UE rzuci rękawicę Chinom? Media donoszą o rozważanych sankcjach
Unia Europejska analizuje możliwość nałożenia sankcji na Chiny za zakup rosyjskiej ropy i gazu - informuje "Financial Times". Bruksela w ten sposób powtórzyłaby ruch Stanów Zjednoczonych względem Indii. Tymczasem USA naciskają na UE, by także ona przestała kupować surowce od Rosji.
W niedzielę rozpoczęły się negocjacje nad nowym pakietem sankcji UE na Rosję za jej napaść zbrojną na Ukrainę. Rozważane są też działania, które miałyby przekonać prezydenta USA do zaostrzenia amerykańskich restrykcji wobec Federacji Rosyjskiej.
Bruksela, jak donosi "Financial Times", analizuje możliwość nałożenia sankcji wtórnych na Chiny, które są największym importerem rosyjskiej ropy i gazu. Na taki krok USA się zdecydowały wobec Indii.
Dziennik zwraca przy tym uwagę, że sankcje wtórne wymagałyby jednomyślnego poparcia wszystkich państw UE. Tymczasem Węgry i Słowacja, które zacieśniają relację z Pekinem, a ponadto same bazują na rosyjskich surowcach, mogą się temu sprzeciwić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
5 tys. zł za jeden dzień. Klientów nie brakuje. Ujawnia tajemnice swojego biznesu - Karol Myśliński
Bruksela ma skończyć z zakupami u Putina
- Kraje Unii Europejskiej powinny zaprzestać kupowania rosyjskiej ropy i gazu, jeśli chcą, aby Waszyngton zaostrzył sankcje gospodarcze wobec Moskwy - powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla dziennika "Financial Times" amerykański minister energii Chris Wright.
Amerykański polityk stwierdził, że państwa UE powinny kupować amerykański skroplony gaz ziemny i inne paliwa kopalne, czyli od sojusznika, a nie wroga.
- Gdyby Europejczycy postawili granicę i powiedzieli: Nie będziemy kupować więcej rosyjskiego gazu, nie będziemy kupować rosyjskiej ropy, czy miałoby to pozytywny wpływ na wprowadzenie bardziej agresywnych sankcji (na Rosję) ze strony USA? Zdecydowanie - powiedział minister.