Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. TOS
|
aktualizacja

Ulubiony dzień Polaków na zakupy. Przed weekendem chcemy mieć to z głowy

6
Podziel się:

Piątek jest w Polsce najpopularniejszym dniem robienia zakupów - wynika z danych firm Proxi.cloud i UCE Research. To zmiana w porównaniu z pierwszymi latami po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę i okresem pandemii.

Ulubiony dzień Polaków na zakupy. Przed weekendem chcemy mieć to z głowy
Ulubiony dzień Polaków na zakupy. Przed weekendem chcemy mieć to z głowy (PAP)

Proxi.cloud i UCE Research prowadziły badanie od początku roku do połowy maja. W tym czasie obserwowały zachowania ponad 1,1 miliona klientów 33 tysięcy sklepów spożywczych: dyskontów, supermarketów, hipermarketów i małych, osiedlowych sklepików. Z analizy ich danych wynika, że Polacy najczęściej chodzą do sklepów w piątki, a druga pod względem popularności jest sobota.

W piątki królują wizyty w małych sklepikach, dyskontach i supermarketach. W sobotę natomiast - w hipermarketach. Tak samo było w analogicznym okresie ubiegłego roku. Autorzy badania zwracają jednak uwagę, że inaczej wyglądało to, kiedy PiS zaczął wprowadzać zakaz handlu w niedzielę - pierwsze obostrzenia, dotyczące jednego weekendu w miesiącu, weszły w życie w 2018 roku. Wtedy to klienci najczęściej robili zakupy w soboty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Recesja konsumencka w Polsce pogłębia się. Członek RPP: polska gospodarka odporna

"Potem nadeszła pandemia, w czasie której Polacy starali się szukać dni, w których w sklepach jest jak najmniej osób. Wówczas najczęściej robili zakupy we wtorki bądź czwartki. Po zakończeniu pandemii to się zmieniło i konsumenci definitywnie przerzucili się na piątki oraz soboty, jednak z większym wskazaniem na piątki. I tak to obecnie funkcjonuje" - czytamy w komunikacie.

– Fakt, że sklepy odwiedzane są najczęściej w piątki, nie stanowi zaskoczenia. Po tygodniu pełnym pracy wielu konsumentów musi uzupełnić braki w swojej domowej przestrzeni. Ponadto rozpoczynają się przygotowania do spotkań weekendowych - komentuje Mateusz Chołuj, współautor badania z Proxi.cloud, cytowany w komunikacie.

- Dodatkowo niedziela niehandlowa może mieć znaczący wpływ na wybór piątku jako najbardziej popularnego dnia na zakupy, przede wszystkim ze względów psychologicznych. Konsumenci wychodzą z założenia, że skoro sklepy są zamknięte w niedziele, to w soboty mogą być oblegane przez osoby uzupełniające zapasy na ostatnią chwilę. Jednak, jak widać, wcale tak nie jest - dodaje.

Ludzie chcą zdążyć przed sobotą

Sobota dla dużej części konsumentów jest dniem wolnym. Takim osobom zdecydowanie łatwiej jest zrobić zakupy w piątek, przy okazji wypełniania innych obowiązków, nie tracąc w ten sposób dodatkowego czasu na dojazd czy stanie w kolejkach następnego dnia - zwracają uwagę autorzy badania.

– Odmienna sytuacja w przypadku hipermarketów też nie jest zbytnio zaskakująca. To specyficzny format, w którym na zakupy trzeba poświęcić najwięcej czasu. I właśnie w soboty najczęściej możliwe jest poruszanie się bez pośpiechu między alejkami sklepowymi w poszukiwaniu najlepszych produktów - zwraca też uwagę Mateusz Chołuj.

Wyniki badania pokazują też, które kategorie sklepów cieszą się największą popularnością. Okazuje się, że wygrywają małe sklepiki, określane jako sklepy typu convenience. Ich udział w ruchu wyniósł 44,2 proc., podczas gdy rok wcześniej było to 45,7 proc. Drugie miejsce zajmują dyskonty z 28,9 proc. udziałów w ruchu (27,8 proc. rok temu), trzecie są supermarkety (19,6 proc. udziałów w ruchu w tym roku i 18,8 proc. w poprzednim), a czwarte hipermarkety (7,3 proc. i 7,6 proc).

