Rosjanie zaatakowali kluczowy węzeł. Dostarczał gaz z USA na Ukrainę
Kilkadziesiąt dronów bojowych Rosji zaatakowało stację kompresorową w obwodzie odeskim, na południu Ukrainy, przez którą dostarczany jest LNG z USA i gaz z Azerbejdżanu – powiadomiło w środę ukraińskie ministerstwo energetyki.
"Stacja ta była wykorzystywana w ramach szlaku łączącego greckie terminale LNG z ukraińskimi magazynami gazu przez gazociąg transbałkański. Tą trasą dostarczano już amerykański LNG oraz testowe wolumeny gazu z Azerbejdżanu" – oświadczył resort.
Według strony ukraińskiej przeprowadzony atak to "celowa rosyjska operacja przeciwko cywilnej infrastrukturze energetycznej, a zarazem przeciwko relacjom z Azerbejdżanem, USA i partnerami w Europie".
Resort zaznaczył, że atak uderza również "w normalne życie Ukraińców i wszystkich Europejczyków". Na miejscu pracują eksperci, którzy ustalają skalę zniszczeń.
To wyraźny sygnał dla całej Europy, która planuje do 2027 roku całkowicie odejść od rosyjskiego gazu ziemnego – powiedziała cytowana w komunikacie minister energetyki Ukrainy Switłana Hrynczuk.
Jej zdaniem masowy atak dronów na kluczową stację kompresorową pokazuje, że "Moskwa będzie wykorzystywać wszystkie dostępne środki i narzędzia, by zniszczyć energetyczną niezależność Europejczyków i alternatywne trasy dostaw".
"Jeśli Rosjanom pozwoli się bezkarnie atakować naszą infrastrukturę gazową, to żaden obiekt infrastrukturalny w Europie nie będzie bezpieczny. Bezkarność tylko wzmacnia terror. Właśnie dlatego Rosja powinna odpowiedzieć za terror" – dodała Hrynczuk.