Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Protest medyków. "Zdrowie Polaka warte Big Maca"? To smutna prawda

354
Podziel się:

Kolejny dzień medycy protestują pod siedzibą premiera. Domagają się realnych stawek za leczenie, a nie - jak mówią - "po przecenie". Ile idzie za pacjentem do przychodni POZ? Niespełna 15 zł miesięcznie. - To przykre, ale tak to wygląda - przyznaje Julia Cepiel, kierownik wrocławskiej przychodni POZ.

Protest medyków. "Zdrowie Polaka warte Big Maca"? To smutna prawda
Białe miasteczko od soboty jest miejscem protestu medyków w Warszawie (East News, Jakub Kamiński)

14,96 zł idzie miesięcznie za pacjentem do przychodni POZ. To musi wystarczyć na wszystko: wynagrodzenia lekarza, pielęgniarki, badania, administrację i wszelkie koszty stałe. Niecałe 45 zł płaci NFZ w Małopolsce za wizytę specjalistyczną, w tym także ginekologiczną z cytologią.

Ile z tego ma medyk? Ułamek. Z wizyty kontrolnej w poradni onkologicznej lekarz ma 9 zł od pacjenta, a w pulmonologicznej 8 zł. - To jak dwa piwa - ironizują młodzi lekarze zrzeszeni na grupach społecznościowych lekarzy rezydentów.

- Niewiele zmieniło się od poprzednich protestów medyków. Hasło "zdrowie Polaka warte Big Maca" wciąż wydaje się aktualne. To patologia - mówi nam lekarka z jednej z przychodni, która wolała zachować anonimowość.

Ale oficjalnie przyznaje to w rozmowie z money.pl Julia Cepiel, kierownik wrocławskiej przychodni POZ Dokdok. - To przykre, ale tak to wygląda - zaznacza.

Zobacz także: Od października szczepionki na COVID-19 płatne? „Precedens na skalę globalną”

Poprosiliśmy NFZ o odniesienie się do postulatu medyków, jednak do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Opublikujemy stanowisko płatnika, kiedy tylko uzyskamy stanowisko.

15 zł za pacjenta POZ

Jak podkreśla Julia Cepiel, stawki były w ostatnich latach podnoszone, ale zmiany tych rozliczeń niewiele pomagały. Ostatnia zmiana tzw. podstawowej stawki kapitacyjnej wzrosła w czerwcu 2021 r. ze 171 zł do 179,55 zł rocznie za pacjenta, czyli o nieco ponad 8,5 zł. To daje niecałe 15 zł miesięcznie, które płacone jest za pacjenta.

Jednak wyższe stawki obejmują jedynie te przychodnie, które udzielają mniej niż 25 proc. świadczeń zdalnie. Natomiast jeśli udział teleporad przekroczy 75 proc, wtedy stawka kapitacyjna wyniesie 153,90 zł.

Jednak jak zaznacza kierownik przychodni Dokdok, mimo że wiele POZ kwalifikuje się do wyższych stawek, to i tak ryczałt ten ledwo zaspokaja potrzeby jednostek.

Zwraca też uwagę, ten sam pacjent może przychodzić kilkakrotnie w miesiącu, a wówczas ta kwota jest dzielona, a nie pomnażana przez liczbę wizyt lekarskich.

- Dla przychodni, które mają podpisane umowy z NFZ, to często jedyne źródło dochodu. Rosną ceny mediów, prądu, wody, rachunki, diagnostyki, również koszty pracownicze. To wszystko trzeba pokryć - wyjaśnia.

Jak mówi, coraz trudniej też pozyskać lekarzy do pracy w przychodniach. - Oczekiwania płacowe znacznie wzrosły. Wciąż rekrutujemy. Zgłaszają się do nas lekarze zmęczeni pracą w szpitalach, ale chcą często znacznie wyższych stawek za godzinę niż kierownicy przychodni POZ zwykle mogą im zaproponować - przyznaje Julia Cepiel.

Jak wynika z oferty przychodni, lekarz miałby zarobić od 130 do 140 zł za godzinę pracy. Medycy jednak postulują stawki od 150 zł za godzinę.

Pieniądze dla szpitali mają się znaleźć

Niskie stawki za usługi medyczne obejmują jednak nie tylko podstawowe wizyty czy konsultacje medyczne, ale równie poważne operacje. I tak na przykład jedna z najbardziej skomplikowanych chirurgicznie operacji trzustki - pankreatoduodenektomia - wyceniana jest na około 17 tys. zł.

