Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Oto skąd PiS weźmie pieniądze na 13. emeryturę. "Kolejna machlojka księgowa"

398
Podziel się:

Ponieważ pieniądze z Funduszu Solidarnościowego się kończą, by wypłacić trzynastą emeryturę, rząd zaciągnie pożyczkę z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Jej spłata planowana jest na lata 2028-2037 r. – To jest tak, jakby ktoś pożyczał sobie z jednej kieszeni do drugiej – tłumaczył premier.

Oto skąd PiS weźmie pieniądze na 13. emeryturę. "Kolejna machlojka księgowa"
Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że finanse kraju są w dobrej sytuacji, ale 13. emeryturę wypłaci z pieniędzy na czarną godzinę (PAP, Radek Pietruszka)

Projekt rozporządzenia w tej sprawie pojawił się na stronach rządu. Jak podkreśla w nim Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, 13. emerytura została na stałe wpisana do systemu świadczeń społecznych, a realizacja wypłaty następuje ze środków Funduszu Solidarnościowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szok emerytalny narasta. "Ludzie nie są przygotowani na to, co ich czeka"

Z uwagi jednak "na potrzebę zabezpieczenia innych istotnych społecznie zadań realizowanych i planowanych do realizacji przez Fundusz Solidarnościowy w 2023 r., niezbędne jest uzupełnienie środków pieniężnych Funduszu".

Na poczet wypłaty 13. emerytury i "obsługi kosztów wypłaty świadczenia" zaciągnięta zostanie jednorazowa pożyczka z Funduszu Rezerwy Demograficznej na kwotę 5 mld zł. Spłata tej pożyczki ma nastąpić w 10 ratach od 2028 r. do 2037 r.

Przypomnijmy: Fundusz Rezerwy Demograficznej to w zamyśle pieniądze na czarną godzinę, szykowane na czas, gdy system emerytalny stanie się zbyt dużym obciążeniem dla finansów państwa. Wypłaty trzynastej emerytury zaczną się pod koniec marca.

Ekonomiści krytykują rząd, wskazując, że mówi jedno, a robi drugie

Jak zauważa ekonomistka Hanna Cichy z Polityka Insight, projekt pojawia się "po tygodniu chwalenia się przez rząd cudem budżetowym (faktycznie karmionym inflacją)". Przypomina, że Fundusz Rezerwy Demograficznej miał zabezpieczać ZUS.

Posłanka Izabela Leszczyna z PO stwierdza, że PiS tym samym przyznał, że nie ma pieniędzy. "Ale co tam, oni pożyczą, a my, obywatele, oddamy z odsetkami. Wszyscy ministrowie finansów z PiS za nieodpowiedzialne i nieudolne zarządzanie finansami państwa powinni stanąć przed sądem" – zauważyła na Twitterze.

Z kolei Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, uważa, że "to drenowanie rezerwy demograficznej, a leci na nas meteoryt kryzysu demograficznego".

"Po drugie to jest 'trick' księgowy zaniżający deficyt 'budżetu państwa'. Hochsztaplerzy ze Świętokrzyskiej zapowiedzieli na Stadionie Narodowym 'konsolidację funduszy', aby było rzekomo przejrzyściej. A tu kolejna machlojka księgowa" – wskazał Dudek, odnosząc się do prezentacji premiera Mateusza Morawieckiego z zeszłego poniedziałku pt. "Stabilne finanse publiczne w niestabilnych czasach".

Premier Morawiecki: to jest tak, jakby ktoś pożyczał sobie z jednej kieszeni do drugiej kieszeni

Tymczasem jeszcze niedawno premier przekonywał, że dzięki rządowi PiS Polska przetrwała trudny okres pandemii, a finanse publiczne nie tylko są bardzo stabilne, ale też radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Zdaniem Morawieckiego stało się tak dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, gdy poprzednicy PiS z koalicji PO-PSL "zostawili je w opłakanym stanie", a dzięki temu – jak sugerował szef rządu – rząd stać m.in. świadczenia w rodzaju 500 plus czy 13. i 14 emerytury.

Podobny pogląd wyraził w tę sobotę w Jaśle, gdzie powiedział:

Naprawione finanse publiczne stworzyły nam bazę do tego, że mamy pieniądze na 13. i 14. emeryturę, na 500 plus, na całą politykę społeczną, to 85 mld zł rocznie.

We wtorek premier miał okazję odpowiedzieć na krytykę związaną z rzeczywistym źródłem finansowania tegorocznej trzynastej emerytury. – Sektor finansów publicznych składa się z budżetu i różnych funduszy. Mamy ich kilkadziesiąt. Tutaj nie ma rozróżnienia, że rząd coś pożycza. To jest tak, jakby ktoś pożyczał sobie z jednej kieszeni do drugiej kieszeni. Są pieniądze na emerytury. Wszystko tu jest zabezpieczone, nie ma problemu – stwierdził szef rządu, odpowiadając na pytania dziennikarzy po wtorkowym posiedzeniu rządu.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(398)
grzechy
rok temu
Ludzie bierzcie co pis da i nie głosujcie tak poprawicie swoją przyszłosc i swoich dzieci.Wałek na wałku tyle lat. Nfz kasy nie ma ,kobiety nie rodzą bo sie boją o przyszłosc, emerytów na nic nie stac ale za to dobrze ich przekupic by głosowali.Ludzie całe zycie ciezko pracowali by pozniej dostac dodatek do zycia bo z emerytury kasy nie ma a na ochrone kaczek,tvp i rydzyka to mają zawsze miliony i na inwestycke które pozniej nie wypalaja.Ciekawe czemu na te rzeczy macie a nie na walke z inflacja.Kradniecie kredytobiorców wszsytkich dookoła a pieniedzy na nic nie ma tylko na przekupstwo
grzechy
rok temu
PPk szybko nie upadnie rząd poczeka z 15 lat zeby ludzi z wiecej pieniedzy ograbic pozniej bedzie ze pieniedzy nie ma i trzeba z tego wziasc
grzechy
rok temu
Jak zwykle rząd przekupi 13stkami ludzi z ich własnych pieniedzy a ludzie beda oddawac pozniej hehe ale wałki
bez złudzeń
rok temu
Ciekawe na co pójdą pieniądze z PPK ?
Ojciec dyrekt...
rok temu
Jo. Ta nacja rządzi. Od 8 lat.. kłamie w żywe oczy. ( Polacy nic się nie stało) Kaczor mówi ( jak wygramy wybory nie będzie biednych ludzi - ma rację- poumierają z głodu. ;)
...
Następna strona