"Przewaga convenience nad innymi formatami szczególnie jest widoczna rano, już od godz. 6.00 do 9.30. Podobnie było przed rokiem. Z kolei dokładnie odwrotną zależność widać w przypadku hipermarketów, które notują największy ruch popołudniu i wieczorem, tj. od godz. 16.30 do 21.30" - zwracają uwagę autorzy badania.

– Przewaga sklepów convenience w godzinach porannych może wskazywać na to, że konsumenci wstępują do tych sklepów, np. w drodze do pracy lub szkoły, zaspokajając pilne potrzeby - komentuje Mateusz Chołuj. "Z kolei przewaga hipermarketów w godzinach popołudniowych i wieczornych może wynikać z tego, że są to sklepy wielkopowierzchniowe, w których zakupy zajmują znacznie więcej czasu niż w mniejszych placówkach" - czytamy.

W tych godzinach w sklepach jest największy tłok

Według analizy największy ruch w sklepach jest w godzinach 16-18. W supermarketach i w placówkach convenience najwięcej klientów pojawia się o 16, w dyskontach - o 17, a w hipermarketach - o 18.

– Sklepy convenience mogą być odwiedzane od razu po pracy, w celu uzupełnienia artykułów nagłej potrzeby, analogicznie jak w godzinach porannych. Popularność odwiedzin dyskontów o godzinie 17 może wskazywać na to, że konsumenci wybierają się do nich specjalnie, np. już po powrocie do domu z pracy. Z kolei hipermarkety odwiedzane są najpóźniej, co może być wynikiem potrzeby chwilowego odpoczynku po całym dniu. Ponadto tych sklepów jest mniej niż pozostałych formatów, przez co znajdują się w dalszym położeniu. Konsumenci potrzebują więcej czasu, by do nich dotrzeć – komentuje Iwona Kołodziejek z Proxi.cloud, cytowana w komunikacie.

Autorzy badania zwracają uwagę, że zwyczaje zakupowe mogą ulec lekkiej modyfikacji podczas sezonu urlopowego, ale już pod koniec wakacji powinny wrócić do obecnej formy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Nie lubię
11 miesięcy temu
DLA MNIE TO DRAMAT, BO PO CAŁYM TYGODNIU MUSZĘ POŚWIECIĆ SOBOTĘ NA BIEGANIE PO SKLEPACH, A MOGŁABYM ODPOCZYWAĆ I NA BIEŻĄCO KUPOWAĆ CO POTRZEBUJĘ. A TAK MUSZĘ ROBIĆ LISTY, PLANOWAĆ NA 2 DNI. EFEKT JEST TAKI ŻE LUZ MAM DOPIERO W SOBOTĘ WIECZOREM I JESTEM ZMĘCZONA, zniechęcona do czegokolwiek, bo w sklepach w soboty zatrzęsienie ludzi, trzeba wcześniej do mięsnego wstać, bo jak się pójdzie koło południa to już wymiecione wszystko, do piekarni itd. ROBI SIĘ Z TEGO CAŁA MISJA. Wolałam jak codziennie mogłam wejść na chwilę i kupić co akurat potrzeba i ludzie się kumulowali w piątek i sobotę na zakupach .
Polak
11 miesięcy temu
Gdzie ta hiper inflacja? Gdzie to paliwo po 15 zł za litr? Gdzie ten bochenek chleba po 20-30 zł Gdzie to mało po 20 zł? Pinindzy nima, nibyło i nibedzie
Prezes
11 miesięcy temu
Ja nie robię zakupów. Moja asystentka ma to wpisane w zakres obowiązków służbowych.
Jan
11 miesięcy temu
Kiedy? W godzinach pracy. W tym kraju wszyscy mają swoje firmy lub są emerytami
Dusia
11 miesięcy temu
Zakupy lubiłam robić w niedzielę mam nadzieję że po wyborach nowa władza przywróci jak było i wszystkie niedziele będą handlowe