Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Malwina Gadawa
|

Rozwód Trumpa z Muskiem. Może być kosztowny dla obu stron

7
Podziel się:

Polityczny rozwód Donalda Trumpa i Elona Muska był od miesięcy oczekiwany jako coś nieuniknionego. Mimo to może on zachwiać polityczną koalicją zmontowaną przez Trumpa i Republikanów, nawet jeśli polityczny wpływ pieniędzy Muska nie przyćmiewa wpływów prezydenta - powiedzieli PAP eksperci.

Donald Trump i Elon Musk
Donald Trump i Elon Musk (EAST_NEWS, NICHOLAS KAMM)

- To najbardziej przewidywalne rozstanie w historii - komentował w czwartek w rozmowie jeden z korespondentów dużej amerykańskiej telewizji w Białym Domu, odczytując w telefonie kolejne wymiany werbalnych ciosów między Donaldem Trumpem i Elonem Muskiem.

Kłótnia Trumpa z Muskiem

- Jedyną niespodzianką jest to, że rozmawiamy o tym dopiero w czerwcu, a nie lutym - dodał. W istocie, przepowiednie rozpadu sojuszu między przywódcą największego supermocarstwa i najbogatszego człowieka świata towarzyszyły im od samego początku - wskazywano na niekompatybilne charaktery i ego obu mężczyzn, różnice ideologiczne czy tarcia i zazdrość o pozycję wewnątrz obozu władzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy Trumpa trzeba obłaskawić? Posłanka mówi o strategii Trzaskowskiego

Musk miał się wdawać w otwarte kłótnie z członkami gabinetu w obecności prezydenta. Choć obaj stale zapewniali o wzajemnej sympatii - lub wręcz "miłości" do siebie, twierdząc, że media chcą ich poróżnić, to z biegiem czasu przeciwnicy pochodzącego z RPA biznesmena zaczęli wygrywać wewnętrzne bitwy, skłaniając Trumpa do ograniczenia de facto uprawnień Muska, jeśli chodzi o cięcia wydatków w poszczególnych resortach.

Pozycja miliardera słabła, Donald Trump otwarcie zaczął mówić o jego odejściu, aż stało się to faktem, kiedy pod koniec maja Musk formalnie odszedł z administracji po upływie przewidzianych prawem 130 dni w roli "specjalnego pracownika państwowego". Według Bloomberga przeciwnicy Muska wokół Trumpa tylko czekali na ten moment, by utrącić nominację sojusznika Muska, astronautę i miliardera Jareda Isaacmana, na szefa NASA. Ruch ten miał zaognić tlący się spór, a Musk rozpoczął ostrą krytykę kluczowej dla Trumpa ustawy budżetowej "One Big Beautiful Bill" zawierającej wypełnienie jego obietnic dotyczących cięć podatków (Trump twierdził, że krytyka Muska ma związek z wyeliminowaniem dopłat do zakupów samochodów elektrycznych).

Po kilku dniach wzmożonej krytyki i lobbowania za "zabiciem" ustawy, która zdaniem Muska dodatkowo zadłuży państwo, napięcia w czwartek przerodziły się w bezpardonowy konflikt, który wymknął się spod kontroli. Musk stwierdził, że "niewdzięczny" Trump nie wygrałby wyborów bez niego, poparł wezwanie do jego impeachmentu, a nawet insynuował, że wspólnie z miliarderem Jeffreyem Epsteinem wykorzystywał nieletnie dziewczęta. Trump stwierdził natomiast, że Musk oszalał i publicznie sugerował anulowanie kontraktów i dotacji dla firm Muska. I choć miliarder zasygnalizował potem chęć pojednania, komentatorzy wątpią w możliwość powrotu do stanu sprzed sprzeczki.

- Wszyscy wiedzieli, że bromans między dwoma największymi egomaniakami na świecie w końcu pęknie. Chociaż prawdopodobnie trochę się pogodzą, szkody zostały już wyrządzone. Musk rzucał bombami na temat impeachmentu i Jeffreya Epsteina – dwóch rzeczy, których nie da się łatwo cofnąć - powiedział PAP Brad Chase, konsultant polityczny i specjalista od komunikacji.

- Trump ma jednak w 100 procentach utylitarne podejście do swojego najbliższego otoczenia. I jeśli możesz zapewnić mu jakąś wartość, wykorzysta cię. Ma długą historię waśni i zadośćuczynień, czego Marco Rubio służy jako najlepszy przykład - dodał, przywołując postać byłego rywala Trumpa, który obecnie pełni szereg kluczowych ról w jego administracji, w tym sekretarza stanu i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego.

"Miliarder może na sporze z Trumpem stracić finansowo"

Chase ocenił, że niezależnie od tego, czy konflikt zostanie wygaszony, Musk będzie próbował podkopywać pozycję Trumpa na prawicy, starając się grać na korzyść wiceprezydenta J.D. Vance'a, z którym łączą go dobre relacje. Miliarder może na sporze z Trumpem stracić finansowo, lecz zdaniem eksperta jego pozycja jako właściciela SpaceX - od którego w dużej mierze zależy amerykański program kosmiczny - daje mu karty do gry w przypadku otwartego wystąpienia przeciwko jego interesom.

Komentatorzy są w większości zgodni, że choć Musk swoją działalnością i lobbingiem może nieco utrudnić przyjęcie kluczowej ustawy budżetowej, której jest przeciwny, to jej nie wykolei, bo to Trump ma największy posłuch w partii.

Zdaniem Andrew Koneschusky'ego, byłego doradcy lidera Demokratów w Senacie, obie strony sporu mogą stracić na sporze, ale w bliskiej perspektywie nie wywoła on trzęsienia ziemi w ruchu MAGA.

- Długoterminowe polityczne implikacje rozstania Trumpa i Muska będą w dużej mierze zależeć od tego, co zrobi Musk. Czy Musk spełni swoje groźby i sfinansuje kampanie kandydatów w prawyborach przeciwko członkom Kongresu, którzy zagłosują za pakietem wydatków? Mógłby wykorzystać swoje zasoby wojenne przeciwko Republikanom w Kongresie w wyborach 2026 r., co mogłoby doprowadzić do zmiany władzy Izbę Reprezentantów i utrudnić Trumpowi realizację programu legislacyjnego. Musk mógłby również spróbować rozbić koalicję MAGA, finansując nowy ruch polityczny - analizuje działacz Demokratów. Jak zauważył, jedną z korzyści, jakie wnosił Musk dla Republikanów było wciągnięcie do koalicji wspierającej Trumpa biznesmenów z Doliny Krzemowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
zim Z.
miesiąc temu
Groźnie, bo z tego wynika, że multimiliarderzy nie mają już zamiaru pompować dłużej kasy w utrzymanie nieprzydatnych polityków z obu partii, jeśli nie służy to ich miliardowym interesom jakby sobie tego życzyli – zwykle marnotrawstwo znacznej kasy. Na razie budują własne miasta dla wybranych, ale wkrótce wystąpią o odrębny ekonomicznie i politycznie stan.
Anonim
miesiąc temu
Elon niech da sobie z tym Wackiem spokój. Wacek by chciał wyżej podskoczyć, ale jest za cienki. Biedny Elon nie potrafi przyjąć do wiadomości faktu, że popełnił błąd pchając się bezpośrednio do polityki.
Wytrwaly
miesiąc temu
Wiadomo chodziło o dotację w mld $, pozbawiony ich Musk obraził się na Trampa! Każdy mógł by prowadzić biznes dostając taką kasę od państwa!