikom co w konsekwencji prowadzi to do licznych zwolnień i zwiększenia liczby osób bezrobotnych.
"Mając na uwadze przedstawioną, dramatyczną sytuację przedsiębiorców, zwłaszcza z branż gastronomicznej i fitness, podpartą analizą częstochowskiego rynku, zwracamy się ze stanowiskiem do Pana Premiera o pomoc dla wykluczonych przedsiębiorców" - oświadczyli radni w przyjętej uchwale.