Szpitale na skraju bankructwa. Grożą protestem
Szpitale powiatowe ostrzegają, że proponowane przez Ministerstwo Zdrowia cięcia w finansowaniu świadczeń mogą doprowadzić do likwidacji nawet 30 proc. placówek. NFZ zalega im już ponad 1 mld zł za świadczenia wykonane w 2025 r., a bez szybkiej reakcji rządu dyrektorzy nie wykluczają protestów - podaje portalsamorządowy.pl.
Sytuacja finansowa szpitali powiatowych pogarsza się od miesięcy. Jak alarmują ich dyrektorzy, Narodowy Fundusz Zdrowia zalega im już ponad 1 mld zł za świadczenia wykonane w 2025 r. Problem dotyczy około 250 lecznic w całym kraju. Część placówek, nie mając środków na bieżące funkcjonowanie, zaczęła przesuwać planowe zabiegi i operacje na przyszły rok.
Źródłem problemu jest rekordowy deficyt w kasie NFZ, szacowany obecnie na 10–13 mld zł, a w 2026 r. – nawet na ponad 23 mld zł.
Resort zdrowia chce oszczędzać
W odpowiedzi na rosnącą lukę finansową Ministerstwo Zdrowia zaproponowało plan cięć wydatków na wybrane świadczenia medyczne. Obejmuje on m.in. limity w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, ograniczenia refundacji leków dla dzieci i seniorów, limity na leczenie zaćmy, badania tomografem i rezonansem, a także zakończenie programu "Dobry posiłek w szpitalu".
Zdaniem dyrektorów szpitali powiatowych takie rozwiązania mogą okazać się zabójcze dla ich placówek.
Dom wielopokoleniowy z naturalnych materiałów. Jego cena cię zaskoczy
- Problem w tym, że te cięcia, o ile zostaną wprowadzone przez resort zdrowia, już zupełnie dobiją wiele naszych placówek – podkreśla Krzysztof Żochowski, wiceprezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP).
Groźba likwidacji i protestów
OZPSP ostrzega, że jeśli plan oszczędnościowy wejdzie w życie, nawet 30 proc. szpitali powiatowych może stanąć przed widmem likwidacji. Organizacja alarmuje, że płynność finansowa wielu lecznic jest już dziś poważnie zagrożona.
Po spotkaniu z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, NFZ i AOTMiT, które nie przyniosło konkretnych rozwiązań, dyrektorzy nie wykluczają rozpoczęcia akcji protestacyjnej. Jej forma i termin nie są jeszcze przesądzone.
Samo wywieszanie flag nic już nie da. Jednak mamy jeszcze jakąś nadzieję, że rząd i Ministerstwo Zdrowia wycofają się z planowanego eksperymentu – zaznacza Żochowski.
Szefowie powiatowych lecznic domagają się przede wszystkim zapłaty przez NFZ za wykonane w 2025 r. świadczenia oraz podpisania aneksów do umów na przyszły rok. Warunkiem jest utrzymanie finansowania w pierwszej połowie 2026 r. co najmniej na poziomie drugiego półrocza 2025 r. - Mniejsze finansowanie będzie dla nas nie do przyjęcia – podkreśla wiceszef OZPSP.
"Takiego kryzysu jeszcze nie było"
Zdaniem przedstawicieli szpitali rząd zbyt późno zareagował na narastający problem deficytu NFZ. Jak przypomina prezes OZPSP Waldemar Malinowski, już wiosną 2025 r. sygnalizowano, że w funduszu zabraknie miliardów złotych.
- Takiego zawirowania i kryzysu finansowego jeszcze w systemie naszej ochrony zdrowia nie było – mówił w TVN24.
Brak środków powoduje, że NFZ nie reguluje na czas płatności za świadczenia nielimitowane, a dostawcy leków – m.in. do chemioterapii – de facto kredytują system ochrony zdrowia.
Źródło: Portal Samorządowy