Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|

Wielki strajk w Volkswagenie. Nie pracuje 70 proc. załogi

56
Podziel się:

Około 70 proc. ponad 12-tys. załogi Volkswagena na Słowacji przyłączyło się do wtorkowego strajku. Pracownicy koncernu chcą podwyżek, dlatego wstrzymali produkcję we wszystkich trzech fabrykach na terenie kraju. W proteście wspiera ich premier Robert Fico.

Wielki strajk w Volkswagenie. Nie pracuje 70 proc. załogi
(Volkswagen)

Załoga Volkswagena domaga się podwyżek po tym, jak na Słowacji ogłoszono, że bezrobocie spadło do najniższego poziomu od 2008 roku, gdy wybuchł kryzys. O proteście informuje Reuters.

Sytuacja gospodarcza w środkowej Europie poprawia się nawet szybciej niż na Zachodzie, więc pracownicy postanowili postawić niemiecki koncern pod ścianą.

Zobacz także: Co z milionem aut elektrycznych?

- Zasługujemy na przynajmniej dwucyfrową podwyżkę - zapowiedział Zoroslav Smolinski, szef zakładowych związków zawodowych. Volkswagen proponuje zaledwie 4,5 proc. podwyżki w tym roku oraz 4,2 w przyszłym. Załogi to jednak nie zadowala i ich żądania sięgają nawet 16 proc.

Sprzymierzeńca znaleźli w premierze Słowacji Robercie Fico. We wtorek powiedział on dziennikarzom, że popiera protesty w fabrykach.

- Dlaczego firma, która produkuje jedne z najbardziej luksusowych samochodów, płaci słowackim pracownikom jedną trzecią tego, co w zachodnich krajach? - zastanawiał się Fico. - Słowacy są bardzo wydajnymi pracownikami, więc zasługują na podwyżkę.

Volkswagen w ubiegłym tygodniu podkreślił, że żądania związków zawodowych są nie do spełnienia, bo zachwieją finansami słowackiej spółki oraz uderzą w konkurencyjność całego koncernu motoryzacyjnego.

Na Słowacji powstało w ubiegłym roku niespełna 400 tys. aut ze znaczkiem Volkswagena. Jak donosi Reuters, średnie wynagrodzenie w firmie wynosi 1800 euro. Natomiast w sąsiednich Czechach i działających tam fabrykach Skody (należącej do VW) średnia pensja nie przekracza 1500 euro.

Dla porównania, na Słowacji funkcjonują również fabryki samochodów Kia i Peugeota. Obie podniosły pensje w tym roku o odpowiednio 7,5 i 6,3 proc.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(56)
bb
7 lat temu
Akurat na co dzień pracuję tu na słowacji VW i 1800 euro dla normalnych pracowników jest niedoosiągnięcia chyba że za dwa miesiące. To co się tu dzieje to jest jawne poniżanie ludzi . Oni produkują najdroższe auta z grupy VW Czyli Tuareg, Cayen , Q7 , Q8, Tuareg Long i do tego cała gama mini aut jak Up itd. Okradają ich i tyle w temacie. Niech się zapytają we Wolfsburgu kto chce pracować za nawet 1000 euro , zabili by ich śmiechem . Dodam jeszcze że życie tu w Bratysławie jest droższe niż w niemczech. I jeszcze jedno oczy im się otworzą jak anglicy wybudują swoje fabryki koło Martin jak kilkaset ludzi zmieni pracodawce. Pozdrawiam z VW BR
Ada
7 lat temu
Polski nawet nie ma co porównywać juz od dawna w czechach czy na slowacji wiecej pracownicy branż motoryzacyjnych zarabiali ....teraz podnoszą pare stow wiecej bo mercedesa sie wystraszyli.....
luis
7 lat temu
łał 1500 Euro dla mnie jako bidnego polocka biorącego na rękę 2000 zł po przemnożeniu tak na lekkim kursie to zarabiają 6 tyś zł toż to raj kraina mlekiem i miodem płynąca czemu oni strajkują ??? dawajcie tam emigrantów zarobkowych ooo przepraszam oni chcą kasy za to że tu przypłynęli a nie za pracę wiem zrobić jak w Polsce zamknąc i powiedzieć ze się nie opłaca:)
Jarkadiusz
7 lat temu
Rząd polski na czele z ministrem Morawieckim dają 12 mln. pln Toyocie w Polsce w zamian za 50 dodatkowych miejsc pracy. Dlaczego polski przedsiębiorca nie dostanie takiego bonusa ?
czytacz
7 lat temu
U Nas nawet jak bedzie bezrobocie wynosilo 0,1% to i tak pensji nie podniosa. O strajku w Polsce to juz chyba z rok nie slyszalem.
...
Następna strona