Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Prezydent Niemiec mówił, że Nord Stream 2 to "most". Teraz przyznaje: popełniłem błąd

Podziel się:

Niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier przyznał w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami, że popełnił błędy w kontaktach z Władimirem Putinem i w polityce wobec Rosji, m.in. popierając gazociąg Nord Stream 2 - relacjonuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung", na który powołuje się Polska Agencja Prasowa.

Prezydent Niemiec mówił, że Nord Stream 2 to "most". Teraz przyznaje: popełniłem błąd
Frank-Walter Steinmeier, prezydent Republiki Federalnej Niemiec (GETTY, Florian Gaertner)

Niemcy są jednym z najbardziej uzależnionych od rosyjskiego gazu państw w Europie. To efekt wieloletniej polityki tego kraju, której elementem była m.in. budowa Nord Stream 2. Niemiecki prezydent uznał w poniedziałek, że popieranie tego gazociągu, który jeszcze w zeszłym roku określał mianem "mostu" w stosunkach rosyjsko-niemieckich, było błędem. Opinię na ten temat zmienił w związku z wojną w Ukrainie.

"Stawialiśmy na budowę mostów, w które Rosja już nie wierzyła i przed którymi ostrzegali nas nasi partnerzy" - powiedział w poniedziałek Frank-Walter Steinmeier reporterom w berlińskim pałacu Bellevue. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ocenia, że prezydent Niemiec "przedstawił bardzo fundamentalną samokrytykę".

Szef państwa przyznał, że pomylił się w ocenie Putina "podobnie jak inni". Jak tłumaczył, był przekonany, że prezydent Rosji "nie zaakceptuje całkowitej ruiny gospodarczej, politycznej i moralnej swojego kraju w imię własnej imperialnej manii".

"Tak długo, jak długo rządzić będzie Putin, nie będzie powrotu do status quo ante" - podkreślił jednocześnie Steinmeier, cytowany przez "FAZ".

Zobacz także: Rosja użyje żywności jako broni? Ekspert komentuje możliwy kryzys

Niemcy chcieli budować europejski dom z Rosją

Prezydent przyznał, że Niemcom "nie udało się stworzyć wspólnego europejskiego domu, który obejmuje Rosję". "Zawiodło podejście polegające na włączeniu Rosji we wspólną architekturę bezpieczeństwa" – dodał.

Pytany o krytyczne wypowiedzi ukraińskiego ambasadora Andrija Melnyka pod swoim adresem, Frank-Walter Steinmeier bronił się przed zarzutem obojętności wobec losów Ukrainy – napisał "FAZ".

W wywiadzie opublikowanym w sobotnim wydaniu gazety "Tagesspiegel" ambasador Ukrainy ostro skrytykował prezydenta Republiki Federalnej Niemiec za "tworzenie od dziesięcioleci pajęczyny powiązań z Rosją".

Tydzień wcześniej Melnyk zarzucał Steinmeierowi, że do udziału w "Koncercie solidarności z Ukrainą" zostali zaproszeni rosyjscy artyści. Ambasador uznał to za afront i kategorycznie odmówił wzięcia udziału w tym wydarzeniu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP