Totalna wojna handlowa USA z Chinami. Xi Jinping po raz pierwszy zabiera głos
Przywódca Chin Xi Jinping zapewnił, że Chiny "nie boją się" dalszych podwyżek ceł. Ponadto podkreślił, że Chiny pozostaną niezależne i skoncentrowane na samodzielnym rozwoju, nie bojąc się "niesprawiedliwego tłumienia" - informuje CNN. - W wojnie handlowej nie ma zwycięzców - podkreślił Xi Jinping.
Xi Jinping, przywódca Chin wskazał, że Pekin nie zamierza ustępować w kwestii podwyżki ceł. Według Pekinu, dalsze podnoszenie ceł stało się jedynie "grą liczb" i nie ma rzeczywistego wpływu na gospodarkę Chin. - W wojnie handlowej nie ma zwycięzców, a działanie przeciwko światu doprowadzi tylko do samoizolacji - powiedział Xi Jinping.
Przez ponad 70 lat rozwój Chin opierał się na samodzielności i ciężkiej pracy – nigdy na jałmużnie od innych i nie boi się żadnych niesprawiedliwych represji. Niezależnie od tego, jak zmieni się otoczenie zewnętrzne, Chiny pozostaną pewne siebie, pozostaną skoncentrowane i skoncentrują się na dobrym zarządzaniu własnymi sprawami - podkreślił chiński przywódca.
Xi Jinping odniósł się także do relacji Chin i Unii Europejskiej. - Chiny i UE powinny wypełniać swoje zobowiązania międzynarodowe, wspólnie podtrzymywać trend globalizacji gospodarczej i globalnego środowiska handlowego oraz współpracować w celu przeciwstawienia się jednostronnemu zastraszaniu - powiedział Jinping.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy rzucili się na Thermomixy. Tyle zarabia sprzedawca
Chiny podnoszą cła na import z USA
W piątek Chiny ogłosiły, że cła na amerykańskie towary wzrosną do 125 proc. "Jeśli Stany Zjednoczone będą kontynuować swoją taryfową grę liczbową, Chiny ją zignorują" - zapowiedział resort w Pekinie. "Jeśli jednak strona amerykańska będzie nalegać na dalsze znaczące naruszanie chińskich interesów, Chiny zdecydowanie się temu przeciwstawią i będą walczyć do końca" - oświadczyły chińskie władze w piątkowym komunikacie.
Stany Zjednoczone w lutym nałożyły 20-proc. cła na towary z Chin, a następnie dorzucił kolejne 34 proc. W odwecie Chiny nałożyły łącznie 54-proc. cła na większość amerykańskich towarów, co bardzo nie spodobało się prezydentowi USA. Donald Trump postanowił podnieść stawkę o kolejne 50 proc., co dało łącznie 104-proc. cła na niemal wszystkie produkty importowane z Chin. Pekin znów odpowiedział. W odwecie podniósł taryfy na amerykańskie towary do 84 proc.
Z kolei w środę 9 kwietnia Donald Trump wstrzymał nowe cła na niemal wszystkie kraje świata na trzy miesiące, ale podniósł taryfy na Chiny aż do 125 proc. W czwartek Biały Dom musiał tłumaczyć, jakie cła pobierają teraz Amerykanie od Chin. Okazało się, że łącznie wzrosły one aż do 145 proc.