Unia Europejska uderzy w Gruzję sankcjami? "Lista osób jest już gotowa"
Unia Europejska planuje nałożenie sankcji na gruzińskich dyplomatów odpowiedzialnych za użycie siły wobec demonstrantów. Szefowa dyplomacji UE, Kaja Kallas, zapowiedziała, że lista osób objętych sankcjami "jest już gotowa", ale wymaga procedury, a najpierw zgody unijnych ministrów ds. zagranicznych.
Unia Europejska szykuje się do reakcji na pacyfikację protestów przez władze Gruzji. Od październikowych wyborów parlamentarnych - które opozycja uznaje za sfałszowane - przez kraj przetaczają się manifestacje. Nasiliły się po tym, jak kolegium elektorów, w którym większość ma rządząca partia Gruzińskie Marzenie, ogłosiło wybór nowego prezydenta oraz zapowiedziało zawieszenie do 2028 roku tematu członkostwa Gruzji w Unii Europejskiej. Mandat wybranej w wyborach powszechnych prezydent Salome Zurabiszwili wygasa 29 grudnia.
Gruzja. UE planuje sankcje na rządzących za tłumienie protestów
Kaja Kallas, szefowa unijnej dyplomacji, na spotkaniu z szefami resortów spraw zagranicznych państw UE ma przedstawić propozycję nałożenia sankcji na gruzińskich dyplomatów. Chodzi o polityków partii Gruzińskie Marzenie, odpowiedzialnych za decyzję ws. tłumienia pokojowych protestów. Sankcje - jak dodała - mogłyby potem zostać rozszerzone, w zależności od rozwoju sytuacji. W brukselskich kuluarach mówi się nawet o całkowitym zawieszeniu ruchu bezwizowego z Gruzją.
Szefowa dyplomacji UE podkreśliła, że lista gruzińskich dyplomatów, których obejmą sankcje, jest już gotowa i została przekazana unijnym ministrom. Do ich wejścia w życie potrzeba jednak propozycji, którą formalnie opracuje Komisja Europejska, a którą potem przegłosuje większość kwalifikowana państw członkowskich (15 z 27 reprezentujących co najmniej 65 proc. unijnej dyplomacji). Najpierw państwa członkowskie muszą w ogóle poznać założenia takiego rozwiązania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował medyczne imperium. Z usług jego firmy korzysta 20 mln Polaków. Jakub Swadźba w Biznes Klasa
Kallas nie wyjawiła jednak, jak UE podejdzie do sprawy wyboru prezydenta Gruzji. Kolegium elektorów wybrało w sobotę 14 grudnia Micheila Kawelaszwilego, byłego piłkarza i kandydata Gruzińskiego Marzenia na prezydenta państwa.
Wątek do spraw możliwych sankcji wobec władz Gruzji Kallas omówiła w trakcie wystąpienia przed dziennikarzami. - Jesteśmy 27 demokracjami, każde państwo członkowskie ma swoje oczekiwania, więc rozmowy zapewne zajmą trochę czasu - przyznała Kallas. Jak dotąd sankcje, w tym podróżne, na gruzińskich rządzących nałożyły kraje bałtyckie.
To pierwsza taka sytuacja, żeby głowę państwa nie wybierał ogół gruzińskiego społeczeństwa. Kallas daje w tej sprawie rządzącym Gruzją czas. - Do 29 grudnia jeszcze wiele może się wydarzyć - powiedziała.