Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|

Przesuną rzekę dla wielkiej inwestycji? "Mamy zalać betonem 290 hektarów"

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
607
Podziel się:

Radni podwrocławskiej gminy Środa Śląska chcą zmienić miejscowy plan tak, aby możliwa była zmiana biegu małej rzeki. Celem jest realizacja wielkiej inwestycji. Ekolodzy i mieszkańcy już wszczęli alarm. - Teren może zostać zniszczony - mówią.

Przesuną rzekę dla wielkiej inwestycji? "Mamy zalać betonem 290 hektarów"
Przesuną rzekę dla wielkiej inwestycji. Mieszkańcy Środy Śląskiej protestują (Agencja Gazeta, money.pl, Mieczysław Michalak)

Radni miejscy ze Środy Śląskiej (woj. dolnośląskie) przystąpili do zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Cały proces może potrwać kilka miesięcy.

Jeżeli zostanie zakończony zgodnie z wnioskiem, to w rejonie miejscowości Juszczyn, Święte, Komorniki, Kadłub możliwa będzie zmiana biegu rzeki Cieciorka. Teren ten to obszar Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W gminie już mówi się o planowanej wielkiej inwestycji w tym miejscu.

"Przesuną" rzekę dla wielkiej inwestycji?

Radni swoją decyzją mogą umożliwić przesunięcie rzeki. Chodzi o to, aby zrobić miejsce pod planowaną inwestycję. Ważne jednak jest to, że ten teren leży blisko obszaru Natura 2000 i przecina trasę migracji średzkich wilków - mówi money.pl Anna Adamczyk ze Stowarzyszeniu EKO-UNIA.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: To nieuniknione. Komu pierwszemu sztuczna inteligencja zabierze pracę?

Ekspertka dodaje, że porastające ten teren drzewa mogą zostać wycięte, a fragment rzeki zostanie zamieniony w zmeliorowany kanał. - Meandrujący fragment rzeki Cieciorka, którego zmiany w studium mają dotyczyć, jest jedną z niewielu pozostałości dawniej występujących w tym miejscu rozległych lasów grądowych. Jeżeli plany zostaną zrealizowane, to pogorszymy sytuację przyrodniczą i zniszczymy lokalną bioróżnorodność - podkreśla Anna Adamczyk.

- Zrozumiałym jest, że rozwoju gospodarczego nie da się uniknąć. Zdecydowanie sprzeciwiamy się jednak niszczeniu fragmentów Cieciorki, które zachowały najbardziej zbliżony do naturalnego charakter - tłumaczy ekspertka EKO-UNII.

Burmistrz Środy Śląskiej Adam Ruciński w rozmowie z money.pl przyznaje, że rada rozpoczęła prace nad zmianami studium na wniosek Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

- Przedstawiciele legnickiej strefy podkreślają, że rozwiązania, o których rozmawiamy i które budzą wątpliwości niektórych, są ostatecznością. Strefa zrobi wszystko, aby przy realizacji ewentualnej inwestycji nie doszło do tych najbardziej radykalnych kroków. W tym momencie niczego nie możemy przesądzać, bo nawet nie wiemy, czy do tej inwestycji dojdzie. W grze są także inne lokalizacje, jest to więc trochę wróżenie z fusów. - mówi burmistrz Środy Śląskiej.

Adam Ruciński przyznaje, że inwestycja, o której mowa, to "poziom rządowy" i to właśnie na tym szczeblu prowadzone są rozmowy z potencjalnym inwestorem.

- Brane są pod uwagę różne lokalizacje na terenie Europy Środkowo-Wschodniej. Nic więcej nie mogę mówić, bo podpisałem klauzulę poufności - mówi money.pl burmistrz Ruciński.

3000 miejsc pracy. "Chcemy zalać betonem 290 hektarów"

- Jesteśmy w momencie, kiedy cały czas usiłujemy przekonać inwestora, że Polska i konkretnie Środa Śląska, Miękinia są najlepszym miejscem do zainwestowania przez niego pieniędzy - mówił podczas sesji rady miejskiej, na której zdecydowano o przystąpieniu do prac nad zmianą studium, wiceprezes Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Ryszard Wawryniewicz.

Przekonywał też, że inwestycja to trzy tysiące miejsc pracy przy pierwszej i drugiej fazie tej budowy, później więcej.

- W warunkach ogólnoświatowej recesji i kryzysu, zawirowań, które wszyscy obserwujemy, każde miejsce pracy jest ważne i o każde miejsce potrzebujemy walczyć - dodawał wiceprezes LSSE.

Zupełnie inne zdanie w tej kwestii ma mieszkaniec gminy Środa Śląska Przemysław Babiński, który wcześniej był zastępcą Adama Rucińskiego.

