Szykują zmiany w kredycie konsumenckim. Prawnik wskazuje zagrożenia
Zmiany zaproponowane w projekcie ustawy o kredycie konsumenckim bez wątpienia są na korzyść banków i mogą stworzyć większe pole do nadużyć - oceniła w rozmowie z PAP adwokat Karolina Pilawska. Według niej projektowane przepisy mogłyby także spowodować rozbieżność w orzecznictwie sądów.
Na początku lipca na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy o kredycie konsumenckim przygotowany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Umowa o kredycie konsumenckim. Prawnik: dużo zagrożeń
Najwięcej kontrowersji wśród interesariuszy wzbudza kwestia zmian w sankcji kredytu darmowego. To forma kary nakładanej na skutek uchybień ze strony kredytodawcy. Oznacza, że klient nie musi spłacać całkowitej kwoty kredytu, a jedynie pożyczony kapitał. Zwracane są mu również prowizje i inne już dokonane opłaty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmiszek broni Bodnara. "Bardzo mocny kręgosłup"
Projekt przewiduje cztery nowe rodzaje sankcji kredytu darmowego, co ma umożliwić karanie kredytodawcy proporcjonalne wobec danego naruszenia oraz miarkowanie przez sądy danej sankcji.
Adwokat Karolina Pilawska w rozmowie z PAP uznała, że projekt nie jest idealny, a ona jako pełnomocnik kredytobiorców widzi w nim "dużo zagrożeń".
- Przede wszystkim to zagrożenia związane z podziałem sankcji kredytu darmowego (SKD). Ona obecnie funkcjonuje w zakresie zero-jedynkowym, a tutaj projektodawca chce od tego odejść - zauważyła. W jej ocenie brak silnej SKD może spowodować, że kredytobiorca nie będzie mógł skorzystać z pełnej sankcji, bo sąd zdecyduje się na jej miarkowanie.
- To może też spowodować bardzo dużą rozbieżność w orzecznictwie sądów, nie tylko co do zasadności sankcji, ale też co do jej wysokości. Ponadto dajemy sądom możliwość uznaniowej decyzji - oceniła mecenas.
Podkreśliła, że SKD ma służyć ochronie konsumenta, który jest słabszą stroną często skomplikowanej umowy. W ocenie Pilawskiej konsument sam nie jest w stanie określić wadliwości umowy. - Wprowadzenie uznaniowości, rozbieżności co do konsekwencji przy określonym naruszeniu ze strony banków spowoduje, że wyjdą one z założenia: "tutaj możemy nagiąć prawo lub wprowadzić zapisy, których klient sam nie zakwestionuje, a i tak zarobimy połowę odsetek". Projekt zakłada bowiem możliwość sankcji kredytu półdarmowego, tzn. spłacenia przez klienta połowy odsetek umownych - oceniła Pilawska.
Rozmówczyni PAP zaznaczyła, że SKD ma mieć funkcje odstraszającą i mrożącą. - Jeżeli ustawodawca zdecyduje się na zmianę, która jest niewątpliwie na korzyść banków, to będzie większe pole do nadużyć i SKD może stać się niejako martwym przepisem, bo kredytobiorca nie będzie miał interesu kwestionowania umowy, gdyż kwoty będą za małe - wskazała adwokat.
Banki oceniają nowy projekt
Wcześniej wiceprezes Związku Banków Polskich Agnieszka Wachnicka oceniła, że projekt ustawy wprowadza niewystarczającą proporcjonalność i możliwość miarkowania sankcji kredytu darmowego.
- Polskie przepisy są zero-jedynkowe i właściwie sankcja materializuje się za każde przewinienie również stosunkowo niewielkiego ciężaru i właściwie jeszcze nie ma możliwości jej miarkowania, czyli zawsze mamy sankcje kredytu darmowego - powiedziała Wachnicka.
Oceniła, że projekt znacznie rozszerza stosowanie SKD i przewiduje jej cztery warianty, w tym tzw. sankcje kredytu darowanego, w którym konsument nie musi spłacać ani kapitału, ani żadnych kosztów związanych z kredytem. Wachnicka przekonywała też, że obecne przepisy dotyczące SKD wykorzystywane są jako instrument przez profesjonalne podmioty, a projektowane przepisy powinny zostać stworzone tak, by zaniechać tych praktyk. - Nie każde naruszenie powinno być obarczone sankcją cywilnoprawną w postaci sankcji kredytu darmowego. Ta sankcja powinna być po pierwsze prosta do zastosowania. W tej formie, która została zaproponowana jest to bardzo skomplikowane - podsumowała wiceprezes ZBP.
Zgodnie z danymi ZBP, w II kwartale tego roku było łącznie 20 tys. 472 wniesione sprawy dotyczące sankcji kredytu darmowego. Około 18 tys. z nich było w toku. Połowa z tych spraw wnoszona jest na podstawie cesji. Liczba zakończonych spraw w II kwartale br. przekroczyła 2,2 tys.
Projekt przygotowany przez UOKiK zakłada zwiększenie ochrony klientów oraz nałożenie nowych obowiązków na kredytodawców. Wśród proponowanych rozwiązań jest m.in. zakaz reklam, w których kredyt pokazany jest jako sposób poprawy poziomu życia, obowiązek przekazywania klientom wyjaśnień dot. istotnych kwestii ich umowy oraz wymóg badania zdolności kredytowej konsumenta. Projektowana ustawa ma objąć cały rynek kredytów konsumenckich z wyjątkiem m.in. umowy pożyczki czy umowy kredytów udzielanych przez spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe swoim członkom.