Czy to dużo? Jak wyjaśniają lekarze, zabieg trwa około 8 godzin. Potrzeba 3-4 lekarzy, anestezjologa, pielęgniarki anestezjologicznej, 4 pielęgniarki zabiegowe. Do tego narzędzia wysokiej energii jednorazowe, jak choćby Ligasure, który kosztuje 1,5 tys. zł.

Minister Adam Niedzielski wraz z prezesem NFZ Filipem Nowakiem dokładnie tydzień temu zapewniali, że ponad 1,2 mld zł ma trafić na większą wycenę świadczeń w szpitalach oraz świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Ratownicy mają dostać więcej

Te zapewnienia jednak nie wystarczyły lekarzom, którzy w sobotę rozpoczęli wielki protest. Wśród postulatów zgłaszane jest między innymi właśnie wzrost wycen świadczeń oraz ryczałtów o 30 proc. i tzw. dobokaretki, a więc pieniędzy przeznaczanych na funkcjonowanie zespołów ratownictwa medycznego – specjalistycznych ("S", z lekarzem na pokładzie) i podstawowych ("P", lekarz nie jest członkiem załogi).

Wiceminister Waldemar Kraska zapowiadał, że jest zgoda premiera, aby od 1 października zwiększona została ta wycena o ponad 1400 zł za dobokaretkę "S" i ponad 1000 zł za dobokaretkę "P". Są to odpowiednio kwoty 3177 zł i 4186 zł.

To - jak przekonywał - jest odpowiedź postulat medyków. Nie ma jednak przestrzeni na to, aby spełnić wszystkie. Te bowiem resort zdrowia oszacował na ponad 100 mld zł rocznie.

- Chodzi o konkretne i kompleksowe działania, radykalne zwiększenie wycen wszystkich świadczeń medycznych. To nie podwyżka pensji lekarza o 1/3, jak próbują to przedstawiać niektórzy, ale realny wzrost środków, które w dużej części kierowane są na pacjenta - zaznacza w rozmowie z money.pl dr Maciej Niwiński, lekarz ortopeda i przewodniczący OZZL w regionie Śląskim.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(354)
WYRÓŻNIONE
Annb
3 lata temu
Przejść z ryczałtów na karty... Jak w Niemczech. Wtedy dopiero lekarz bedzie zainteresowany i będzie się starał. Dlaczego pilotażowy program związany z kartami, który świetnie pracował na Śląsku został zlikwidowany? Bo lekarze tracili na prywatnych praktykach i go zablokowali. Miał wejść w całej Polsce. ZASADA PODSTAWOWA PŁACIMY ZA LECZENIE A NIE IDIOTYCZNE RYCZAŁTY.
Kazik
3 lata temu
Ważne, że min. zdrowia dostał podwyżkę i zarabia 17 000zl - to są inni ludzie? Nawet w złotej trumnie robaki bo zjedzą - memento mori
Hela
3 lata temu
Aaa, to już się nie dziwię czemu u lekarza poz skierowanie na zwykle badanie krwi trzeba wyszarpać. Pytanie kto przeżera po drodze nasze pieniądze ze składek na NFZ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (354)
😘😘😘😘😘
3 lata temu
Mało zarabiacie? Przy realiach w tym kraju. Wam obniżyć trzeba tak jak i podcierdupy chce podwyżki, za co za zmianę pampersa i wydanie tabletek. Personel pomocniczy nie dostawał dodatku zapierdzielajac przy Chorych, raz niby mieli wypłacić ale i tak połowę wyruchali. Nawet solowa powinna brać taki sam dodatek jak lekarz.
Zed
3 lata temu
Niech strajkują do marca, i 4 fali niema! Niestety przechndlują honor i uczciwość za wprowadzenie dalej covidoplandemii
Polska
3 lata temu
A co tam,politycy sobie podnieśli to i medycy chcą a kto następny ?
Wolna Polska
3 lata temu
Dodatki kowidowe się skończyły to teraz płaczą a sami brali i biorą w tym udział.Jeden lekarze sam mi powiedział że tak dobrze nie miał jak ma podczas fałszywej pandemii.
Polska
3 lata temu
Gdzie byli medycy gdy Polacy umiera a szpitale były puste ? Ja bym wam jeszcze zabrał bo lecicie w choja i robicie z Polaków idiotów.Na kebaba Wam nie starcza i pizze ? za tą kolaborację z PiSem powinno się Wam pozabierać.
...
Następna strona