Chcemy zniszczyć polską rzekę, w imię czego? Nie potrzebujemy więcej miejsc pracy. Środa Śląska dusi się korkami - mówi money.pl mieszkaniec gminy.

- W gminie mówi się, że to może być inwestycja Intela, a w ciągu doby nawet 18 tys. pojazdów mogłoby dojeżdżać do zakładów. W dobie kryzysu klimatycznego mamy zalać betonem 290 hektarów, które mogą być terenami uprawnymi. To jest bez sensu. To niszczenie przyrody. Przecież na tym terenie zmieni się mikroklimat - dodaje Przemysław Babiński.

Polska walczy o fabrykę Intela

W połowie ubiegłego roku "Puls Biznesu" informował, że Polska przegrała z niemieckim Magdeburgiem walkę o gigafabrykę czipów Intela za 17 mld euro, ale nadal walczy o zakład Intela, tyle że o nieco mniejszej skali.

"Rozpatrywane są okolice Wrocławia, np. Środa Śląska, oraz Gdańska. Początkowo Amerykanie dostali też propozycję działki w Stalowej Woli, gdzie inwestuje np. koreański SK Nexilis, ale ta propozycja odpadła" - pisał "Puls Biznesu".

- Polska była brana pod uwagę w pierwszej rundzie poszukiwań lokalizacji pod fabrykę czipów. Centrum w Gdańsku ma dobrą reputację. Gdy Pat Gelsinger, prezes Intela, był w naszym kraju, zachwycił się organizacją - mówił "Pulsowi Biznesu" Ryszard Dyrga, prezes Intela w Polsce.

Zapytaliśmy korporację o plany dotyczące nowej inwestycji w Polsce. Czekamy na odpowiedź.

- Legnicka Specjalna Strefa Ekonomiczna prowadzi obecnie dwa bardzo duże i zaawansowane procesy inwestycyjne. Ze względu na fakt, że dotyczą one strategicznych inwestycji, mówienie o szczegółach nie jest na ten moment możliwe - tak na nasze pytania o możliwą inwestycję pod Środą Śląską odpowiedział Stefan Augustyn, rzecznik legnickiej strefy.

- Jakiekolwiek działania związane z zagospodarowaniem działek każdorazowo wymagają niezbędnych zezwoleń i uzgodnień np. w formie uzyskania stosownych decyzji w tym związanych z oddziaływaniem na środowisko, koniecznych do ewentualnej realizacji inwestycji. Żadna z koncepcji nie jest obecnie przesądzona, a ingerencję w środowisko zawsze traktujemy jako ostateczność - dodał rzecznik. I jednocześnie przekonywał, że "każda firma, która zamierza rozpocząć działalność, musi spełniać najsurowsze normy i uzyskać niezbędne zgody".

Nie wiadomo jeszcze, jaki miałby być koszt ewentualnej inwestycji. Dla przykładu Mercedes-Benz planuje zainwestować w dolnośląskim Jaworze ponad miliard euro w latach 2023-2027. Prace znajdzie tam ok. 2500 osób.

Malwina Gadawa, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(607)
sddsds
rok temu
no cóż ekologia dla jednych, dla innych biznesy i ekologia już się nie liczy. Oczywiście polskie biznesy trzeba niszczyć żeby wchodziło korpo. Dziwną rzeczą jest to ziemie gmin, miast itp przestały być państwowe a zaczęły być radnych, prezydentów itp. Mamy ciągle jakieś poufne, ściśle tajne rozmowy, umowy, ustalenia właścicieli ziemskich i korpodziadostwa. Tylko czemuż to płacimy daniny do miast skoro to nie nas wszystkich. Może prezydenci, właściciele tychże gmin niech łożą na utrzymanie swoich wiosek i miast.
Polak
rok temu
Ten teren ma 5 h, a na zdjęciu nie widać nawet 1% tam są stanowiska archeologiczne dawnej kultury łużyckie. Ale pisowcy chcą to zniszczyć.
Można
rok temu
Chinole też przesunęli. Co prawda Jangcy jest nieco większa od tej...
orange
rok temu
to nie rzeka tylko rów mielioracyjny z XIX wieku
Noooo ten
rok temu
Rzeka?!!! 80 cm szerokości i 10 głębokości . Szansa dla miasta na sfinansowanie budownictwa społecznego, dokończenie obwodnicy północnej i budowę wschodniej. Dla trzech ekoterorystów i wyleniałego wilka co zeżarł chłopom psy wszyscy mają dziadować. Schować ciura w rury i do roboty.
...
Następna strona