Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|
aktualizacja

Przez walkę ze skutkami kryzysu dług publiczny wzrośnie o około 200 mld zł

96
Podziel się:

Aby ratować miejsca pracy i utrzymać gospodarkę na powierzchni, rząd jest gotów zwiększyć zadłużenie państwa o blisko 200 mld zł. Dobra wiadomość jest taka, że wszystko wskazuje na to, że w tym roku nasz dług publiczny nie przekroczyć 60 proc. PKB, co nie będzie w Europie zasadą.

Zwiększanie długu publicznego i budżet będą głównym mechanizmem stymulowania gospodarki - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki
Zwiększanie długu publicznego i budżet będą głównym mechanizmem stymulowania gospodarki - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki (KPRM)

Zamrożenie praktycznie całej aktywności Polaków na kilka tygodni w prosty sposób wpłynęło na stan gospodarki – a skutki widoczne będą jeszcze przez wiele miesięcy. Na pewno nie ominie nas recesja, choć może się ona okazać niższa niż prognozuje np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Już dziś z budżetu ogromne pieniądze idą na to, by podtrzymać miejsca pracy. Rząd gotów jest zwiększyć zadłużenie państwa o niemal 200 mld zł, by przeprowadzić gospodarkę przez najtrudniejsze miesiące – czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Dlatego też dziura w sektorze instytucji państwowych i samorządowych sięgnie 8,4 proc. PKB, a dług publiczny urośnie do 55,2 proc. PKB. Deficyt przekroczy więc unijny limit PKB, ale tym razem nie spowoduje to żadnych konsekwencji prawnych, bo państwa UE zgodziły się odstąpić od wszczynania procedury nadmiernego deficytu.

Piotr Bielski, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych w Santander Bank Polska przewiduje też, że dług publiczny zbliży się do 60 proc. PKB. To dobry wynik, gdy wziąć pod uwagę, że np. w Niemczech ma on w tym roku osiągnąć poziom 75 proc. PKB., a w Austrii – nawet 80 proc.

Rząd założył, że średni wzrost cen w kraju wyniesie 2,8 proc. Pomoże w tym spadek cen ropy i taniejące paliwo. Już w kwietniu powinno zepchnąć inflację poniżej 4 proc. Z drugiej strony nie trzeba być ekonomistą, by zauważyć, jak bardzo drożeje żywność, która może te dość optymistyczne prognozy zniweczyć.

Zobacz także: Obejrzyj: Odmrażanie gospodarki. "Czekanie spędza nam sen z powiek"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także: Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(96)
dsa
4 lata temu
ten dług to rozdawnictwo pis dla dzieciorobów , i innych pokrewnych
Cwks
4 lata temu
Nie kradnijcie nierozdawajcie bądźcie uczciwi to kasa będzie na co potrzeba.
mahggot
4 lata temu
Fajne bzdury
mareg
4 lata temu
Tyle że to jest prognoza oficjalnego długu publicznego. Nie wliczono do niej dodruku pustego pieniądza - już wydrukowano 78 mld PLN - oraz długów funduszy - np tego na 13 dla emerytów. Przy uczciwym liczeniu przekroczymy z długiem 60% PKB jeszcze w bieżącym roku. Szykuje nam się wzrost długu o ponad 300 mld PLN w jeden rok...A w przyszłym dojdą kolejne miliardy, nawet jeżeli zanotujemy wzrost gospodarczy - PIS gdy rządzi zadłuża nas nawet przy wzroście gospodarki o prawie 7% (tak było w 2007...). I to wszystko przy optymistycznych założeniach, bo wielu ekonomistów spodziewa się recesji ponad 4,5%, wyższej inflacji, późniejszego odbicia gospodarki i większego spadku wpływów podatkowych. PIS nie potrafił dobrze zarządzać gospodarką i finansami państwa nawet przy dobrej koniunkturze. Trudno się spodziewać by potrafił w kryzysie. Tym gorzej dla Polski...
jarek
4 lata temu
Pis to złodziejska pandemia. Gdzie złoto z Londynu?
...
Następna strona